Gdy miałam 15 lat poszłam z moją starszą siostrą kupić tacie prezent urodzinowy. Wzięłam pieniądze, i miałam zamiar kupić też coś dla siebie. W końcu obładowane torbami, po odwiedzeniu pięciu sklepów postanowiłyśmy z siostrą wstąpić do jeszcze jednego. Sprawdziłam na telefonie która godzina i uznałam że to dobry pomysł. Porozmawiałyśmy ze sprzedawczynią, kupiłyśmy coś i wyszłyśmy. Po wróceniu do domu okazało się że nie mam telefonu. Nieźle przestraszona zaczęłam go szukać. Był to mój ukochany telefon, na którym miałam wszystkie swoje ulubione zdjęcia, filmy, i pisałam do siebie wiele notatek. Nie było go nigdzie w domu, a gdy na niego dzwoniłam włączała się poczta głosowa. Naprawdę płakać mi się chciało, myślałam że może wypadł przez dziurę, którą rzeczywiście miałam w torbie. Więc wróciłam z domu do tego sklepu (pamiętałam że przed wejściem do niego używałam go) obejrzałam dokładnie czy nie ma go na ziemi - nie było. Tamten sklep był zamknięty. Zrozpaczona poszłam spać i następnego dnia poszłam do tamtego sklepu. Okazało się że zostawiłam go na ladzie, a sprzedawczyni wyłączyła go żeby jej nie przeszkadzał... YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
0
1
singed | 62.87.160.* | 01 Grudnia, 2011 21:38
boże, to naprawdę straszne.. WYŁĄCZYŁA GO! ŻEBY NIE PRZESZKADZAŁ! jak tyś się po tym pozbierała -,-
singed | 62.87.160.* | 01 Grudnia, 2011 21:38
boże, to naprawdę straszne.. WYŁĄCZYŁA GO! ŻEBY NIE PRZESZKADZAŁ! jak tyś się po tym pozbierała -,-
aishami777 [YAFUD.pl] | 02 Grudnia, 2011 17:39
a jak dla mnie sytuacja YAFUDowa. naprawdę współczucie.