Mieszkam w bloku. Lubie przygrywać na swojej gitarce w wieczorem na balkonie. Pewnego wieczoru grałem (chyba za głośno) i sąsiadka rzuciła we mnie butelką. Wystraszyłem się i gitara wypadła mi z rąk. Mieszkam na piątym piętrze, więc gitarka zmasakrowana. Sąsiadka przyszła i dała mi dwie stówki. Gdy powiedziałem że, gitarę kupiłem za 799zł. Przeprosiła i wróciła do mieszkania. Teraz oszczędzam na nową. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
-3
1
Tru$ka | 37.209.144.* | 20 Listopada, 2012 14:53
hmmmmm... Jestem po stronie sąsiadki, cisza nocna jest ciszą wiec nie powinno sie jej zaklocac, ale rzucic w kogos butelką? Dac tylko 200zl, powinna przynajmniej polowe
Tru$ka | 37.209.144.* | 20 Listopada, 2012 14:53
hmmmmm...
Jestem po stronie sąsiadki, cisza nocna jest ciszą wiec nie powinno sie jej zaklocac, ale
rzucic w kogos butelką? Dac tylko 200zl, powinna przynajmniej polowe
Wina obu stron
ArHaheigrab [YAFUD.pl] | 20 Listopada, 2012 18:48
Na balkonie nie masz barierki, zacne mieszkanie.
Maruda [YAFUD.pl] | 22 Listopada, 2012 11:25
To po co rzępolisz na balkonie? Chcesz się pochwalić, że grasz?
LILIANNA [YAFUD.pl] | 24 Listopada, 2012 08:50
Zmyślone gówno.