Wczoraj byłam na imprezie w klubie i rozmawiałam przy barze z bardzo fajnym facetem. Z drugiej strony podszedł do niego inny facet i po ostrej wymianie zdań (jakieś chłopskie interesy) strzelił go pięścią prosto w twarz. To znaczy prawie, bo mój znajomy uchylił się i dostałam w nos, przy czym on doskonale wiedział, że podczas jego rozmowy byłam tuż za jego plecami. Stwierdził, że "przecież też mogłam zrobić unik". Twarz zmasakrowana w dalszym ciągu. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.