Sytuacja sprzed dwóch lat. Z jednej strony mam do siebie lekkie pretensje ale z drugiej nie mogłem tego przewidzieć.
Mój szef wybrał się na kilka dni do Egiptu ze swoją żoną, w ramach rocznicy ślubu. W dniu powrotu był właśnie dzień kobiet. Miałem ja szczęśliwą parkę odebrać z lotniska, a że szef zna mnie nie od dziś, dał mi jego samochód, bo mój jest dwuosobowy. W sumie nie byłem za tym, bo bałem się jechać Mercedesem za prawie pół miliona, jednak w końcu nie miałem wyjścia.
Jadę na lotnisko, po drodze wstępuję do galerii po kwiatki dla żony szefa, o których zakup wcześniej mnie poprosił. Co ważne - parkuje przy ULICY, a nie na parkingu galerii.
Kupiłem kwiatki i do auta, otwieram auto pilotem, a tu słyszę głos kobiety:
K - O, widzę że mi kwiatki kupiłeś! Dziękuję ale naprawdę nie trzeba było... To gdzie jedziemy?
W tym momencie zatkało mnie, kobieta no ładnie wygląda, nie jakaś galerianka. Dziewczyna w tym momencie mówi:
K - No co cię tak zatkało misiu, wsiadaj! (Pcha się do auta)
W tym momencie mówię:
J - Hej, no wszystkiego najlepszego z okazji dnia kobiet! (Dając jej jeden kwiatek) Ale niestety nie mogę cię nigdzie zabrać, to samochód szefa i czekam właśnie na niego.;)
Kobieta rzuciła w tym momencie kwiatkiem, powiedziała krótkie i dosadne "spier*****"i pobiegła wprost przed siebie. Ja w tym momencie wsiadałem do samochodu. I nagle...
JEEEEEBBBBBBBBBBBB!
Odwracam się, krzyki i panika. Na ziemi leży owa kobieta. Wbiegła wprost pod samochód, prawdopodobnie była tak zła i rozczarowana, iż po prostu nie zauważyła pędzącego pojazdu. Tak jak pisałem, zaparkowałem przy ulicy, a nie na parkingu. Zginęła na miejscu.
to ja | 37.31.86.* | 01 Kwietnia, 2012 14:04
ŚCIĄGNIĘTE Z PIEKIELNI.PL!
abc - absolutny brak cycków | 83.8.26.* | 01 Kwietnia, 2012 15:25
zgadzam się z to ja
ktos tam | 89.77.60.* | 01 Kwietnia, 2012 20:40
a nie widzicie ze jest zrodlo???????