Odrzucone demotywatory tekstowe: 2
07.01.2014 11:01 TRASH #27400
?
Rozmawiałam dziś przez telefon z bratem kolegi, w którym od pewnego czasu się podkochuję. W pewnym momencie musiałam mieć obie ręce wolne, więc przełączyłam brata kolegi na głośnik, aby nadal móc z nim rozmawiać. Po jakimś czasie zadałam mu dla żartów pytanie, czy nie ma dziewczyny (chcieliśmy się we trójkę wybrać na tzw. wiejską potupaję) On zaś odpowiedział, że niema, bo nie może się zdobyć, aby powiedzieć swojej ukochanej, co do niej czuje. Dodał, że znam tą dziewczynę. Zainteresowana tematem spytałam się, o kogo chodzi. Dłuuga cisza. W tej chwili do kuchni wpada mój brat z pytaniem "Z kim rozmawiasz?" Ja zaś automatycznie odpowiadam "Z bratem chłopaka, który mi się podoba." Dopiero głośne i wyraźne "ŻE CO?!" uświadomiło mi, że rozmawiam przez głośnik. I mamy tu 3 Yafudy:
YAFUD 1: Kolega również miał mnie na głośniku. W pokoju właśnie pojawił się jego brat, w którym się podkochuję i wszystko słyszał.
YAFUD 2: Chłopak, w którym się podkochiwałam od 3 lat wiedział o tym od dłuższego czasu, jednak nic z tym nie robił, bo "chciał mieć kogoś na haczyku" (Dla niewtajemniczonych proszę obejrzeć serial Jak poznałem waszą matkę)
YAFUD 3: Dziewczyna, w której podkochiwał się brat mego lubego to JA, więc właśnie złamałam biedakowi serce i straciłam jedynego szczerego "przyjaciela".
Y A F U D
04.01.2014 17:51 TRASH #27387
?
Zacznijmy od tego, że uczę się w technikum gastronomicznym. W tym roku dali nam praktyki do odbębnienia. Wygląda to tak: Podzieleni jesteśmy na dwie grupy: jedna praktykuje u nas w szkole, druga - w sąsiedniej. Następnie układają nam grafik: Produkcja - zmiana poranna (7:30 do 12:45) a ekspedycja i kelnerzy to popołudniowa (11:30 do 16:45) Ja w pewnym momencie zauważyłam, że mam na rano. Mieszkam z siostrą studentką dość daleko od szkoły, więc wpół przytomna o 4 nad ranem wstaję i szykuję się na autobus. Już na miejscu, przebrana, gotowa, gdy na mój widok opiekunka praktyk mówi, że miałam być na popołudnie, ale powinnam zostać, bo dodatkowa osoba się przyda, a ona zbajeruje kierowniczkę, bym miała te godziny jednak odrobione. To ja haruję jak wół, gotuję, smażę, sprzątam, myję po sobie i kolegach naczynia itp. Gdy przychodzi koniec zmiany, a kierowniczka z miną jak Trollface i oznajmia mi, że muszę zostać na drugą zmianę. Ja - wkurzona - ale zostaję. Jak na złość usadzają mnie na blokierni. Jest to stanowisko, na które kelnerzy składają zamówienia, więc logiczne, że musi człowiek krzyczeć, aby wiedzieli, co nakładać. Ja zaś jestem cicha, mówiąc delikatnie. Jednak zebrałam się w sobie i jakoś daję radę. I tu czeka mnie niespodzianka: wytypowano mnie, abym dziś sprzątnęła całą kuchnię! Tak więc musiałam szorować podłogi, kafelki na ścianach, gary do godziny bodajże 20. Wracam do domu, słaniam się na nogach, do tego zrobił się mróz, a ja lekko ubrana. Zziębnięta i zmęczona słyszę od progu:
-... Idź proszę do osiedlowego po żarcie. Tylko się ubierz!
Toteż wkładam ciuchy siostry: Dżinsy, bluzę z kapturem, polar, rękawiczki bez palców i czapkę. Biorę kasę i heja, do sklepu (ponad 1km). Na jednym ze skrzyżowań staje obok mnie jakaś staruszka, której nie znam. Patrzy na mnie ze współczuciem, łapie za rękę i wciska mi w nią 5 zł z tekstem "Masz, dziecko, na chleb". Po czym znika, zanim zdążyłam zareagować. Ja - podminowana - idę do sklepu. Długo się zastanawiam przy pieczywie - co wybrać? Bułki z czosnkiem czy z serem? - gdy podchodzi do mnie kobieta z dzieckiem. Owa pociecha wyraziła się o mnie dość jasno "żebrak", przez co mama je ochrzaniła. Wychodzę ze sklepu obładowana zakupami, gdy ten sam dzieciak podchodzi do mnie i z tekstem "na bułkę" wciska mi 2 zł do dłoni.
Dodam, że siostra ubrana w ten sam sposób nigdy nie dostała kasy. YAFUD
Profil oglądano
» 1 Online
» 1 Dzisiaj
» 1 Ten Tydzień
» 1 Ten Miesiąc
» 4 Ten Rok
» 47 Ogółem
Rekord: 2 (06.01.2014)