Dzisiaj miała przyjść do dziecka nowa opiekunka i opiekować się nim przez cały dzień. To już wystarczyło, że jechałem poddenerwowany do pracy. Po drodze "złapałem gumę"w taki sposób, że opona nadaje się do wymiany. Siedząc w pracy i rozmyślając zostałem wezwany do dyrektora gdzie dowiedziałem się, że nie podpisze ze mną kolejnej umowy o pracę. Takiego dnia to jeszcze w życiu nie miałem.
jak sie siedzi w pracy i rozmysla to chyba nie dziwne ze cie nie chca a co do dnia to ty jeszcze malo w zyciu przezyles leszczu
0
2
andrzej67 | 95.49.49.* | 19 Listopada, 2011 18:40
Odezwał się dziadek-weteran.
0
3
Hanks | 87.117.216.* | 20 Listopada, 2011 01:27
"Baju baj, baju baj proszę dzieciaka!"
Chyba opisujesz historie twojego starszego rodzeństwa. A ta "złapana guma", to prezerwatywa zużyta przez starszego brata i znaleziona w koszu na śmieci. Zajmij się lekcjami i nie pozuj na dorosłego, bo to żałosne.
Tłukłeś już dzisiaj konia? No chyba, że w twoim przypadku to jeszcze fizjologicznie niemożliwe.
Hanks@ Zeniok, widzę, że zmieniłeś nicka, ale haniebnego poziomu swoich wypowiedzi nie zmieniłeś. Kilka dni było spokoju od Twoich ohydztw i znów zaczynasz. Weź się za książkę i poucz trochę
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
stek | 80.108.76.* | 19 Listopada, 2011 14:08
jak sie siedzi w pracy i rozmysla to chyba nie dziwne ze cie nie chca
a co do dnia to ty jeszcze malo w zyciu przezyles leszczu
andrzej67 | 95.49.49.* | 19 Listopada, 2011 18:40
Odezwał się dziadek-weteran.
Hanks | 87.117.216.* | 20 Listopada, 2011 01:27
"Baju baj, baju baj proszę dzieciaka!"
Chyba opisujesz historie twojego starszego rodzeństwa.
A ta "złapana guma", to prezerwatywa zużyta przez starszego brata i znaleziona w koszu na śmieci.
Zajmij się lekcjami i nie pozuj na dorosłego, bo to żałosne.
Tłukłeś już dzisiaj konia?
No chyba, że w twoim przypadku to jeszcze fizjologicznie niemożliwe.
Antyzeniok | 82.145.208.* | 20 Listopada, 2011 02:24
Hanks@ Zeniok, widzę, że zmieniłeś nicka, ale haniebnego poziomu swoich wypowiedzi nie zmieniłeś. Kilka dni było spokoju od Twoich ohydztw i znów zaczynasz. Weź się za książkę i poucz trochę