Historia opowiedziana przed chwileczką, jeszcze gorąca ze świeżości.
Znajomy, przypuśćmy Arek, miał ślub. Arek znany jest z tego, że jest strasznie wyrywny, odważny, ogólnie taki "chop do przodu". No i Arek miał ślub. Wszystko przygotowane, państwo młodzi stoją przy ołtarzu, pomiędzy nimi mikrofon, a ksiądz recytuje i recytuje te swoje formułeczki. Arek spięty niemiłosiernie, odwaga cała odpłynęła, no po prostu stoi jak słup, oblany potem i nie wie co się dzieje wokół. nagle ksiądz przerywa jakby czegoś zapomniał, odsuwa mikrofon na bok, by nie wyłapał tego, co mówi, pochylił się do naszego bohatera i mówi: "jak ma pan na imię?". A co zrobił Arek? Przysunął mikrofon do ust i mówi "Pan ma na imię Jezus". Ksiądz, panna młoda i wszyscy goście nie wytrzymali i zaczęli się ostro śmiać, a biedny Arek ze stresu nie zauważył co zrobił i zastanawiająco patrzy się na wszystkich w kościele. Dla Arka śłub jak i cały dzień to jeden wielki YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Delfin | 178.183.215.* | 08 Lipca, 2012 22:36
Tez znam ten dowcip
WTF | 89.69.234.* | 08 Lipca, 2012 22:37
Stara historia!
Nijaka [YAFUD.pl] | 08 Lipca, 2012 23:13
Historia goraca jak zima na Syberii.