Znajomi wypożyczyli większy samochód i w dwie rodziny pojechali do Warszawy na jeden z meczów Euro (mieszkają na Śląsku). W drodze powrotnej, dzieciom zachciało się siku. Znajomi zatrzymali się ok 4 rano, na stacji benzynowej w okolicach Częstochowy (do domu ok 80 km). Jeden z klientów zwrócił uwagę, że pod maską coś się dymi - po otworzeniu okazało się, że to nie tylko dym a pożar. Auto totalnie spłonęło. Znajomi nie mieli jak wrócić do domu, to też zarówno jedna rodzina jak i druga zaczęła dzwonić po jakiegoś kierowce. Jeden z nich dojechał, drugi mimo, że wyjechał wcześniej - niestety nie dotarł. Co się okazało ? Wylądował w szpitalu, w drodze aby pomóc znajomym, rozbił auto w karambolu na S1. Dla niego - YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.