Nadszedł dzień zdawania prawa jazdy. Nie wiem jak to się stało, ale na egzamin nie zabrałam okularów. Byłam już w ośrodku ruchu drogowego, a do domu miałam dobre 25 kilometrów. Wiedziałam, żę muszę je mieć podczas egzaminu, ponieważ lekarz zaznaczył to w dokumentach. Poza tym nie widziałam bez nich z daleka zbyt dobrze. Z pomocą przyszedł mi kolega, który zdawał rano w tym samym dniu i pożyczył mi swoje okulary. Po pierwsze były dla mnie trochę za duże, ale nie rzucało się to tak w oczy bo był to model oprawek bez dolnej ramki. Gorsza sprawa, że były dla mnie lekko za mocne, ale na szczęście minusy. Pochodziłam w nich kilkanaście minut i jakoś się przyzwyczaiłam. Gdy mnie wyczytano podeszłam dumnie do wozu jakby nigdy nic i zaczął się egzamin. Udało mi się zdać plac i wyruszyliśmy na miasto. Niestety okulary co chwilę zsuwały się z nosa i strasznie mnie to irytowało. Po 40 minutach jazdy i zaliczniu prawie wszystkich ćwiczeń podczas powrotu do ośrodka najechałam na linię ciągłą i egzamin przerwany. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
1
1
poikop | 83.22.102.* | 07 Czerwca, 2012 16:20
No to i tak lepszą sytuację miała moja znajoma. Nie ma żadnej wady wzroku, ani nic i tak też zaznaczył lekarz, więc powinna podchodzić do egzaminu bez okularów. Jednakże kupiła sobie "zerówki", bo uważała, że w nich "inteligentniej"wygląda. Może i tak, ale nie powinna ich zakładać na egzamin. Nie muszę dodawać, że nie została dopuszczona.
Na jakim ty zadupiu mieszkasz, że do domu tak daleko? Ale i tak mogłaś wziąć taksówkę, zapłaciłabyś ok.80 zł.,ale za to egzamin miałabyś zdany.
0
3
gość | 83.22.93.* | 07 Czerwca, 2012 22:47
Po pierwsze: przywiezienie okularów nie zagwarantowało by jej zdania egzaminu. Po drugie: WORD'y są tylko w miastach +100 tyś mieszkańców, lub miastach oddalonych o więcej niż 100 km od najbliższego z dużych miast, więc wcale nie musi mieszkać na "zadupiu".
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
poikop | 83.22.102.* | 07 Czerwca, 2012 16:20
No to i tak lepszą sytuację miała moja znajoma. Nie ma żadnej wady wzroku, ani nic i tak też zaznaczył lekarz, więc powinna podchodzić do egzaminu bez okularów. Jednakże kupiła sobie "zerówki", bo uważała, że w nich "inteligentniej"wygląda. Może i tak, ale nie powinna ich zakładać na egzamin. Nie muszę dodawać, że nie została dopuszczona.
LILIANNA [YAFUD.pl] | 07 Czerwca, 2012 22:12
Na jakim ty zadupiu mieszkasz, że do domu tak daleko? Ale i tak mogłaś wziąć taksówkę, zapłaciłabyś ok.80 zł.,ale za to egzamin miałabyś zdany.
gość | 83.22.93.* | 07 Czerwca, 2012 22:47
Po pierwsze: przywiezienie okularów nie zagwarantowało by jej zdania egzaminu.
Po drugie: WORD'y są tylko w miastach +100 tyś mieszkańców, lub miastach oddalonych o więcej niż 100 km od najbliższego z dużych miast, więc wcale nie musi mieszkać na "zadupiu".