Wychodziłam wczoraj ze szkoły. Zamyślona patrzyłam przed siebie. Błąd. Nie zwróciłam uwagi na stopień. A powinnam.Trafiłam sto[ą w powietrze i gwałtownie opadłam w dół, ale zdołałam utrzymać równowagę. ruszyłam dalej, dalej nie patrząc pod nogi. Znów nie trafiłam na stopień, ale tym razem noga ześlizgnęła się po śniegu. Upadłam na ziemię. Wszystkie osoby zebrane na dziedźińcu w śmiech. Przyjaciółki pomogły mi wstać. Powstrzymując płacz, ruszyłam w stronę autobusu szkolnego. Starałam się nie płakać, ale kilka łez wymknęło mi się i popłynęło po policzkach, tak bardzo bolała mnie kostka. Byłam pewna, że skręcona, bo na wakacjach już ją skręciłam. Wszyscy twierdzili, że nic się nie stało, spokojnie. W domu ledwo zdjęłam buta, tak bardzo miałam opuchniętą nogę. Tata zawiózł mnie do lekarza. Efekt:skręcenie stawu skokowego. Właśnie siedzę z nogą w gipsie, unieruchomiona na ok. 2 tygodnie. A za tydzień ferie. I jeszcze do szpitala na badania serca. Super. Bardzo jestem ciekawa poniedziałkowej reakcji tych, co twierdzili, że "nic się nie stało". Nauczka na przyszłość:patrzeć pod nogi. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
LILIANNA [YAFUD.pl] | 13 Stycznia, 2013 08:29
Zawsze nalezy patrzeć w co się lezie, nie odkryłaś Ameryki...
Kurfa | 217.212.231.* | 13 Stycznia, 2013 09:28
Długo nad tym myślałaś ? o.O.o
Floridas | 217.212.231.* | 13 Stycznia, 2013 14:49
Rada na przyszłość: nie pisz yafudów.
werther [YAFUD.pl] | 14 Stycznia, 2013 20:12
A szkoła to szkoła specjalna, ktoś się przewróci to wszyscy mają ubaw po pachy