Dzis , sobotni poranek , wstalam naprawde bardzo wczesnie , zeby zdazyc ze wszystkim . Popsprzatalam na blysk , pokroilam warzywa na ogromny gar zupy ( taka moja jesienna specjalnosc , gesciutka i pyszna ) , chlup i niech sie gotuje . Gosci na "poloficjalny"lunch spodziewalam sie juz przed poludniem . Tuz przed ich przyjsciem postanowilam jeszcze wrzucic do pralki brudne rzeczy , miedzy innymi mundurek do pracy ( jestem pielegniarka ) . Kiedy przekladalam wszystkie potrzebne przedmioty z kieszeni tego uzywanego mundurka do czystego upadl mi na podloge dlugopis , taki z wbudowana latareczka ( potrzebny do neurobadan ) , rozpadl sie i wypadla z niego mala sprezynka - prosto do gara z zupa . Sprezynka zatonela w okamgnieniu . YAFUD ...«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Nikt_nic_nie_wie | 78.8.107.* | 21 Listopada, 2011 00:00
Fejk. Dziś jest niedziela. poza tym kto macha brudnymi ubraniami nad garnkiem z zupą?
ewka | 178.37.129.* | 23 Listopada, 2011 01:27
upadl mi na podloge dlugopis (...) , rozpadl sie i wypadla z niego mala sprezynka - prosto do gara z zupa
Rozumiem, że zupa też gotowała się na podłodze?