Ponad dwa lata temu znalazłam w lesie, w worku małego kotka. Jako osoba, która kocha zwierzęta wzięłam go ze sobą, wykąpałam, nakarmiłam i jakoś tak wyszło, że został na stałe. Moja mama ma niecodzienne poczucie humoru, kiedyś usłyszała pewną wymianę zdań między politykami i jedna z wypowiedzi przypadła jej do gustu. Dzięki czemu kotek został ochrzczony imieniem Palikot. Parę miesięcy temu kot wyszedł z domu i nie wracał przez trzy dni, szukałyśmy go wszędzie, ale bezskutecznie. Po tym czasie mały wrócił. Nie chciał, jeść, pić, był brudny i jakiś taki ośliniony. Postanowiłam go wykąpać, a następnie położyłam go do swojego łóżka i z nim spałam. Rano obudził mnie straszliwy odór, wącham, a to z kota. Biorę go na kolana i czuję na ręce coś śliskiego, ciepłego. To jego wnętrzności "wydostały się z niego". Wiem, że to straszne, ale wsadziłam mu je z powrotem i zawiozłam go do weterynarza. Okazało się, że wdała się sepsa i pupilka trzeba było uśpić. Ja zapłakana, a praktykant wypisuje dokumenty i pada pytanie jak kot się wabi.. Chłopak ze śmiechu spadł z krzesła, a ja stałam w totalnej rozsypce. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
LILIANNA [YAFUD.pl] | 20 Grudnia, 2012 19:49
Mogłaś go na karmę do psów przerobić.
Żartuję.
Olga [YAFUD.pl] | 20 Grudnia, 2012 19:52
Chłopak wykazał się brakiem profesjonalizmu w pracy...Współczuje.
((*_*)) | 91.225.177.* | 20 Grudnia, 2012 22:11
Nasz kot nazywał się Kunta Kinte, tylko dlatego bo był czarny.