Od pewnego czasu wraz z bratem i kolega trenuje Parkoura. Spotykamy sie co kazdy weekend i czasem w tygodniu (zaleznie od wolnego czasu). Jako ze srode mialem wolna, wiec sie umowilem z kolega, ze spotkam sie z nim na miescie o 11.30. Poprosilem go wczesniej, zeby kupil mi nowe buty, bo ja nie mialem za bardzo na to czasu, a on mieszka tuz obok sportowego sklepu. Na wczoraj (ów sroda) umowilem sie tez na 11 do ksiegowego, zeby omowic pare spraw, a ze nie bardzo wypadalo pojsc w dresach na takie spotkanie, to luzne ciuchy wlozylem do plecaka w celu przebrania sie na miescie. Wszystko poszlo szybko i sprawnie wiec na umowiona 11.30 bylem juz na miescie. Po chwili postanowilem sie przebrac wiec zdjalem jeansy oraz obuwie i wyjalem dresy z plecaka. Wtedy kolega wspomnial mi o kupionych butach dla mnie, wiec od razu chcialem mu za nie zaplacic, zebym potem nie zapomnial. Stalem wiec na swoich butach, trzymajac sciagniete jeansy w rekach i wyjalem portfel z kieszeni, a z niego pieniadze. Przeliczylem je i podalem koledze. Mine zgorszonych ludzi na widok chlopaka, ktory zdjal wlasnie spodnie i daje za cos pieniadze drugiemu nie zapomne pewnie dlugo. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.