Któregoś dnia jechałam z koleżanką na zakupy. Jadąc przy placu w centrum, zauważyła chłopaka, z którym "bajerowała"z kolegami, przy samochodzie. Oczywiście zawróciła, z chęcią zapalenia z nimi papierosa i pogadania. Stałam z nimi, koleżanka zadowolona, chłopaki zaczęli rozmawiać o pracy. Opowiadali o starszym Panie który ich denerwował, bo zawsze rano parząc sobie kawę przed pracą "pożyczał"sobie od nich cukier. Postanowili więc zrobić mu kawę, której nigdy nie zapomni i dosypali mu amfetaminy. Biedny cały dzień pracował na podwyższonych obrotach, potem im podziękował za świetną, pobudzającą kawę. Zanosząc się ze śmiechu jeden mówi : "O patrzcie idzie ten kutas, co mu dosypaliśmy prochu do kawy hahaha". To był mój tata. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.