Rodzice i brat wyjechali na parę dni, ja zostałam w domu z babcią. Dzisiaj rano(12:30) obudził mnie wibrujący telefon i długi dzwonek do drzwi. Zaspana myśląc, że to brat który właśnie dzwonił(jakoś całkiem zapomniałam, że też wyjechał) wyszłam otworzyć drzwi a tam dwie sąsiadki i mój przerażony chłopak. Co się stało? Babcia nic mi nie mówiąc pojechała wcześnie rano na działkę i nie chciała mnie budzić, koło 11:30 zadzwoniła sprawdzić czy wszystko ok. Wyciszony telefon mnie nie obudził więc zadzwoniła do matki spytać czy wie co się ze mną dzieje. Matka zaczęła panikować i pisać do mojego chłopaka i sąsiadki. Przy okazji zadzwoniła do brata który wracał już do domu, kolejne dwie wystraszone osoby(był z narzeczoną). Gdy dojechał zaczął na mnie krzyczeć, że wiem jak bardzo matka się o nas boi i co mogłam zrobić żeby czegoś takiego nie było. Teraz wyobraź sobie, że wstajesz, na dzień dobry przytulasz przestraszonego chłopaka, odbierasz telefon a ojciec warczy, że masz przerąbane i daje Ci płaczącą matkę a Ty ledwo jeszcze ogarniasz co się dzieje. Jak już uspokoisz wszystkich przyjeżdża brat i się drze... Wszytko tylko dlatego, że przez półtorej godziny nie odbierałeś telefonu. Dla mojej rodzinki, chłopaka, dwóch sąsiadek i mnie YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
0
1
miki | 176.103.162.* | 31 Sierpnia, 2013 21:31
Też miałem podobną sytuację: Mieszam daleko od mojej szkoły, dlatego dojeżdżam. Pewnego dnia miałem poprawiać jeden przedmiot i powiedziałem mamie, że będę o 15:30, moja mama źle usłyszała i myślała,że 14:30. Z racji tego, że telefon mi się rozładowywał, to go wyłączyłem. O godz. 15:30 wychodzę ze szkoły, a tu dzwoni mój ojciec, który miał po mnie przyjechać, i krzyczy na mnie, że musiał się godzinę po mieście kręcić, mimo iż mógł iść do swojej mamy.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
miki | 176.103.162.* | 31 Sierpnia, 2013 21:31
Też miałem podobną sytuację: Mieszam daleko od mojej szkoły, dlatego dojeżdżam. Pewnego dnia miałem poprawiać jeden przedmiot i powiedziałem mamie, że będę o 15:30, moja mama źle usłyszała i myślała,że 14:30. Z racji tego, że telefon mi się rozładowywał, to go wyłączyłem. O godz. 15:30 wychodzę ze szkoły, a tu dzwoni mój ojciec, który miał po mnie przyjechać, i krzyczy na mnie, że musiał się godzinę po mieście kręcić, mimo iż mógł iść do swojej mamy.