Pewnego dnia, w odległym miejscu, w którym się znajdowałam spotkałam pewnoego chłopaka. Nie mogę w to uwierzyć, ale była to moja licealna miłość. Jego imię to Marcin. Przeżyłam z nim swój pierwszy raz ... TO BYŁO COŚ !!! ... Po czym nie oddzwonił do mnie nigdy więcej... Nie mogłam się po tym pozbierać... Byłam załamana... Aż tu spotykam go na ulicy. Uznałam że to idealny czas aby mu wygarnąć... Szłam za nim, nawet nie zwróciłam uwagi dokąd. wszedł do jakiegoś dziwnego miejsca i usiadł w ławce. Bez skapy usiadłam obok niego, po czym gdy nasze twarze się spotkały wygarnęłam mu to co było trzeba : "Ty bezduszny, podły, skurwi*lu!!! Co ty sobie myślałeś, zostawiając mnie samą po tak udanym seksie!!! Myślałam, ze łączy nas coś więcej."Ludzie zaczęli się na mnie dziwnie gapić, Rozejrzałam się dookoła po czym zorientowałam się, że jestem w kościele!!! YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
LILIANNA [YAFUD.pl] | 04 Lipca, 2012 16:06
Czyli był księdzem i wykorzystał małolatę. Normalne.
SzalonaMama20 [YAFUD.pl] | 05 Lipca, 2012 11:08
Lilianna, ksiądz nie siedzi w ławkach wraz z uczestnikami mszy, ignorantko.