Zatwierdzone demotywatory tekstowe: 1
19.11.2012 10:15#20138 1638 Ojciec mojej znajomej spotkał się z kumplami na piwku. Impreza przeciągnęła się do późnych godzin nadrannych i starszy pan dotarł do domu w stanie mocno chwiejnym. Jego żona, otwierając mu drzwi, przywitała go oczywiście odpowiednim komplementem, mąż czmychnął czym prędzej do pokoju na piętrze a ona zamknęła drzwi wejściowe i położyła się spać na dole. Ledwie zasnęła, usłyszała, że ktoś się dobija intensywnie do drzwi wejściowych. Przestraszona podeszła i przez wizjer zobaczyła za drzwiami swojego męża. Teraz jej przerażenie jeszcze bardziej wzrosło, bo uświadomiła sobie, że do domu wpuściła pół godziny wcześniej jakiegoś obcego faceta i ten facet właśnie siedzi na górze. Okazało się, że jej mężowi po piwku zachciało się opróżnić pęcherz, ale w tym celu musiałby zejść na parter. Ponieważ nie był zbyt chętny na kolejną konfrontację ze zdenerwowaną połowicą, a zejście po schodach po pijaku też nastręczało nieco problemów, postanowił skorzystać z balkonu i wysikać się do ogródka. Sikanie zakończyło się upadkiem na ziemię i koniecznością ponownego dobijania się do zamkniętych drzwi i przyprawieniem małżonki o ciężki rozstrój nerwowy. YAFUD
Odrzucone demotywatory tekstowe: 12
16.04.2013 18:39 TRASH #23244 ? historia z ostatniej Wielkanocy- gdyby nie to, że przytrafiła się w mojej rodzinie, powiedziałabym, że żywcem ściągnięta od "hamerykanów". W niedzielę wielkanocną w szpitalu zmarł dziadek mojej bratowej. W poniedziałek po ciało z firmą pogrzebową pojechał syn i dwóch zięciów zmarłego. Rozpoznali ciało, załadowali na karawan i przywieźli do domu. Gdy otworzyli trumnę, w histerię wpadła babcia, bo okazało się, że pomylili zwłoki. Dziadek bratowej był eleganckim starszym panem, zawsze krótko ostrzyżonym i ogolonym a w trumnie leżał zarośnięty i kudłaty, mocno rozczochrany facet. Na szczęście zdążyli odwieźć ciało z powrotem do kostnicy nim po zmarłego zgłosiła się druga rodzina. Syn pomyłkę tłumaczył tym, że nieboszczyk miał twarz "okręconą jakimś materiałem"- chodziło o opaskę z bandaża- i dlatego ojca nie poznał. Niemniej jednak "żart" prima aprilisowy zmarłemu dziadkowi się nieźle udał. Ale dla syna który ojca znał od 60 lat wielki YAFUD
09.01.2013 16:02 TRASH #21246 ? dzisiaj, jadący przede mną dostawczy samochód podczas mijania się na wąskiej szosie z innym dostawczym, zaczepił lusterkiem o lusterko tego drugiego. Oczywiście oba lusterka się oderwały a siła była tak duża, że zobaczyłam frunące w moim kierunku jedno z lusterek. Niestety nie dałam rady całkowicie wyhamować. Mam przerysowaną maskę. Panowie spotkali się w połowie drogi, obrzucili inwektywami na temat "kolegów", którzy nie chcą zjechać a potem obejrzeli mój pojazd i stwierdzili, że da się to zapastować. Hm...w zasadzie w większości to tak, ale jednak w kilku miejscach trzeba będzie zamalować. Panowie radośnie oświadczyli, że mam szczęście, że szyba cała. Szczęście to oni mają, ja mam ... YAFUD
09.01.2013 16:02 TRASH #21247 ? Zostałam wezwana na kontrolę do pewnego BARDZO WAŻNEGO URZĘDU POWIATOWEGO. Pani mówi mi, że do książki rejestracyjnej mam wpisaną błędna datę. WTF? Pytam więc panią jaka jest data na dokumencie wydanym przez inny BARDZO WAŻNY URZĄD POWIATOWY na podstawie którego dokonałam wpisu do księgi. Pani potwierdza, że na dokumencie widnieje data: 23 marca, ale od razu dodaje, że w komputerze tegoż drugiego BARDZO WAŻNEGO URZĘDU widnieje data 21 marca i ja powinnam też wpisać taką datę. A czy ja jestem jasnowidz, czy Neo, że mam wiedzieć co ma urząd w komputerze? Nikt mi takich danych nie udostępni, mogę tylko posługiwać się dokumentami wydanymi przez urząd a nie jego bazą danych. Domyślam się co nabroił ten drugi urząd, ale niestety z urzędnikiem nie wygram...dla mnie YAFUD
07.01.2013 18:08 TRASH #21206 ? Będzie długo, ale już mam dość zabawy w kotka i myszkę: od kilku miesięcy doświadczam cudu rozmnożenia, a wszystko za sprawą pewnej firmy z pomarańczą w której niebacznie wykupiłam mobilny internet. Pakiet miesięczny to 3GB. Tyle mi w zasadzie spokojnie wystarczało na początku umowy a internet śmigał tak, że prawie porywało mi kompa. Potem nagle pakiet kończył się po 2 i pół tygodnia i musiałam dokupywać 1GB, który już spokojnie starczał mimo, że nie zmieniałam ilości danych pobieranych z internetu. Po kolejnych miesiącach 3GB kończyło się po dwóch tygodniach a dokupione 1GB dalej spokojnie starczało na pozostałe 2 tygodnie. Zrobiłam eksperyment w czasie urlopu, gdy już nie musiałam korzystać z internetu w związku z pracą, pobieranie spadło niemal do zera, ale nadal pomarańcza kulturalnie informowała mnie, że po dwóch tygodniach wykorzystałam wszystko. Szczyt nastąpił pod koniec roku. Najpierw 3GB skończyło się po 9 dniach!!! a dokupiony 1GB cudownie napęczniał i wystarczył na prawie trzy tygodnie, a ostatnio 3GB pożarło mi w tydzień!!! i to w czasie świąteczno- noworocznym, gdy praktycznie komputer nawet nie był odpalany w związku z wyjazdami, imprezami i najazdami gości. Wytrzymam, naprawdę do 18 sierpnia, wytrzymam, choć nóż się w kieszeni otwiera- a potem pożegnam firmę od cudownych rozmnożeń jednego GB. A mogłam mieć w innej 4GB za 5 zł drożej. Teraz dopłacam 15 zł miesięcznie a internet z miesiąca na miesiąc coraz wolniejszy i często brak połączenia z siecią. Dla mnie ... YAFUD
04.01.2013 09:23 TRASH #21135 ? działo się to tuż po stanie wojennym, gdy po jako takim "otwarciu" granic, część Polaków wyjeżdżała do USA z tzw. biletem w jedną stronę. Zrobili też tak rodzice mojego kolegi, zostawiając go z młodszym bratem pod "opieką" dziewiętnastoletniej siostry i jej męża. W ramach rekompensaty zza oceanu szły wielkie paczki z dobrami u nas niespotykanymi. W jednej z takich paczek przed Bożym Narodzeniem przyszły "dziwne" świeczki, które rodzeństwo postanowiło wypróbować. Po zapaleniu świeczka wystartowała w górę i zaczęła latać po kuchni "ziejąc" ogniem i dymem a przerażeni ludzie schowali się pod stołem. W ten sposób po raz pierwszy zapoznali się z petardą. Nie był to niestety dla nich koniec wrażeń. Zdenerwowana siostra wywaliła petardy z domu, ale męska część mieszkańców postanowiła się zbawić petardami na podwórku. Odpalili kolejną petardę a ta wystartowała w bok i trafiła u sąsiada idealnie w otwarte wejście na strych nad oborą, gdzie było pełno siana. Prędkość z jaką towarzystwo wdrapało się tam po drabinie można byłoby porównać z prędkością rakiety, ale niestety petarda tak się wbiła, że nie mogli jej znaleźć. Całą noc siedzieli wpatrzeni w dach sąsiada z wiadrami pełnymi wody, wznosząc żarliwe modły, aby nie pokazał się dym. Yafud dla całej rodzinki YAFUD
24.12.2012 11:03 TRASH #20862 ? robiliśmy parapetówkę dla przyjaciół i rodziny w nowiutkim domu; postanowiłam upiec ciasto, swego czasu bardzo popularne, na bazie skondensowanego mleka; teraz można kupić gotową masę krówkową, wtedy należało takie mleko gotować około 2,5 godziny we wrzątku. Wstawiłam puszkę z mlekiem do wody i poszłam oglądać TV, bo akurat już nic nie było do roboty. Niestety telewizor działa na mnie usypiająco. Obudził mnie potworny huk w kuchni. Widoku zapaćkanej wszędzie lepiącą się masą krówkową czyściuteńkiej jeszcze kilka godzin wcześniej kuchni, nie da się z niczym porównać. Doczyścić to coś...yafud dla mnie i męża. YAFUD
02.12.2012 10:42 TRASH #20397 ? działo się to 20 lat temu, gdy osobista kamera była sprzętem luksusowym, posiadanym przez wujków z Ameryki i zawierała tzw. "kasetę- matkę".Młodzieży wyjaśniam, że to coś jak malutka kaseta magnetofonowa, dawna kaseta VHS. Nagrywało się na taką kasetę film a potem przegrywało na kasetę VHS. Każde nagranie a potem skasowanie filmu stopniowo niszczyło kasetę-matkę a tym samym kolejne nagrania traciły na jakości.
Moja kuzynka wychodziła za mąż. Jej "luby" okazał się bardzo oszczędnym facetem i postanowił, że nie zamówi fotografa i kamerzysty licząc, że trafi się ktoś z gości, kto sfotografuje i sfilmuje całą imprezę i w ramach dodatkowego prezentu- podaruje film i zdjęcia za friko. Po gwałtownych poszukiwaniach pod domem panny młodej (która "nota bene" poryczała się z tego powodu), znaleziono jakiegoś wujka z prywatną kamerą i moją mamę z aparatem typu: "już bardziej prostego i gorszej jakości nic nie było". Przypominam, że to były czasy, gdy o cyfrowym sprzęcie, komórkach z aparatem nawet wróble w polskich domach nie ćwierkały. Impreza potoczyła się dalej, mama fotografowała sceny w domu, kościele i pod kościołem, a ów wujek tańce na sali, cały czas mówiąc coś o starych, zużytych kasetach-matkach. Po wywołaniu zdjęć z kliszy okazało się, że aparat owszem na zewnątrz nawet uchwycił postacie, w domu kuzynki też coś było widać (pomijając czerwone oczy, brak ostrości i "poruszone" postacie) ale maluteńka lampa nie dała sobie rady w kościele i na zdjęciach widać zarysy postaci. Prawdziwym horrorem okazał się jednak film. Wujek użył 4 kaset, każda była już mocno zużyta i na każdej tylko pierwsze kilkanaście minut nadawało się do oglądania. Pozostały czas to "śnieg" i zygzaki oraz dość dobrze słyszalna muzyka. Powie ktoś, że dobrze chociaż te cztery razy po kilkanaście minut. No właśnie niedobrze. Żona owego wujka pomagała w kuchni i kiedy facet tam wchodził, by założyć kolejną kasetę, to filmował przy okazji i kobiety, i potrawy, ewentualnie przepijanie za zdrowie młodych przez starostów, kucharki i drużbów, gadki o niczym, plotki i inne takie. I niestety, tylko to zostało na kasecie weselnej plus muzyka, zygzaki i "śnieg". Nie wiem teraz komu YAFUDA, młodemu, młodej, wujkowi?
01.12.2012 19:53 TRASH #20387 ? Poprawiałam tancerce fryzurę przed występem, ale okazało się, że trzeba ją uczesać od nowa. Poprosiłam inną z dziewcząt o przyniesienie szczotki. Wróciła dopiero po 10 minutach niosąc miotłę. Obraziła się, że wszyscy "płaczą" ze śmiechu, kiedy ona obiegła cały pensjonat w poszukiwaniu jakiejś szczotki i znalazła ją dopiero w schowku sprzątaczek. Dla "zamotanego" dziewczęcia... YAFUD
21.11.2012 06:04 TRASH #20216 ? wracałam do domu autobusem, który w czasach szkolnych wdzięcznie nazywaliśmy "stodołą" (dla niekumatych: mało siedzeń, dużo przestrzeni- czyli odpowiednik współczesnej komunikacji MPK). Obładowana ciężkim plecakiem kurczowo trzymałam się drążka (takiego przy jakim dziś umocowane są kasowniki), bo na dłuższą metę, czyli 25 km jazdy, nie dało się wytrwać z ręką na uchwycie. Siłą rzeczy mocno nosiło mnie w przód w tył. W pewnym momencie kierowca ostro wszedł w zakręt a mnie okręciło wokół drążka i posadziło z wielkim impetem. Usłyszałam tylko efektowne trzaski i chrupanie. "Usiadłam" na siatce w której jakaś kobiecina wiozła z "targu" jajka. Dla pani ... YAFUD
20.11.2012 21:36 TRASH #20215 ? W czasach młodości chodziliśmy po tzw. "kolędzie". Wiadomo: ciemno, zimno i ślisko. Weszliśmy na podwórko, które było dość pochyłe i niestety koło domu pokryte warstwą lodu po zamarzniętej wodzie z rynny. Ratując się przed bolesnym upadkiem złapałam jakiś przedmiot przyczepiony do budynku. Niestety była to rynna, do tego albo słabo przymocowana, albo moje szarpnięcie było zbyt mocne i nagle stałam na śliskiej powierzchni trzymając w rękach długą, metalową rurę. Oczywiście wszyscy w panice zwiali, bo właściciel tego domu był znany z różnych, czasem nieciekawych reakcji, a ja zostałam z całym złomem sama... dla mnie YAFUD
19.11.2012 19:38 TRASH #20183 ? było to w czasie, gdy "maluszek" był często spotykanym samochodem. Rzecz działa się w małej miejscowości, gdzie wszyscy znają się co najmniej w stopniu dobrym. Koleżanka po wyjściu z kościoła na parking zauważyła, że w jej granatowym "maluszku" siedzi za kierownicą znany jej z widzenia facet. Mocno zbulwersowana podeszła i z krzykiem kazała mu natychmiast się wynosić. Facet najpierw "zbaraniał", popatrzył na nią dziwnie i bez słowa wysiadł. Gdzie ta wpadka? Gdy koleżanka chciała odpalić fiacika, okazało się, że kluczyki nie pasują, bo jej własne autko stoi kilka miejsc dalej. YAFUD
19.11.2012 07:46 TRASH #20154 ? Kilka lat temu wybrałam się do redakcji gazety w sprawie umieszczenia reklamy mojej uczelni. Redakcja mieści się przy dość długiej, jednokierunkowej szerokiej ulicy, częściowo służącej za parking, gdyż lewa połowa jezdni jest do tego przeznaczona (miasto cierpi na chroniczny brak parkingów). Parkują tam głównie pracownicy banków, sklepów i firm mieszczących się przy tejże ulicy, więc zaparkowanie tam oznaczało niebywałego farta. Znalazłam jakimś cudem w długim sznurze zaparkowanych samochodów okienko, wjechałam, zamknęłam i zadowolona popędziłam do redakcji. Jeździłam wtedy, po powrocie ze Szwecji, zakupionym tamże autkiem marki Opel Caravan w kolorze bordo- metalic. Ponieważ miasto jest niewielkie i raczej na prowincji Polski, nigdy nie spotkałam w okolicy identycznego. Po załatwieniu sprawy opuściłam mury redakcji, doszłam do autka, otworzyłam, wsiadłam, włożyłam kluczyk do stacyjki i nagle zauważyłam, że ktoś "ukradł" mi leżące na przednim siedzeniu plakaty reklamowe i kilka innych dokumentów. Zrobiło mi się gorąco. Obejrzałam się na tylne siedzenie, czy tam przypadkiem nie przerzuciłam papierów i wtedy uświadomiłam sobie, że to nie moje auto, bo mam inne pokrowce. W jednej sekundzie zobaczyłam siebie na komisariacie a potem w areszcie za włamanie do cudzego samochodu a w konsekwencji dyscyplinarkę z pracy. Bałam się wyjść z auta, bo miałam świadomość, że jego właściciel może akurat patrzeć przez okno z pobliskiej firmy i bałam się tam dalej siedzieć. W końcu wyskoczyłam z auta i dalej nie wiedziałam, czy go zamknąć, czy czym prędzej czmychnąć. W końcu zdecydowałam się je zamknąć i biegiem popędziłam do zaparkowanego o kilkadziesiąt metrów dalej już mojego autka. Jak widać, nie dość, że nietypowy model auta i raczej w Polsce niespotykany to jeszcze pasował do niego mój klucz. Stresu związanego z moim "włamaniem" do cudzego auta nigdy nie zapomnę. YAFUD
Profil oglądano
» 1 Online
» 1 Dzisiaj
» 1 Ten Tydzień
» 1 Ten Miesiąc
» 11 Ten Rok
» 569 Ogółem
Rekord: 24 (19.11.2012)