Mój samochód prywatny służył mi kiedyś jako narzędzie pracy, gdyż jeździłem jako dostawca pizzy. Gdy zaczynałem swoją przygodę jako dostawca "wspomagałem się"czasami nawigacją satelitarną, którą zawsze zostawiałem na szybie podłączoną do zasilania. Pewnego pięknego mroźnego popołudnia miałem kurs w centrum miasta, a potem na dalsze tereny. Dojechałem na miejsce poszedłem zanieść pizze w 1 miejsce, wróciłem i patrzę coś tu nie tak. Pomyślałem, że "za jasno"w tym aucie. Okazało się po chwili, że ktoś mi dmuchnął pokrowiec z nawigacji razem z paragonami dla klientów, a nawigację zostawił nie naruszoną. Od tej pory nigdy nie zostawiam wartościowych rzeczy w samochodzie na widoku. To będzie nauczka na przyszłość. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.