Zdarzyło się to jakiś czas temu. Ja, moja obecna żona (wtedy jeszcze dziewczyna) oraz zaprzyjaźnione z nami małżeństwo z czteroletnim Bartusiem pojechaliśmy nad morze. Słów kilka o głównym bohaterze Bartku: DZIECKO NIEPOKORNE, PYSKATE i WULGARNE (brak opieki, zainteresowania ze strony zapracowanych rodziców). Otóż leżymy sobie wszyscy na plaży, słoneczko świeci, piekne okoliczności przyrody, postanowiłem zaangażować owego Bartusia do gier i zabaw nad wodą. Bartuś ochoczo zgodził się wejść z wójkiem do wody i grać z nim (tzn ze mną)w piłeczkę. Po kilku uderzeniach piłka wypadła na brzeg. Przechadzający się starszy, nobliwy jegomość chwycił piłkę i z usmiechem skierował spojrzebnie na Bartusia. Spokojny i ujażmiony dotąd Bartuś skierował już wkur....ony wzrok na ojca i zaczął krzyczeć cytuję "Tata , Tata ten stray ch..j podje...ał mi piłkę"YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
LILIANNA [YAFUD.pl] | 02 Lipca, 2012 07:08
A ty się naucz pisać. Twoi starzy też byli zapracowani i nie sprawowali nad tobą należytej opieki, że stary już jesteś a robisz podstawowe błędy?