Zakończenie edukacji w czteroletniej szkole postanowiłam uczcić spotkaniem ze znajomymi i butelką mocniejszego w plenerze. Generalnie było fajnie, nie poszłam tam się urżnąć, ale dotychczasowy stres i wielotygodniowe zmęczenie zrobiło swoje i w pewnym momencie kroki zaczęłam stawiać w pewnym odchyleniu od linii prostej. Postanowiliśmy mimo wszystko wpaść do ulubionej klubokawiarni. Weszłam kulturalnie, rzucając w stronę dwóch kolegów słyszalny w każdym zakątku lokalu żarcik w stylu "upie uje, szes was sie naebaam", za czym spostrzegłszy księdza, który kulturalnie spożywał okazyjną kolację ze swoim rodzeństwem, a który do tej pory miał zajęcia z moją klasą, zanim zdążyłam przytknąć swą dłoń do ust, dorzuciłam dystyngowane "oapierdolęę". YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
0
1
mihi | 83.9.52.* | 08 Kwietnia, 2012 21:53
Stylistycznie dobrze się wypowiadasz, wydajesz się młodą kobietą na poziomie, więc tym bardziej dziwi mnie Twoje chamskie zachowanie. Alkohol niczego nie tlumaczy.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
mihi | 83.9.52.* | 08 Kwietnia, 2012 21:53
Stylistycznie dobrze się wypowiadasz, wydajesz się młodą kobietą na poziomie, więc tym bardziej dziwi mnie Twoje chamskie zachowanie. Alkohol niczego nie tlumaczy.