Zatwierdzone demotywatory tekstowe: 1
29.09.2013 13:03#25994 738 To było 10 lat temu. Miałam 17 lat. Jest to sytuacja, która odbywała się w niestety przykrych okolicznościach. Wychowałam się u dziadków i mój dziadek zmarł niemal w moich ramionach. Niedługo przed śmiercią ścisnął moją dłoń i powiedział, że nie mam płakać i mam opiekować się babcią bo jako jedyna z rodziny mocno stąpam po ziemi.
Kiedy zmarł postanowiłam spełnić jego ostatnią wolę. Płakałam po nocach bo to była bliska mi osoba, ale w ciągu dnia byłam twarda i nie okazywałam słabości by być podporą dla babci. W dniu pogrzebu również dusiłam w sobie emocje i skupiałam się na niej. Byłam nieprzytomna i zmęczona. Gdy udaliśmy się po wszystkich ceremoniach już na cmentarz podszedł do nas ktoś z zakładu pogrzebowego z informacją, że trumna od początku pogrzebu będzie stała już w grobie a nie na szynach nad grobem, ponieważ ziemia wokół obsypuje się i istnieje ryzyko, że owa trumna może spaść. Nikt tego nie chciał zwłaszcza, że wykopany grób był głębinowy (około 2 metrów).
Dziadek był bardzo popularny i szanowany. Na uroczystość przyjechało kilkaset osób. Byłam tym oszołomiona. Pod koniec ja i moja siostra miałyśmy podejść do grobu i wrzucić po jednej różyczce. Siostra podeszła, wrzuciła i odeszła. Ja podeszłam rzuciłam różę i.... wpadłam do grobu razem z nią na oczach tłumu ludzi, ponieważ piasek obsunął się. W efekcie uderzyłam glanami w trumnę więc był niezły huk, a ja zawisłam brodą na szynach na których miała stać trumna.
Wszyscy byli zszokowani, a ja słysząc szum i szepty, że pewnie zemdlałam niestety zaczęłam się śmiać. Minęło 10 lat, grabarz do dzisiaj mnie rozpoznaje mimo, że bardzo się zmieniłam. Przez prawie 40 lat pracy nie miał takiej drugiej sytuacji... YAFUD
Profil oglądano
» 1 Online
» 1 Dzisiaj
» 1 Ten Tydzień
» 1 Ten Miesiąc
» 8 Ten Rok
» 252 Ogółem
Rekord: 9 (29.09.2013)