Odrzucone demotywatory tekstowe: 1
31.01.2012 01:39 TRASH #12280
-30
Chodzę do trzeciek klasy gimnazjum i jestem rocznikiem reformy, w związku z czym, wypada mi "zrobić" wolontariat. Czyt. jakieś akce dobroczynne. Zatem postanowiłam opiekować się grupą pszedszkolną na zajęciach w biblotece, w każdy piątek od 17.00. Trzy dni temu, jak co tydzień, weszłam do biblioteki i pogadałam chwilę z p.N Bibliotekarką, poczym zabrałam się do wycinania materiałów na zajęcia. Siedzę tak sobie i czuję, że coś mi śmierdzi. Fuck, wdepnęłam w psią kupę. Cóż, zdarza się. Jednak, że noszę glany, protektorem zgarnęłam cały towar i w podeszwę miałam zgrabnie wciśnięty całkiem spory materiał. No przecież nie pójdę do bibliotekarki i nie powiem, że wdepnęłam w g.wno. Nagłe olśnienie - przecież w bibliotece można chodzić na boso, w samych skarpetkach. uradowana tym faktem, ze nie będę musiała siedzieć i śmierdzieć, zabrałąm się za rozsznurowywanie butów. I kolejne olśnienie - ubierając się w pośpiechu, założyłam ostatnie, awaryjne skarpetki z dziurawymi palcami... W życiu nie chodziłam tak ostrożnie... YAFUD
Profil oglądano
» 1 Online
» 1 Dzisiaj
» 1 Ten Tydzień
» 2 Ten Miesiąc
» 3 Ten Rok
» 55 Ogółem
Rekord: 6 (31.01.2012)