Dym i głośny huk - godzina 06.15. Pracownik miesiąca jak zwykle robi nadgodziny. Chwila konsternacji i próba włączenia jednego z 6 niedymiących się aktualnie komputerów. Po kilku nieudanych podejściach telefon do znajomego elektryka i 25 minut niepokoju. Znajomy grzebie w skrzynce na zapleczu a niepokój zostaje powiększony gdy jego krzyk "przepaliłeś serwer idio.."zostaje przerwany kolejnym wybuchem i wysadzonymi korkami w całym budynku. Zgon na wskutek porażenia i dzień urlopu - to już dla mnie. Wracam zdołowany do domu - jeszcze 10 minut myślę sobie. Jednak skrzyżowanie i kobieta prowadząca samochód z ulicy równoległej którym wyjechała mi na czołówkę nie skróciły mi moich 10 minut. Dodały natomiast uraz kręgosłupa, połamaną rękę i siniaki ładnie uzupełniające kilkudniowy zarost. Narkotyki znalezione w moim samochodzie również nie poprawiły mi humoru podobnie jak testy w szpitalu. Funkcjonariusze nie chcieli uwierzyć że amfetamina nie jest moja i skończyło się na zawiasach za śladowe ilości THC. W szpitalu nie powinno przytrafić się nic złego. Może oprócz kilkunastokrotnie źle podłączanej kroplówki. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
0
1
kenwood | 178.37.145.* | 09 Marca, 2012 21:53
Mówi się "wskutek"albo "na skutek". Nie ma czegoś takiego jak "na wskutek", barania pało.
kenwood | 178.37.145.* | 09 Marca, 2012 21:53
Mówi się "wskutek"albo "na skutek". Nie ma czegoś takiego jak "na wskutek", barania pało.
NeverEndingStory [YAFUD.pl] | 12 Marca, 2012 11:20
To jest tekst czytany a nie audiobook kenie.