Kolejna wycieczka z liceum. Tym razem do Bukowiny Tatrzańskiej. Przed wyjazdem każdy oczywiście zaopatrzył się w alkohol. Miałem trzy flaszki samogonu, który śmierdział niemiłosiernie. Chodziły słuchy o możliwej rewizji toreb, więc swoje wesołe buteleczki schowałem na samo dno torby i przykryłem ubraniami. Dojechaliśmy na miejsce, wchodzę do pokoju i odruchowo rzucam torbę na ziemię. Usłyszałem donośny dźwięk tłuczonego szkła - BRZDĘK - i po chwili po pokoju zaczął rozchodzić się charakterystyczny zapach bimbru. Wódą zostały zalane moje ubrania, bielizna, ręczniki i wszystko co miałem w torbie, a w pokoju capiło jak z gorzelni. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
1
1
ssij | 194.28.80.* | 23 Sierpnia, 2012 09:37
ty to masz yafudy zwiazane z wycieczkami i alkoholem...no cóż, zmień temat, bo kolejny w odrzutach
ssij | 194.28.80.* | 23 Sierpnia, 2012 09:37
ty to masz yafudy zwiazane z wycieczkami i alkoholem...no cóż, zmień temat, bo kolejny w odrzutach
Rademenes [YAFUD.pl] | 23 Sierpnia, 2012 15:41
Bo ostatnio mi się przypominają wesołe czasy liceum :) Ale racja - to bardziej śmieszne historyjki niż yafudy.
Nick | 86.8.170.* | 02 Września, 2012 00:35
oj, dzieci, dzieci...