<i>Wspinam się. Na skałach, częściej na ściance wspinaczkowej. Trasy na płatnych ściankach są oznakowane kolorami chwytów. Jedna trasa to chwyty tylko czerwone, inna tylko niebieski etc. Założyciel/Ojciec danej trasy nadaje jej nazwę.
Poszedłem z przyjacielem na ściankę trochę odreagować. Na odcinku 3 m pięły się w górę trzy trasy: Blondie <chwyty żółte>, Brunette <chwyty brązowe>, Redhead <chwyty czerwone>. Trasy o porównywalnej trudności, jakkolwiek wszystkie lekko ponad nasz poziom siły, techniki i wytrzymałości. Próbowaliśmy na zmianę zaliczyć trasy, nie szło nam koszmarnie,co chwilę odpadaliśmy. wreszcie, po chyba czwartym czy piątym podejściu udało mi się wejść na szczyt Blondie. W tym momencie zadzwoniła do mnie moja dziewczyna, pytając co tam u mnie. Ja natomiast totalnie nie myśląc, dumny z siebie jak cholera odpowiedziałem: Cześć Skarbie, właśnie zaliczyłem Blondie!
JayX | 79.162.197.* | 20 Sierpnia, 2013 17:56
I jeszcze ten zdyszany głos :D