Jestem dwudziestopoaroletnim chłopakiem który mieszka w średniej wielkości mieście. 4 lata temu zacząłem studia w innym mieście których nie ukończyłem. W między czasie żeby nie rezygnować z zajebistego życia czyli kawelerki i hustlerki za hajsy rodziców zapisałem sie na chujowsze studia. Zniżki i życie studenckie są spoko-wiadomo. Też mam problemy żeby je ukończyć chociaż są chujowe. Już piszę dlaczego. Jest ze mną coś nie tak. Nie mam żadnych uczuć. Jak spotykam się z jakąś dziewczyną nudzi mnie po maksymalnie miesiącu, a prezencje mam raczej dobrą i gadane nienaganną bo z tym nie miałem nigdy problemów. Spotkałem naprawdę sporo bardzo wartościowych dziewczyn. Pięknych, mądrych, bardzo dobrych w łóżku. Kika z nich olała wszystkich żeby być ze mną, a ja nie odwzajemniałem uczucia. Wkurwiała mnie kontrola, odpowiedzialność i ograniczenie. Do tego nie potrafie zadbać sam o siebie. Ciągne cały czas kase od starych którą przepierdalam na jakieś bzdury. Znudził mi się alkohol i dżońty chociaż wiadomo czasami korzystam z tych używek. Jak mam zajęcia wychodze rano żeby nie budzić podejrzeń współlokatorów i znajomych i włóczę się bez celu po mieście, zacząłem palić szlugi. Próbowałem kilku biznesów żeby być niezależnym finansowo, a skończyło sie na tym że mam 5 tyś długu na który skąłda się pożyczenie hajsu od nieodpowiednich ludzi, dwie pożyczki chwilówki których nie moge spłacić i zaraz mi sie wpierdoli komornik. Kłamie i krzywdze wszystkich najbliższych zaczynając od rodziców i brata któzy zawsze stoją za mną murem po przyjaciół którzy zawsze mi pomogą. Ich też okłamuje i wisze siano które kurwa spłaca moja mam. Żałosne. Żyje w takim systemie już trzeci rok i robie cały czas dobrą minę do złej gry. Dobrze ubieram się najczęściej w lumpach i wyglądam jakby mi sie w życiu wszystko udawało, ale tak naprawdę nie mogę sobie spojrzeć w twarz. Jestem Śmieciem który okłamuje wszystkich naokoło i przez to moi najbliżsi mają wchuj problemów. Wiem, że zawiodłem mojego ojca który cały czas we mnie weirzy i boje sie mu powiedzieć jakim lamusem jestem. Jest duże prawdopodobieństwo, że wyjebią mnie z tych studiów i tak oto strace 3 lata swojego życia z długami i zmaronowanymi kontaktami z zajebistymi ludźmi. Jak coś jest nie tak uciekam, nie odbieram telefonów, jak już mam nóż na gardle to sie tłumaczę i wymyślą następne kłamstwo. Jestem pierdolonym śmieciem którego dotychczasowe życie to pasmo kłamstw, manipulacji, złamanych serc i zawodu. W niczym tak naprawdę nie jestem dobry, nie mogę się niczym pochwalić. chyba wypierdole pewnego dnia z kraju nikomu nic nie mówiąc, ale nie chce zostawiać bliskich z moimi problemami. Mam chujową pracą w której tez się opierdalam, nic nie potrafie doprowadzić do końca.kurwa. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Masz problem by ukończyć studia, bo nie masz uczuć? Tak można wywnioskować po pierwszych kilku zdaniach.
Nie, błąd. Masz problem, by ukończyć studia, bo jesteś skończonym leserem, leniem, nierobem. Jesteś po prostu tumanem.
Reszta to żal nastolatka, jaki to on biedny i jak bardzo zje-bał sobie życie, ale nie robisz nic, żeby poprawić swoją sytuację.
Studia? Ucz się lepiej - dostaniesz naukowe. Zawsze jakaś kasa. Praca? Postaraj się, może jakaś premia wpadnie.
Powiedz komuś o kłopotach finansowych, niech wezmą na Ciebie kredyt. Będzie łatwiej spłacać te 300 zł miesięcznie niż mieć komornika z chwilówek na karku.
1
2
grizzly | 212.244.202.* | 29 Stycznia, 2013 10:31
za dużo masz wszystkiego i nie potrafisz docenić tego co masz ,ale przyjdzie niedługo czas że zatęsknisz za swoim terażniejszym życiem jak będziesz na jakimś dnie z którego moze nie byc wyjscia
0
3
HOUSE | 217.212.231.* | 29 Stycznia, 2013 11:30
Chłopie,najwyższy czas żebyś się w końcu ogarnął.Zacznij na serio się uczyć i porządnie pracować.To nie jest trudne.A w pierwszej kolejności radzę ci żebyś zdobył się na odwagę i wyznał całą prawdę wszystkim.Zacznij od rodziców i brata,potem powiedz znajomym.Wiem że to trudne przyznać się do wszystkiego ale tak będzie lepiej.
Zamiast wziąć się za siebie, ty marudzisz na yafudzie. Na pewno nie jest tak źle! Porozmawiaj szczerze z rodziną, przeproś, przestań odgrywać wielkiego dupka. Może warto zastanowić się nad tym, co POWINIENEŚ robić, a nie nad tym, co CHCESZ robić. Kim jesteś? Ślepym głupkiem, czy zagubionym facetem?
Po kilku pierwszych zdaniach odechciało mi się czytac, bo (tak jak autor wielokrotnie napisał pewne słowo) to jest chu*owo napisane.
-1
7
Emma Bovary | 87.206.25.* | 30 Stycznia, 2013 00:04
Tutaj jest potrzebny porzadny internista, psycholog, psychiatra... Po pierwsze THC zasmiecilo Ci do koca zycia i nieodwracalnie kore mozgowa. Marihuana niestety stepia EMOCJE i MOTYWACJE. Prosze, walcz o siebie dla siebie. To, ze wiesz, ze idziesz w zlym kierunku, to ogromny sukces. Poza tym masz w sobie wazne uczucia, ktorych tylko nie potrafisz nazwac- chocby kierujesz sie wspolczuciem wzgledem rodziny, odczuwasz poczucie winy. Nie wmawiaj sobie nigdy, ze jestes smieciem. Jestes WARTOSCIA ogromna, bo jestes CZLOWIEKIEM... Trzymaj sie cieplo :-)
0
8
we're deviants, we need this shit | 89.76.197.* | 30 Stycznia, 2013 01:37
łatwo wam krytykować, ale nie jest łatwo się z czegoś takiego wyplątać. spirala kłamstw nakręca się sama. tak samo z kasą, w jednym miesiącu pożyczysz po 5 dych od 2 osób, w następnym od 2 innych, żeby oddać poprzednim, a dodatkowo jeszcze od jednej kolejne 5 dych, bo ci nie starcza do końca miesiąca. zawodzi się najbliższych bo nikt inny już ci nie ufa, nie pożyczy hajsu, nie da alibi. robisz studia wiedząc że gówno ci dadzą tylko dlatego że przej*bałeś na to już mnóstwo hajsu od starych (wiec wypadałoby je skończyć, tak?) zanim się zorientowałeś że to jedna wielka ściema. ciężko jest poskładać wszystko do kupy, bo nie da się naprawić wszystkiego naraz, a biorąc się za jedno, reszta dalej się sypie. trzymam za ciebie kciuki, stary, nie ty jeden masz takie problemy.
@Emma Bovary, marihuana stępia emocje i motywacje? W życiu większej bzdury nie słyszałam.
Autorze, skoro masz świadomość tego, że spieprzyłeś i chciałbyś jakoś to naprawić, zrobiłeś już pierwszy krok. Wybierz się do jakiegoś psychologa (nie internisty, jak to ktoś napisał, bo co ma do cholery internista do tego?), może on pomoże Ci ułożyć plan działania. Przeproś rodzinę, pogadaj z nimi szczerze - jeśli do tej pory traktowałeś ich dość oschle, powinni zauważyć zmianę i uwierzyć, że naprawdę chcesz wszystko naprawić. I weź się w garść, bo jak wpadniesz w depresję (a niestety jesteś no dobrej drodze, więc szybko się ogarnij), to nie tylko w niczym nie ulżysz swojej rodzinie, a dodatkowo sprowadzisz na nich kolejny problem.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Kot_z_obrazka [YAFUD.pl] | 29 Stycznia, 2013 10:29
Masz problem by ukończyć studia, bo nie masz uczuć? Tak można wywnioskować po pierwszych kilku zdaniach.
Nie, błąd. Masz problem, by ukończyć studia, bo jesteś skończonym leserem, leniem, nierobem. Jesteś po prostu tumanem.
Reszta to żal nastolatka, jaki to on biedny i jak bardzo zje-bał sobie życie, ale nie robisz nic, żeby poprawić swoją sytuację.
Studia? Ucz się lepiej - dostaniesz naukowe. Zawsze jakaś kasa.
Praca? Postaraj się, może jakaś premia wpadnie.
Powiedz komuś o kłopotach finansowych, niech wezmą na Ciebie kredyt. Będzie łatwiej spłacać te 300 zł miesięcznie niż mieć komornika z chwilówek na karku.
grizzly | 212.244.202.* | 29 Stycznia, 2013 10:31
za dużo masz wszystkiego i nie potrafisz docenić tego co masz ,ale przyjdzie niedługo czas że zatęsknisz za swoim terażniejszym życiem jak będziesz na jakimś dnie z którego moze nie byc wyjscia
HOUSE | 217.212.231.* | 29 Stycznia, 2013 11:30
Chłopie,najwyższy czas żebyś się w końcu ogarnął.Zacznij na serio się uczyć i porządnie pracować.To nie jest trudne.A w pierwszej kolejności radzę ci żebyś zdobył się na odwagę i wyznał całą prawdę wszystkim.Zacznij od rodziców i brata,potem powiedz znajomym.Wiem że to trudne przyznać się do wszystkiego ale tak będzie lepiej.
dirtyjulie [YAFUD.pl] | 29 Stycznia, 2013 12:56
Zamiast wziąć się za siebie, ty marudzisz na yafudzie.
Na pewno nie jest tak źle! Porozmawiaj szczerze z rodziną, przeproś, przestań odgrywać wielkiego dupka. Może warto zastanowić się nad tym, co POWINIENEŚ robić, a nie nad tym, co CHCESZ robić. Kim jesteś? Ślepym głupkiem, czy zagubionym facetem?
skull_kid [YAFUD.pl] | 29 Stycznia, 2013 13:46
Yafud zmienia się chyba w kącik zwierzeń, co do autora to nie wiadomo czy się chwal, czy się żali.
Skyline122 [YAFUD.pl] | 29 Stycznia, 2013 17:06
Po kilku pierwszych zdaniach odechciało mi się czytac, bo (tak jak autor wielokrotnie napisał pewne słowo) to jest chu*owo napisane.
Emma Bovary | 87.206.25.* | 30 Stycznia, 2013 00:04
Tutaj jest potrzebny porzadny internista, psycholog, psychiatra... Po pierwsze THC zasmiecilo Ci do koca zycia i nieodwracalnie kore mozgowa. Marihuana niestety stepia EMOCJE i MOTYWACJE. Prosze, walcz o siebie dla siebie. To, ze wiesz, ze idziesz w zlym kierunku, to ogromny sukces. Poza tym masz w sobie wazne uczucia, ktorych tylko nie potrafisz nazwac- chocby kierujesz sie wspolczuciem wzgledem rodziny, odczuwasz poczucie winy. Nie wmawiaj sobie nigdy, ze jestes smieciem. Jestes WARTOSCIA ogromna, bo jestes CZLOWIEKIEM... Trzymaj sie cieplo :-)
we're deviants, we need this shit | 89.76.197.* | 30 Stycznia, 2013 01:37
łatwo wam krytykować, ale nie jest łatwo się z czegoś takiego wyplątać. spirala kłamstw nakręca się sama. tak samo z kasą, w jednym miesiącu pożyczysz po 5 dych od 2 osób, w następnym od 2 innych, żeby oddać poprzednim, a dodatkowo jeszcze od jednej kolejne 5 dych, bo ci nie starcza do końca miesiąca. zawodzi się najbliższych bo nikt inny już ci nie ufa, nie pożyczy hajsu, nie da alibi. robisz studia wiedząc że gówno ci dadzą tylko dlatego że przej*bałeś na to już mnóstwo hajsu od starych (wiec wypadałoby je skończyć, tak?) zanim się zorientowałeś że to jedna wielka ściema. ciężko jest poskładać wszystko do kupy, bo nie da się naprawić wszystkiego naraz, a biorąc się za jedno, reszta dalej się sypie. trzymam za ciebie kciuki, stary, nie ty jeden masz takie problemy.
grgrgrgr [YAFUD.pl] | 30 Stycznia, 2013 08:50
@Emma Bovary, marihuana stępia emocje i motywacje? W życiu większej bzdury nie słyszałam.
Autorze, skoro masz świadomość tego, że spieprzyłeś i chciałbyś jakoś to naprawić, zrobiłeś już pierwszy krok. Wybierz się do jakiegoś psychologa (nie internisty, jak to ktoś napisał, bo co ma do cholery internista do tego?), może on pomoże Ci ułożyć plan działania. Przeproś rodzinę, pogadaj z nimi szczerze - jeśli do tej pory traktowałeś ich dość oschle, powinni zauważyć zmianę i uwierzyć, że naprawdę chcesz wszystko naprawić. I weź się w garść, bo jak wpadniesz w depresję (a niestety jesteś no dobrej drodze, więc szybko się ogarnij), to nie tylko w niczym nie ulżysz swojej rodzinie, a dodatkowo sprowadzisz na nich kolejny problem.