Historia wydarzyła się kilka lat temu, gdy jeszcze chodziłem do liceum. Jak to w takich szkołach, jest wiele "atrakcji", dzięki którym nie trzeba się przejmować przygotowaniem do lekcji, jak np. minusy(zgłoszenie przed lekcja nieprzygotowania) czy szczęśliwy numerek losowany, każdego dnia(coś jak szkolny immunitet).. Rozpoczyna się pierwsza lekcja, zgłaszam nieprzygotowanie do odpytki, jest niezapowiedziana kartkówka, którą oblewam, po lekcji dowiaduję się, że wylosowano mój "szczęśliwy"numerek, a dnia następnego na wychowawczej dowiaduje się, że podczas tej lekcji wagarowałem. Podsumowując podczas jednej godziny lekcyjnej wyhaczyłem minusa, pałę z kartkówki, okazało się, że jednak byłem "nietykalny", a dnia następnego, że ponoć byłem jeszcze nieobecny za co naganę chcieli wlepić. Ot cała historia. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
44356TRASH