W niedzielę na hali sportowej w mojej miejscowości odbywał się konkurs freestylu. Z koleżanką przyszłyśmy na otwarty trening. Niestety, nikogo oprócz nas nie było, a jedna z pań robiła herbatę i wysłała nas po cytrynę. Kiedy wracałyśmy, z toalety wychodził mężczyzna z numerem 13 (nasz faworyt). Kiedy odszedł kawałek, i nie było go widać, bo była tam ściana, byłyśmy pewne, że poszedł już na halę. Całkiem głośno powiedziałam: ,,On musi wygrać". Moja koleżanka na to: ,,Tak! Jest strasznie przystojny"Przytaknęłam jej. Nawet nie potrafię opisać, jak głupio poczułyśmy się, gdy ten sam chłopak odwrócił się i z uśmiechem na pół twarzy powiedział: ,,Dziękuję bardzo"... Okazało się, że facet, nie odszedł daleko, tylko stał za ową ścianą... YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
0
1
v | 77.253.95.* | 13 Lutego, 2012 22:29
Rozbawiła mnie prostota tego YAFUDa :P
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
v | 77.253.95.* | 13 Lutego, 2012 22:29
Rozbawiła mnie prostota tego YAFUDa :P