Jakiś miesiąc temu , jak było jeszcze ciepło wraz z kolegą wybrałem się z naszymi psami nad rzekę . Niestety , mój pies z natury uwielbia kaczki , więc po 15 minutach , przy 1 spuszczeniu poleciał jak wariat . Biegłem co sił w nogach obok rzeki , po drodze rzucałem na trawę różne rzeczy ( buty , klucze , telefon ) . Gdy już przepłynęłem rzekę w szerz i złapałem psa wróciłem z nim do kolegi , który tarzał się ze śmiechu . Poprosiłem go , aby potrzymał psa a ja w tym czasie miałem wrócić po moje rzeczy . Efekt ? Powtórka z rozrywki , tylko tym razem pobiegł dwa razy dalej . Kolega śmiał się 2 razy mocniej . YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
0
1
Hanks | 87.117.216.* | 20 Listopada, 2011 01:40
Tak, tragiczne, mamusia nie wykupiła dziecku recepty na psychotropy. Maleństwo ma halucynacje oraz niestety, dostęp do komputera.
Hanks | 87.117.216.* | 20 Listopada, 2011 01:40
Tak, tragiczne, mamusia nie wykupiła dziecku recepty na psychotropy. Maleństwo ma halucynacje oraz niestety, dostęp do komputera.
Antyhanks | 82.145.211.* | 20 Listopada, 2011 02:35
Hanks@ Zeniok. Złap się za swoja pytę, a nie za pisanie durnych komentarzy