Zatwierdzone demotywatory tekstowe: 1
21.08.2015 22:28#34143
405
Jakiś czas temu podczas gry w siatkówkę, nieprawidłowo zeskoczyłam po ataku i coś potężnie chrupnęło mi w kolanie. Padłam jak kłoda wrzeszcząc w niebogłosy. Wiadomo: karetka, SOR. To był piątek. Po prześwietleniu RTG wyszło, że kości są całe po czym nogę usztywniono szyną i dano mi skierowanie do ortopedy. Mimo, że było to "pilne" i "powypadkowe" do ortopedy dostałam się dopiero we wtorek (rycząc z bólu przez cały weekend). Po wejściu do lekarza, rozciął on szynę, nacisnął parę razy kolano dwoma palcami, które było prawie wielkości piłki, stwierdził "No.. troszkę wody się zebrało, ale będzie dobrze. Proszę okładać lodem i przyjść za tydzień". Nie wspomnę, że żadnego USG ani niczego podobnego nie zlecił. Dobrze, że coś mnie tknęło, żeby jeszcze tego samego dnia pójść do prywatnego chirurga-ortopedy. Ten jak zobaczył bańkę na kolanie, wziął strzykawy i spuścił pełne dwie z wodą skrzepami i innymi rzeczami. Diagnozą było otwarcie kolana w trybie natychmiastowym. Okazało się, że miałam zerwane więzadło krzyżowe przednie, naderwane więzadło boczne, wyrwaną zupełnie łąkotkę boczną, która zaklinowała się pod rzepką, łąkotkę przyśrodkową zdewastowaną i popękane okoliczne kłykcie kości udowej i piszczelowej. Mogły być z tego poważne kłopoty, gdybym zaufała NFZtowi. YAFUD
Profil oglądano
» 1 Online
» 1 Dzisiaj
» 1 Ten Tydzień
» 1 Ten Miesiąc
» 4 Ten Rok
» 115 Ogółem
Rekord: 24 (22.08.2015)