Mieszkam w internacie i siedziałam sobie na łóżku, gdy nagle zadzwonił do mnie telefon. Okazało się że mój ukochany dziadek nie żyje. Zaczęłam wypłakiwać się w poduszkę tak głośno, że usłyszał to wychowawca, przyszedł do mojego pokoju, spojrzał na mnie, powiedział: ''Nie płacz, nie płacz, nikt nie umarł''. Po czym wyszła. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Orion [YAFUD.pl] | 28 Maja, 2013 09:44
Mieszkam w Internecie [...]
Mefistofeles [YAFUD.pl] | 29 Maja, 2013 02:09
Przyszedł wychowawca, po czym wyszła... Ty popłacz, ale nad sobą.