Parę dni temu szłam z chłopakiem po łonie natury. (Spora polana i pagórek, niedaleko jest malutki parking z kilkoma samochodami) Teren jest zarośnięty, więc sądziliśmy, że nikt tam nie chodzi. Spacerując wpadłam na psią kupę! Nie wiem jak to się stało, ale zrobiłam wywrotkę, żeby nie upaść i kupa wylądowała chłopakowi na twarzy. Tamten nie chciał słuchać przeprosin i wziął w rękę kupę i rzucił nią we mnie. Schyliłam się i psia kupka wylądowała na nowiutkim BMW jego taty. Do domu wróciłam jako singielka, w dodatku chłopak krzyczał obelgi wobec mnie, bo według niego: ,,zbyt zwinnie uciekła przed karą"YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
0
1
Nickt | 89.71.34.* | 27 Czerwca, 2013 19:12
Biedna Natura, jak można tak deptać komuś PO ŁONIE...!
0
2
Kreuzritter | 188.47.60.* | 03 Lipca, 2013 12:55
Niby, że zarośnięty teren, nikt tam nie spaceruje, ale z jakiegoś powodu jego ojciec zaparkował tam BMW, ciekawe.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Nickt | 89.71.34.* | 27 Czerwca, 2013 19:12
Biedna Natura, jak można tak deptać komuś PO ŁONIE...!
Kreuzritter | 188.47.60.* | 03 Lipca, 2013 12:55
Niby, że zarośnięty teren, nikt tam nie spaceruje, ale z jakiegoś powodu jego ojciec zaparkował tam BMW, ciekawe.