Do dziś byłam przekonana, że nic gorszego od wywalonej z autobusu kasy nie może mi się przydarzyć. Myliłam się. Pracuję w Holandii, przy cebulkach tulipanów. Zapomniałam odłączyć kabel zasilający lampy nad taśmą produkcyjną, gdy wychodziłam na przerwę. Okazało się, że źródło zasilania lamp i taśmy jest jedno. Padł silnik, maszyna zatrzymana na godzinę. Podczas sprzątania upuściłam sobie na rękę ciężką skrzynkę z cebulkami. Po ogarnięciu niesamowitego bałaganu, na kolejnej przerwie zarządzonej na czas naprawy maszyny, postanowiłam zrobić sobie coś ciepłego, żeby uspokoić drżenie rąk, odetchnąć chwilę przy kawie i papierosie. Oparzyłam się wrzątkiem i zalałam spodnie kawą. Nie wiem jak udało mi się przeżyć tyle lat, nie zabijając siebie ani nikogo w pobliżu przez przypadek, ale wiem, że nie chcę więcej takich dni... YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.