Jak co niedziela przygotowywałam obiad dla mnie i mojego ukochanego. Normalnie rosół, schabowy z ziemniakami i kiszone ogórki. Podziękował jakoby obiad był smaczny. Po jakimś czasie pojechał do sklepu zrobić zakupy. Po półgodzinie siedząc w kuchni słyszę jakby coś spadało ze schodów. Okazało się że to mój luby biegnie za potrzeba gdyż postanowił po obiedzie (gdzie w menu były kiszone ogórki) napić się mleka czekoladowego. Niestety nie zdążył. Zerwał ze mną twierdząc że chciałam go otruć i to na pewno nie przez to mleko go pogoniło tylko dosypałam mu coś do jedzenia. Z tego co wiem teraz stołuje się w najgorszym barze w mieście. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
0
1
atlicznik | 77.115.16.* | 28 Sierpnia, 2013 16:49
Twój facet był kompletnie nieżyciowy (jak można nie wiedzieć, że ogórki kiszone i mleko gwarantują kilkugodzinne cierpienia?), a Ty masz zadatki na cudowną dziewczynę, skoro karmisz mężczyzn prostym, sycącym żarciem. Ktoś to kiedyś doceni. :)
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
atlicznik | 77.115.16.* | 28 Sierpnia, 2013 16:49
Twój facet był kompletnie nieżyciowy (jak można nie wiedzieć, że ogórki kiszone i mleko gwarantują kilkugodzinne cierpienia?), a Ty masz zadatki na cudowną dziewczynę, skoro karmisz mężczyzn prostym, sycącym żarciem. Ktoś to kiedyś doceni. :)