Podobała mi się dziewczyna, pisałem z nią dość długo. W końcu zdecydowaliśmy się spotkać. Mieszka w miejscowości oddalonej 4-5km ode mnie. Szedłem tam pieszo bo mieliśmy się tam spotkać. To było pierwsze spotkanie, umówione na 18. Zdecydowałem, ze wyruszę tak o 17 by sobie spokojnie dojść. 17:45 dostaje sms, ze nie da rady bo przyjechała rodzina i nie da rady wyjść. Jeszcze zrozumiałem spoko, przeprosiła i zaproponowała kolejne spotkanie. Na kolejnym postarałem się, chciałem żeby ten wieczór był dla niej wyjątkowy, kupiłem kwiaty, przygotowałem bardzo fajne miejsce na dachu bydunku.Tym razem też się nie pojawiła, nie odpisywała na sms ani nie odbierała telefonu. Wystawiła mnie drugi raz. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Clockworkskinhead [YAFUD.pl] | 20 Sierpnia, 2013 16:29
Na jej miejscu też nie spotkałabym się z facetem, który wybiera "romantyczne"miejsce na dachu budynku :D
JayX | 79.162.197.* | 20 Sierpnia, 2013 17:32
A kwiaty to co, za mało romantyczne? Musiał na nie kasę wydać... A to już jakiś znak.
Nickt | 89.71.34.* | 20 Sierpnia, 2013 17:49
Zemsta za koleżankę?