Nie wiem czy to już nie jest trochę taka "miejska legenda"ale coż może się nada i może ktoś nie zna. Otórz jakaś moja koleżanka opowiadala mi taka oto historię: Parę lat temu jej znajoma była w górach na nartach. Stoi już na stoku ubrana i gotowa ale zachciało jej się sikać. Więc, żeby nie ściągać nart i całego rynsztunku (nie jeżdżę na nartach, więc nie wiem co tam się dokladnie ubiera) postanowiła iść w pobliskie krzaki. Kiedy już załatwiała potrzebę, z gołą tylna częścią ciała nagle zaczęła zjeżdżać w dół. Wpadła w jakieś ostre krzaki i się poharatała- w każdym razie musiała udać się do lekarza. Siedzi w poczekali i dosiada się do niej taki sympatyczny chłopak. No i gadka i tak dalej i wkońcu on się pyta co jej jest że przyszła do lekrza czy miała jakiś wypadek itp. Ona jakoś wymigała się od odpowiedzi blablabla i pyta go co jemu się stało... a on odpowiada: "Wiesz jechałem sobie spokojnie na nartach a tu nagle widze jakaś pannę co z gołym tyłkiem zjeżdża w dół i tak się zagapiłem, że przewróciłem się i złamałem rękę". Raczej jej nie poznał ale i tak niezły YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
0
1
ciach | 217.76.124.* | 16 Lutego, 2012 14:53
stary kawał...
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
ciach | 217.76.124.* | 16 Lutego, 2012 14:53
stary kawał...