Parę tygodni temu wpadł mi w oko pewien przystojny brunet. Jakoś nie miałam odwagi do niego podejść i zagadać, dlatego postanowiłam zwrócić jego uwagę i "modlić się"o to aby to on podjął pierwszy krok. Z racji tego, że gra w piłkę, postanowiłam wybrać się na jeden z meczów i mu trochę pokibicować, mając nadzieję, że zwrócę na siebie jego uwagę. Trochę się przeliczyłam. Na prawdę zależało mi na tym żeby się w końcu na mnie popatrzył, głośno go dopingowałam, uśmiechałam się do innych zawodników, ale co tam.. to nic nie dało. Wpadłam w końcu na (teraz już nie) genialny pomysł. Kiedy mecz się skończył, zeszłam z trybun na murawę i zaczęłam wygłupiać się, tańczyłam jak cheerleaderka, śmiałam się itd. Natomiast chłopaki z drużyny wciąż grali. W końcu jeden z nich wystrzelił piłkę, a ta trafiła mnie prosto w twarz, a na dodatek siła tego uderzenia odrzuciła mnie w tył, a ja twarzą zaryłam o ławki. Gdyby to nie było mało, szybko podbiegł do mnie chłopak, o którego uwagę "walczyłam"i powiedział mi: "Trzeba było nie robić z siebie totalnej debilki i siedzieć jak wszyscy na trybunach albo iść, mecz się już dawno skończył."YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.