Mieszkam na wsi. Mam 2 psy: Azor- mój i Max- brata. Jak zawsze ide dać im jeść i spuszczam z łańcuchów. Ale dziś patrze- Azor idzie obok mnie z obrożą na szyi a łańcuch wlecze się za nim. Ok odpiąłem mu i odpiąłem łańcuch Maxowi. Gdy weszłem do domu a potem do salonu (przyjechali do mnie dziadkowie i cała rodzina siedziała w salonie) powiedziałem na głos tak że wszyscy to usłyszeli: "Azor się spuścił i to bez mojej pomocy", wszyscy tak na mnie jakoś dziwnie popatrzyli a ja, gdy uświadomiłem sobie co powiedziałem spaliłem buraka i wyszłem z pokoju. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
shohanah [YAFUD.pl] | 06 Kwietnia, 2012 18:34
ja tam wychodzę, a ty wyszłeś?
Leonardo [YAFUD.pl] | 06 Kwietnia, 2012 18:44
Spaliłeś prócz buraka, słownik :(
zasałatą | 46.205.91.* | 06 Kwietnia, 2012 19:35
Biedne gimbusy, słownika nie mają...
likeit [YAFUD.pl] | 07 Kwietnia, 2012 19:25
noo :/ biedactwo.