Zatwierdzone demotywatory tekstowe: 3
30.05.2013 10:45#24047 516 Razem z kuzynem mieszkamy w małym miasteczku gdzie jest mnóstwo pól rolnych, lasów, jezior i jeszcze więcej domów przedwojennych, które stoją puste. Dwa lata temu zaczęły się w okolicy kradzieże zwierząt zaczynając od psów rasowych, kończąc na zwierzętach hodowlanych. Na początku działanie podejmowała tylko policja (bez żadnych postępów) z czasem jak zaczęło ginąć coraz więcej zwierząt - mieszkańcy sami się organizowali i przeszukiwali okoliczne tereny. Minęło kilka dni, zwierzęta nadal ginęły i policja postanowiła ustalić nagrodę 3 tys dla znalazcy zwierząt lub ujawnienia złodziejów. Po trzech dniach kuzyn z sąsiadem znaleźli niektóre z zwierząt w zrujnowanej przedwojennej posiadłości w małym lasku. Nie było tam wszystkich zwierząt ale znalazło się kilka krów i świń oraz sporo gęsi. Z racji tego, że nie ufali policji postanowili poinformować o tym na początku starszego pana adwokata na emeryturze, któremu również zaginęły zwierzęta. Nagrodą postanowili podzielić się po równo. W czasie gdy kuzyn ze starszym panem czekali w pierwszej ruinie ze zwierzętami, sąsiad z swoimi synami objechali pobliskie tego typu opuszczone domy i jeszcze w jednym znaleźli 10 krów załadowanych już na przyczepę razem z dwoma złodziejami, którzy wprowadzali zwierzęta na następną przyczepę. Zawiadomili policję, opowiedzieli z skrócie historie i wytłumaczyli. że złodzieje ich nie zauważyli . Co zrobiła policja?
Przyjechały 2 radiowozy na sygnale jeden do ruiny gdzie był kuzyn, pozwolili uciec dwóm złodziejom dodatkowo podczas "sprawdzania czy któryś się nie ukrył w przyczepie" uciekło im parę krów. Na koniec nikt nie usłyszał nawet "dziękuje" tylko zabrali ich na komendę na przesłuchanie, gdzie czekali ponad 2 godziny aż przyjedzie właściwa osoba, która ma uprawnienia do przesłuchania ich . O nagrodzie oczywiście nie było mowy, a w gazetach przypisali wszystkie zasługi policji ledwo wspominając, że uczestniczyli w tej akcji cywile i to właśnie dzięki nim złodziej został złapany, a połowa zwierząt odzyskana. Nie mam słów na naszą 'sprawiedliwą' władzę. Prawdziwi bohaterowie dostali podziękowania od innych mieszkańców i wójta. Chociaż wszyscy wiedzieli jak było naprawdę media zrobiły z policjantów bohaterów roku dzięki którym jesteśmy bezpieczni i jest sprawiedliwość. YAFUD
19.05.2013 19:49#23887 697 Mieszkam w małym miasteczku gdzie nie ma wiele atrakcji więc gdy kilka lat temu sąsiadka otworzyła blisko mojego domu restauracje z świetną pizzą codziennie była oblegana przez ludzi z okolicy.
Przyznam szczerze, że co jak co ale lepszej pizzy nigdy nie jadłam wszystko zawsze było genialnie zrobione. Nie żałowali dodatków, przypraw, sosów, czasami były nawet jakieś promocje jak darmowe piwo czy cola do dużego zamówienia. Razem z rodziną i znajomymi przez te kilka lat jedliśmy przepyszną pizzę, czy inne dania. Wczoraj na imieniny mojego ojca odwiedził nas były mąż tej sąsiadki - są świeżo po rozwodzie. Pod wpływem alkoholu opowiedział wszystkie szczegóły z 10 lat małżeństwa, włącznie z tym, że jego była żona regularnie dodaje coś extra do jedzenia, jeśli kogoś nie lubi. Opowiadał jak codziennie po pracy śmiali się wspólnie, że np napluła do ciasta lub wrzuciła kawałek paznokcia bo akurat jej się ułamał, czy też jeśli jakiejś rodziny bardzo nie lubiła wrzucała muchy z lepki lub inne świństwa. Najbardziej jednak go bawiło jak smarkała czy dzwoniła do niego po przyjęciu zamówienia z pytaniem "co extra dziś dodać ?". Opowiadał również, że często dodawała zepsute produkty z ich domu żeby zaoszczędzić. Nie wiem co jest gorsze to, że nikt oprócz mnie i mojego młodszego brata nic nie pamięta ponieważ byli zalani w trupa, czy to, że przez kilka lat delektowałam się pizzą z owadami. Dodam tylko, że sąsiadka i moja mama naprawdę się nie lubią. YAFUD
13.05.2013 11:02#23787 868 Niedawno zakończył się mój 3 letni związek. Długo nie mogłam się pozbierać po rozstaniu, jednak postanowiłam zaryzykować i zbliżyć się do innego mężczyzny, który był mną zainteresowany od dłuższego czasu. Na początku czułam do niego tylko sympatię - jak do przyjaciela, jednak z czasem zaczynało coraz bardziej mi na nim zależeć, aż w końcu zauroczyłam się na całego. W końcu postanowiłam powiedzieć mu co do niego czuję podczas kolacji. Dosłownie trzy godziny przed umówionym spotkaniem coś mnie natchnęło (nie wiem może kobieca intuicja?) i zaraz po przejrzeniu jego zdjęć na facebooku postanowiłam odwiedzić jego profil w lidze dla graczy. Miał dodane swoje zdjęcie przy lustrze podczas napinania bicepsa na samych slipach ... mało tego całą 'księgę gości" miał wypełnioną rozmowami z wieloma dziewczynami, z którymi pisał śmiało że np . "zakochał się od pierwszego wejrzenia" czy też po prostu wyznania miłości lub wspominanie spędzonych upojnych "nocek" na team speaku. Z jedną z tych małolat nawet podobno się spotkał w międzyczasie kiedy starał się o mnie. Facet ma 26 lat, a dziewczyny z którymi flirtował góra 17. Gdy pod koniec romantycznej kolacji zawiadomiłam go o tym, że przed spotkaniem czytałam jak się świetnie bawi w świecie gier popłakał się i próbował mi wkręcić że ktoś mu ukradł konto i pisał z tymi dziewczynami wykorzystując jego dobre statystyki i urodę, a on nie próbował go odzyskać bo wolał zajmować się mną. Pozdrowienia jeśli to czytasz bo wiem, że lubisz tą stronkę. YAFUD
Odrzucone demotywatory tekstowe: 2
30.08.2013 14:03 TRASH #25613 ? Z racji tego że ostatnio na stronach typu kw*jk , demo..przeróżnych forach a nawet tutaj , pojawiają się nieustane hejty i bzdury na temat otyłych ludzi. Dlatego postanowiłam tu opisać swoją historię może dzięki temu niektórzy zastanowią się nad sobą zanim napiszą coś obraźliwego i wrzucą wszystkich do jednego wora.Co prawda niektóre osoby są otyłe przez swoją winę i tryb życia ale tutaj chciałabym zwrócić uwagę na tą drugą część która codziennie musi się borykać z otyłością dzięki chorobie lub lekami , z wyzwiskami i nie miłymi komentarzami nie wychowanych ludzi którzy lubią się dowartościować.
Od dziecka choruję na niedoczynność tarczycy , chorowała moja babcia , choruje moja mama i pomimo tego że reszta mojego rodzeństwa jest zdrowa ja jako najmłodsza niestety również choruję. Z racji tego że bardzo trudno mi dobrać leki i muszę je mieć zmieniane co jakiś czas od dziecka borykam się z otyłością odkąd pamiętam jestem na określonej diecie gdzie pod żadnym pozorem nie mogę jeść fast-foodów , słodyczy czy dobrych obiadków typu schabowy ziemniaki mizeria . Przez całe dzieciństwo jeździłam od lekarza do lekarza od prywatnych znanych dietetyków za które moja mama płaciła majątek do zwykłych specjalistów z NFZ , również przez całe dzieciństwo zostałam upokarzana , obrażana , wyśmiewana przez rówieśników czy starsze dzieciaki , z wiekiem waga rosła i czas na ćwiczenia także , pomimo tego że byłam wysportowana jak nie jeden dzieciak nadal byłam otyła. Z czasem zrozumiałam że to choroba że jestem trudnym przypadkiem któremu trudno dobrać odpowiednie leki , szybko okazało się że potrzebuję tych najsilniejszych żeby w miarę ten przyrost tkanki tłuszczowej i obniżony metabolizm poprawić jednak byłam za młoda na takie silne leki i musiałam czekać kiedy osiągnę pełnoletność ponieważ przepisy nie pozwalały przepisać mi silniejszych :)(lubię Polskie prawo!) Tak więc do 18 roku życia moja samoocena wynosiła poniżej zera , już nie miałam siły tłumaczyć każdemu kto mnie obraził nie znając czy znając że wyglądam 'tak' przez leki które biorę większość i tak w to nie wierzyła i twierdziła ze to tylko moja wymówka nawet po pokazaniu recepty czy wyników badań. Z racji tego że byłam nastolatką chciałam doświadczyć miłości co wydawało mi się nie możliwe bo nie oszukujmy się 90% mężczyzn chce być z ładną kobietą ,dziewczyną nawet jeśli miałaby być średniej inteligencji lub małej inteligencji czy nie ciekawa z charakteru . Po za tym ta cała gadka że komuś nie zależy na wyglądzie lepiej się sprawdza u kobiet niż facetów (nie chcąc obrażać płci męskiej) częściej spotkamy na ulicy czy gdziekolwiek szczupłą kobietę z otyłym mężczyzną niż odwrotnie ale u nas w Polsce przyjęte jest że jeśli facet ma trochę brzuszka to w porządku ale jeśli kobieta jest więcej niż o 'kobiecych kształtach' to już nie dba o siebie.. realia. Wracając do tematu próbowałam parę razy zaprzyjaźnić się z jakimś chłopakiem , facetem ale zawsze zostawałam wyśmiana(nie celowałam wysoko) więc próbowałam przez internet , do momentu spotkania wszyscy panowie twierdzili że nie patrzą na wygląd że charakter się liczy czasami odważyłam się spotkać po 4 miesiącach czasami dłużej ale zwykle zostałam obrażona że co ja sobie myślałam przecież jestem tłustą świnią... do czasu kiedy nie spotkałam pewnego chłopaka nazwijmy go Arek , no więc z Arkiem rozmawiałam równo rok , mieszkał w sąsiednim mieście , rozmawialiśmy codziennie na skype , przez telefon pisaliśmy wysyłaliśmy sobie swoje zdjęcia on wiedział o wszystkim i odwrotnie , twierdził ze się zakochał i nalegał na coś więcej szczerze bałam się zaangażować ale właśnie po roku namów i zapewnień odważyłam się z nim spotkać (jeszcze na etapie przyjaźni)Pierwsze spotkanie w porządku , drugie tez byłam sobą potem było kilka kolejnych w których po woli się w nim zakochiwałam ale nie śmiałam zaproponować czegoś więcej czy zaangażować się jeszcze bardziej w końcu , sam Arek wydawał się zachwycony moim towarzystwem i spotkaniami aż w końcu na ostatnim z spotkań a dokładnie po kiedy już dotarłam do domu ponieważ chyba bał się mi to powiedzieć w twarz dostałam parę wiadomości w których w wielkim skrócie pisało że 'Bardzo mu się podobam bo mam ładną twarz i chciałby być ze mną ale jak schudnę , że może być wspaniale jak tylko stanę się szczupła że nie chciał by tego przekreślać no ale powinnam coś ze sobą zrobić , on jest gotowy ze mną być jak tylko zrzucę tyle żeby być szczupłą że da mi na to czas" - dodam tylko że doskonale wiedział o tym że 3 razy w tygodniu od kilku lat chodzę na siłownie po 1,5 h ćwiczenia z trenerem i na zmianę basen do tego jestem na ścisłej diecie i biorę leki. Wydaje mi się że to był najgorszy cios od bliskiej osoby który wtedy dostałam oczywiście panu Arkowi podziękowałam bo nie rozumiał tego że ten cały czas coś robię że się nie poddałam bo inaczej nie mogłabym samodzielnie chodzić(ważyłam wtedy ok73kg przy 163 wzrostu). Po nie całym roku musiałam zmienić szkołę średnią z wagą 80kg i nowymi lekami ten rok był najgorszy w moim życiu ludzie z mojej szkoły nienawidzili mnie tylko dlatego że byłam otyła , byłam codziennie poniżana i o dziwo przez samych facetów a nie dziewczyny ... stałam się szkolnym pośmiewiskiem i chodzącą okazją żeby się dowartościować wtedy właśnie zrobiłam coś głupiego przestałam jeść chciałam za wszelką cenę schudnąć nie ważne jaka ta cena miałaby być wysoka szybko trafiłam do szpitala i po powrocie było jeszcze gorzej częściej ludzie mnie wytykali palcami na ulicy i słyszałam teksty typu 'zobacz jaka gruba świnia idzie' kiedy szłam pobiegać po okolicy 'i tak nie schudniesz' , 'zejdź z trasy bo całą ulice blokujesz' to oczywiście tylko jakieś tam hejty które zostały mi w głowię ale oczywiście nie obeszło się bez wyzwisk z przekleństwami. Po skończonym roku byłam na skraju wytrzymania psychicznego czułam się bez jakiejkolwiek wartości wszystko to co inni ludzie o mnie mówili nie znając mnie bolało bardzo i nie potrafiłam być temu obojętna. Postanowiłam wyjechać do Anglii do siostry rzucić wszystko i wyjechać nigdy tu nie wracać , wakacje w Anglii były najwspanialszymi wakacjami które przeżyłam przez całe 2 miesiące ani razu nie zostałam poniżona przez nikogo na ulicy nie zostałam wyśmiana czy nawet zmierzona .. mało tego ludzie tam nawet Polacy byli mili nie obchodziło ich kto jak wygląda tylko jaką jest osobą.. Kiedy wakacje dobiegły końca przeniosłam się do innej szkoły było lepiej ale nadal codziennie ktoś sprawiał żebym czuła się źle nauczyciele to ignorowali , kiedy skończyłam 18 lat i liceum wyjechałam do Anglii na stałe jak najdalej od Polski która kojarzyła mi się tylko z przykrościami. Ważąc 90 kg znalazłam sobie pracę co prawda nie jakąś super ale starczyło żeby dorzucić się siostrze do czynszu i na życie , miałam mnóstwo znajomych znalazłam paru przyjaciół a po 2 miesiącach poznałam mojego narzeczonego :) Ważąc koło 90 kg miałam powodzenie wśród znajomych z Anglii , sąsiadów czy facetów z pracy który kiedy pytałam mówili w prost że schudnąć zawsze można a twarzy i charakteru nie zmienisz , Kończąc 17 lat zostały przepisane mi również nowe leki dzięki którym co prawda wolno ale w końcu mogłam schudnąć a nie tylko tyć w 2 lata schudłam 25 kg , wiecie co jest najlepsze z tej historii ? Że teraz wyracając do Polski moje koleżanki które mnie się wstydziły czy ludzie ze szkoły proszą żebym znalazła im pracę w Anglii żebym ich poleciła , starają się ze mną zaprzyjaźnić są mili no i oczywiście nie pamiętają jacy byli podli parę lat temu, kiedy przyjechałam na święta do Polski spotkałam się z Arkiem który pisał od czasu do czasu już nie zainteresowany mną w ten sposób co kiedyś , spotkaliśmy się bo chciałam mu powiedzieć coś czego nie miałam odwagi powiedzieć wtedy kiedy mnie skrzywdził , chciałam powiedzieć że miał prawo do wyboru i że nigdy nie miałam mu za złe że wolał być ze szczupłą kobietą że patrzył na wygląd i znowu po powrocie do domu dostawałam masę wiadomości ze mnie kocha że chce ze mną być że teraz jestem piękna że się bardzo zmieniłam , nie ja nie zmieniłam się wcale ja po prostu się uwolniłam od pewnego wizerunku dzięki któremu w sumie zrozumiałam jakie wartości są ważne:) Teraz mam 21 lat ważę 63 kg przy 168 wzrostu za miesiąc wychodzę za mąż z mężczyzną którego kocham i jestem odporna na zdanie innych ale proszę a raczej apeluję żeby nie niszczyć życia młodym ludziom którzy są otyli ... to jest ich życie i trzeba do tego dojrzeć żeby w końcu coś w sobie zmienić a hejty innych wcale nie pomagają jak się niektórym wydaję , dowartościowywanie się obrażaniem innych i wykazywanie się nijaką wiedzą na temat tego że ktoś jest grubasem bo wpier*ala ma się nijak do rzeczywistości tak naprawdę trudno to zrozumieć jeśli nie ma się takiej osoby w swoim otoczeniu i nie widzi się jak pracuję jak cierpi i znosi wszystkie wyzwiska w zamian za jeszcze grosze taktowanie . Cudownie by było żeby każdy zajął się sobą zamiast wypisywać swoje mądrości na temat że ludzie są otyli tylko dlatego że nie ruszają dup*y wyczytane z jakiejś pierwszej strony na googlach. Mam nadzieje że ktoś mnie zrozumie i chociaż w niewielkim stopniu się zmieni. YAFUD
04.04.2013 10:25 TRASH #23049 ? Dzisiaj podczas małej kłótni którą wygrał mój chłopak stwierdził że jest tak Bogini Atena - zna się na sztuce jest opiekuńczy i sprawiedliwy oczywiście też piękny ale przede wszystkim tak mądry że zaskakuje sam siebie. Od teraz każe się tak do siebie zwracać na inne zawołanie niż 'Bogini Ateno' nie reaguje . YAFUD
Profil oglądano
» 1 Online
» 1 Dzisiaj
» 1 Ten Tydzień
» 1 Ten Miesiąc
» 9 Ten Rok
» 668 Ogółem
Rekord: 83 (13.05.2013)