Historia sprzed około miesiąca. Siedziałem z młodszymi braćmi przy obiedzie (14 i 7 lat), jedliśmy zupę, bodajże pomidorową. Temu 7-letniemu łyżka wpadła do talerza i cały się ochlapał, co 14-letni nagrodził napadem śmiechu. Chcąc wychować (:P) młodsze rodzeństwo, powiedziałem mu: "nie śmiej się dziadku z cudzego wypadku, bo dziadek się śmiał i to samo miał". Widocznie los jest wyjątkowo złośliwy, bo jakąś minutę po tym oderwało mi się ucho od kubka i cały się oblałem ledwie zaparzoną herbatą... Dla mnie YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.