Sytuacja miała miejsce, miesiąc lub dwa temu. Musiałam wyjechać na jakiś czas w sprawach służbowych, a, że mąż pracuje od rana do wieczora a ja mam daleko rodziców, poprosiłam teściową, aby zaopiekowała się domem i moim dzieckiem. Teraz wiem, że to był błąd, bo po powrocie - można powiedzieć z "delegacji"zobaczyłam przemeblowany cały dom (na wzgląd teściowej) a na pytanie GDZIE SĄ MOJE ZWIERZĘTA które miałam dotychczas w klatce oznajmiła mi stanowczo, że WYPUŚCIŁA JE NA WOLNOŚĆ NA POBLISKIE ŁĄKI bo "SĄ MI NIE POTRZEBNE"Za 2 tygodnie teściowa wyjeżdża, i mamy zaopiekować się jej kotem.. nie wiem czy będzie teraz taka odważna zostawiając nam tego kota. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
1
1
kot | 193.33.125.* | 28 Czerwca, 2013 18:36
Myślę, że warto, aby na własnej skórze odczuła, co to znaczy decydować za kogoś, czego potrzebuje. Kot pewnie też będzie szczęśliwszy gdzie indziej...
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
kot | 193.33.125.* | 28 Czerwca, 2013 18:36
Myślę, że warto, aby na własnej skórze odczuła, co to znaczy decydować za kogoś, czego potrzebuje. Kot pewnie też będzie szczęśliwszy gdzie indziej...