Dwa Yafudy w jednym: Nr 1 - miałem zagrać Świętego Mikołaja w drugiej klasie podstawówki. Ok, wszystko ładnie, dzieci szczęśliwe, narzeczona uszyła mi wypasiony kostium, kolega zrobił przepiękny pastorał, mama miała zabytkową mitrę (biskupią czapkę). Po wyjściu z docelowej klasy rzuciły się na mnie wszystkie dzieci na korytarzu, drąc się nieprzytaczalnymi słowy, tymi samymi zwrotami zarzuciły mi oszustwo itd, boleśnie skopały, przewróciły, POGRYZŁY i wyważyły drzwi nauczycielskiej toalety, gdzie się schowałem. Strój i wszystko inne nadaje się tylko na szmaty do połogi, a ramiona i nogi mam sine. POBIŁY MNIE DZIECI. Nr 2 - zjadłem wczoraj nieco kapustki, zapomniawszy o swej dzisiejszej roli. Cóż, nie byłoby źle, jakby jedno z dzieci włażąc mi na kolana nie kopnęło mnie w brzuch, prowokując tym samym złośliwego cichacza. Koleżanka, której dziecko było w tamtej klasie, powiedziała mi potem, że gdy zapytała jaki był Mikołaj (gruby, miły, miał pastorał itp) ono odrzekło krzywiąc buzię: ŚMIERDZĄCY! YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
0
1
Komos ,. | 80.239.243.* | 06 Grudnia, 2012 17:43
Naprawdę? .... Naprawdę, ta stronka, aż tak zeszła na psy? ...
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Komos ,. | 80.239.243.* | 06 Grudnia, 2012 17:43
Naprawdę? .... Naprawdę, ta stronka, aż tak zeszła na psy? ...