Dzisiaj zerwałem się z uczelni, żeby 3 godziny ćwiczyć na desce trik, którym miałem wpaść do autobusu i oświadczyć się mojej dziewczynie. Jestem par-kurem, więc gdy tylko zobaczyłem autobus, którym moja laska wraca ze studiów, zacząłem szybko biec po barierkach itp. Autobus akurat stanął na przystanku, więc zeskoczyłem z barierki i już miałem na tej desce wparować do autobusu, kiedy kierowca zamknął drzwi. Efekty(?): Mam złamany nos, a moja dziewczyna spóźniła się na ten autobus i pojechała następnym, ja zaś myślałem, że pojechała dalej, więc się pospieszyłem i pobiegłem na następny przystanek. Wpadałem do autobusu i myśląc, że moja dziewczyna siedzi tam gdzie zwykle, nie otwierając oczu wyjąłem pierścionek i oświadczyłem się... grubej babie, która na domiar złego zgodziła się za mnie wyjść. Zabrała mi pierścionek, który był dla Laury... YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.