Odrzucone demotywatory tekstowe: 1
01.01.2016 20:29 TRASH #35349
?
Umówiłem się z kuzynką, miała mi pomóc wykonać jedną rzecz. Poszedłem grzecznie na przystanek, stoję, czekam na tramwaj. 5, 10, 15, 20 minut i nie jedzie. To postanowiłem podjechać pierwszym z brzegu innym jeden przystanek, gdzie powinien jechać jeszcze inny tramwaj, który mnie w to samo miejsce zawiezie. YAFUD nr 1 - wiadomo, że na jeden przystanek nie opłaca się odbijać biletu (choć powinno się tak czy inaczej). Tramwaj ruszył i słyszę magiczne "Proszę przygotować bilety do kontroli." Grzecznie podałem dowód, wysłuchałem pouczenia, wysiadłem. Stoję na przystanku czekając na (już teraz) jeden z dwóch tramwajów. Podchodzę do rozkładu. I co się okazuje - YAFUD nr 2, znowu zmienili trasy, jedzie tu tylko ten, którym mogłem/powinienem jechać z poprzedniego przystanku. Lżejszy więc o prawie 300 zł niepotrzebnie jak się okazuje uzyskanego mandatu, stoję i czekam na ten cholerny tramwaj. A jego spóźnienie sięgało w tym momencie koło pół godziny. Zadzwonił telefon - klient z pytaniem o jakiś produkt. Na chwilę dosłownie odwróciłem się plecami od torów, z klientem rozmawiałem łącznie jakieś 50 sekund. Gdy się rozłączyłem i ponownie odwróciłem, nastąpił YAFUD nr 3, pomachałem tylko odjeżdżającemu tramwajowi właściwej linii. Co zabawne, 3 poprzednie nie przyjechały, a ten przyjechał o czasie podanym na rozkładzie. No nic, po odczekaniu 10 minut, przyjechał o dziwo następny, wsiadam, kasuję bilet, jadę. Bilet 10 minutowy, czas się skończył pomiędzy przystankami (w tym docelowym), podczas kontroli. Zorganizowana akcja Sylwestrowa, czy ki diabeł? YAFUDa nr 5 uniknąłem po wyrażeniu swojego jakże szczerego oburzenia, na załapanie dwóch mandatów w odstępie jakichś 20-25 minut. Ale całościowo... YAFUD!
Profil oglądano
» 1 Online
» 1 Dzisiaj
» 1 Ten Tydzień
» 1 Ten Miesiąc
» 6 Ten Rok
» 33 Ogółem
Rekord: 2 (02.01.2016)