chłopak, z którym byłam przez 11 miesięcy (w tym 7 na odległość- 422 km) i do którego to ja przyjeżdżałam co dwa tygodnie (on był u mnie raz- zawsze twierdził, że nie ma "pieniążków", chociaż dostając na Sylwestra od babci 200zł zamiast uzbierać na przyjazd do mnie kupił sobie whiskey za 150zł) zerwał ze mną w Primę Aprilis. Zrobił to w mistrzowski sposób, gdyż przyszedł do mnie, zjadł zupę, którą podała nam na obiad moja mama (pomidorowa), w dodatku przyszedł w ciuchach, które ja mu kupiłam i stwierdził, że nasza miłość wygasa. Szkoda, że od razu nie poczekał do moich urodzin... YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
0
1
vinusia | 77.237.6.* | 23 Stycznia, 2012 14:21
Trzeba było go opluć i powiedzieć : śmingus dyngus! ;> męska szowinistyczna świnia!
0
2
Tequila | 89.75.50.* | 23 Stycznia, 2012 14:34
Hahahaha! Z tego co wnioskuję, czy to jest wpis jakiejś gimnazjalistki? Uczyć się!
0
3
kenwood | 178.37.148.* | 23 Stycznia, 2012 15:11
Związek na odległość... Ja pierdoIę... Miałem takie dwa. Pierwszy: Odległość około 30km. Po trzech latach mnie rzuciła dla cygana, który jeździ Fordem Ka i mieszka 50km dalej. Drugi: Odległość 400km. Widzieliśmy się dwa razy, było bardzo miło, ale zachciało jej się mieć iluzję niezależności i poszła pracować jako fizyczny "murzyn"aptece po ch*uj wie ile godzin za psie pieniądze. Chciałem przyjechać, to tłumaczyła że nie może się ze mną spotkać bo pracuje. Chciałem jej załatwić dobrze płatną pracę w swoim mieście, stwierdziła że nie chce "rzucać się od razu na głęboką wodę". Wkur*wiłem się i się pożegnałem. Związki na odległość są gówno warte. Zwłaszcza jeśli jedna ze stron nie wie czego chce lub nie ma na tyle odwagi żeby coś zmienić.
0
4
przemo | 79.163.100.* | 23 Stycznia, 2012 22:48
Związek na odległość może się udać ale pod warunkiem że obydwoje mają poukładane w głowie.Ja niestety spotykałem się z 'panną"która chciała by,ale:bo to 60km,wracam do domu nocami itp .Pożegnałem się,bo szkoda życia na takie pieprzenie a ta teraz wypisuje sms-y i truje dupę.A co do YAFUDA to trzeba było mu talerzem w ryja dać i gołego z domu wykopać
0
5
Doowned | 94.225.21.* | 23 Stycznia, 2012 23:37
Kenwood,wszedzie Cie pelno....
0
6
ByQ | 89.74.83.* | 24 Stycznia, 2012 01:51
"primę"kuffa... Zrobił źle, to fakt, ale kuffa "Primę Aprilis"? "Prima"ffs, "prima".
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
vinusia | 77.237.6.* | 23 Stycznia, 2012 14:21
Trzeba było go opluć i powiedzieć : śmingus dyngus! ;>
męska szowinistyczna świnia!
Tequila | 89.75.50.* | 23 Stycznia, 2012 14:34
Hahahaha! Z tego co wnioskuję, czy to jest wpis jakiejś gimnazjalistki? Uczyć się!
kenwood | 178.37.148.* | 23 Stycznia, 2012 15:11
Związek na odległość... Ja pierdoIę... Miałem takie dwa. Pierwszy: Odległość około 30km. Po trzech latach mnie rzuciła dla cygana, który jeździ Fordem Ka i mieszka 50km dalej. Drugi: Odległość 400km. Widzieliśmy się dwa razy, było bardzo miło, ale zachciało jej się mieć iluzję niezależności i poszła pracować jako fizyczny "murzyn"aptece po ch*uj wie ile godzin za psie pieniądze. Chciałem przyjechać, to tłumaczyła że nie może się ze mną spotkać bo pracuje. Chciałem jej załatwić dobrze płatną pracę w swoim mieście, stwierdziła że nie chce "rzucać się od razu na głęboką wodę". Wkur*wiłem się i się pożegnałem. Związki na odległość są gówno warte. Zwłaszcza jeśli jedna ze stron nie wie czego chce lub nie ma na tyle odwagi żeby coś zmienić.
przemo | 79.163.100.* | 23 Stycznia, 2012 22:48
Związek na odległość może się udać ale pod warunkiem że obydwoje mają poukładane w głowie.Ja niestety spotykałem się z
'panną"która chciała by,ale:bo to 60km,wracam do domu nocami itp .Pożegnałem się,bo szkoda życia na takie pieprzenie a ta teraz wypisuje sms-y i truje dupę.A co do YAFUDA to trzeba było mu talerzem w ryja dać i gołego z domu wykopać
Doowned | 94.225.21.* | 23 Stycznia, 2012 23:37
Kenwood,wszedzie Cie pelno....
ByQ | 89.74.83.* | 24 Stycznia, 2012 01:51
"primę"kuffa... Zrobił źle, to fakt, ale kuffa "Primę Aprilis"? "Prima"ffs, "prima".