było to w czasie, gdy "maluszek"był często spotykanym samochodem. Rzecz działa się w małej miejscowości, gdzie wszyscy znają się co najmniej w stopniu dobrym. Koleżanka po wyjściu z kościoła na parking zauważyła, że w jej granatowym "maluszku"siedzi za kierownicą znany jej z widzenia facet. Mocno zbulwersowana podeszła i z krzykiem kazała mu natychmiast się wynosić. Facet najpierw "zbaraniał", popatrzył na nią dziwnie i bez słowa wysiadł. Gdzie ta wpadka? Gdy koleżanka chciała odpalić fiacika, okazało się, że kluczyki nie pasują, bo jej własne autko stoi kilka miejsc dalej. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
0
1
Tru$ka | 37.209.143.* | 20 Listopada, 2012 16:26
Zrządzenie losu...
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Tru$ka | 37.209.143.* | 20 Listopada, 2012 16:26
Zrządzenie losu...