Znajoma mojej mamy pracuje w aptece. Raz musiałem się tam wybrać, bo moja mamuśka pilnie chciała wazelinę. Zaznaczę jeszcze, że jestem gejem. Między mną a panią wywiązał się taki dialog: Przychodzi pedał do apteki: - Dzień dobry, jest wazelina? - spytałem - Tak, proszę została ostatnia tubka. - odparła - Uff, normalnie du*ę mi pani uratowała. - odpowiedziałem Dopiero później zorientowałem się, jak to w moich ustach zabrzmiało. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
LILIANNA [YAFUD.pl] | 30 Kwietnia, 2013 00:50
Zabrałeś moje cenne 5 sekund. Idź i nie wracaj.
Zimo, wracaj! | 80.239.242.* | 30 Kwietnia, 2013 14:26
Kolejny beznadziejny żart. To nawet na odrzuty się nie nadaje.