Razem za znajomymi umówiliśmy się na pizze po południu. Dowiedziałam się, że idzie także chłopak, który podoba mi się od dawna, więc podeszłam do niego(on zna mnie, ale nie ma mojego numeru) i powiedziałam, że nie za bardzo wiem gdzie jest ta pizzeria i może podam mu mój numer, żeby do mnie zadzwonił jakby co. Jedyne co powiedział to to, że po co mu mój numer jak się zgubie to ktoś inny chyba ma mój numer. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Najwidoczniej nie jest zainteresowany, w czym problem? Daj sobie siana.
1
2
K. | 178.235.1.* | 29 Stycznia, 2013 09:00
Zamiast się cieszyć, że sytuacja się wyjaśniła dość bezboleśnie, to jeszcze marudzi...
1
3
diokles | 88.199.162.* | 29 Stycznia, 2013 11:21
Jak nie mówisz, o co chodzi, to on nie wie, o co chodzi - proste. Ale baba to nie umie tak po prostu, musi kombinować i utrudniać życie sobie i innym...
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Orion [YAFUD.pl] | 28 Stycznia, 2013 23:48
Najwidoczniej nie jest zainteresowany, w czym problem? Daj sobie siana.
K. | 178.235.1.* | 29 Stycznia, 2013 09:00
Zamiast się cieszyć, że sytuacja się wyjaśniła dość bezboleśnie, to jeszcze marudzi...
diokles | 88.199.162.* | 29 Stycznia, 2013 11:21
Jak nie mówisz, o co chodzi, to on nie wie, o co chodzi - proste. Ale baba to nie umie tak po prostu, musi kombinować i utrudniać życie sobie i innym...