19.02.2014 10:29#28010472Po kłótni z mężem nie mogłam spać w nocy. Ciągle się budziłam i przewalałam z boku na bok. Rano wstałam zupełnie niewyspana i nieprzytomna, do tego stopnia, że przysnęłam w autobusie jadąc do pracy. Nie dość, że przespałam swój przystanek to jeszcze ktoś ukradł mi okulary... z nosa. Moja wada to -9 więc wylądowałam w złym miejscu widząc tylko rozmazane plamy. YAFUD
Ostatnio komentowane wpadki | YAFUD # | Komentarz |
---|
51602 | 15 Października, 2024 14:05Ktoś napisał(a) komentarz | 51599 | 15 Października, 2024 13:35papugopysk napisał(a) komentarz | 51604 | 15 Października, 2024 13:33papugopysk napisał(a) komentarz | 51608 | 15 Października, 2024 13:28papugopysk napisał(a) komentarz | 51608 | 15 Października, 2024 13:18papugopysk napisał(a) komentarz | 51608 | 15 Października, 2024 12:22Ten zły i wredny napisał(a) komentarz | 51608 | 15 Października, 2024 10:03Kotbury napisał(a) komentarz | 51606 | 15 Października, 2024 09:57zrzęda napisał(a) komentarz | 51607 | 15 Października, 2024 08:48Ten zły i wredny napisał(a) komentarz | 51604 | 15 Października, 2024 07:47Tunn napisał(a) komentarz | 51602 | 14 Października, 2024 23:59dupcyngiel15 napisał(a) komentarz | 51601 | 14 Października, 2024 23:54dupcyngiel15 napisał(a) komentarz | 51604 | 14 Października, 2024 23:50dupcyngiel15 napisał(a) komentarz | 51607 | 14 Października, 2024 22:49Uukh napisał(a) komentarz | 51604 | 14 Października, 2024 18:31MendaPaździoch napisał(a) komentarz | 51601 | 14 Października, 2024 17:45MSZNTT napisał(a) komentarz | 51604 | 14 Października, 2024 17:21gość napisał(a) komentarz | 51604 | 14 Października, 2024 16:29SK napisał(a) komentarz | 51601 | 14 Października, 2024 15:58Tumturumtu napisał(a) komentarz | 51604 | 14 Października, 2024 15:36Kotbury napisał(a) komentarz |
|
18.06.2013 20:57#24426472Jestem pewna, że nie uwierzycie w to, co mi się dzisiaj przytrafiło.
Wstaję rano, ważny dzień, obrona pracy licencjackiej. No i od tego momentu rozpoczyna się seria niefortunnych zdarzeń, którą zgotował mi złośliwy los. Po przebudzeniu niewyspana i zestresowana nadchodzącymi wydarzeniami poszłam do toalety nie wiedząc jeszcze, że będę mieć dzisiaj więcej stresu i więcej niespodzianek niż ustawa przewiduje. Bowiem po kilku minutach spędzonych w toalecie okazało się, że drzwi zatrzasnęły się na amen. Zepsuła się klamka. I co teraz?
Szybka analiza sytuacji wykazała, że:
- nikogo nie ma w domu, wszyscy w pracy,
- nie mam przy sobie telefonu, nie mam jak zadzwonić po pomoc,
- poza podstawowymi akcesoriami toaletowymi nie mam nic czym mogłabym sobie pomóc w otwarciu drzwi.
Jednym słowem: k*rwa mać. Nie poddaję się jednak i zaczynam kombinować jakby tu otworzyć te drzwi. Szarpanie za klamkę w niczym nie pomaga, zepsuta i już. W akcie desperacji zaczynam walić w drzwi z barku, ale metalowe framugi wcale nie ułatwiają sprawy, drzwi ani rusz, a ja też nie jestem dwumetrowym drabem, który wywala drzwi z łokcia. Myślę sobie, no nie. No po prostu k*rwa no nie! Za 3h mam obronę pracy licencjackiej, no przecież nie mogę nie przyjść!
Zaczęłam się rozglądać po toalecie szukając czegoś, co pomogłoby mi otworzyć te cholerne drzwi. Zdemontowałam więc wieszak na papier toaletowy i wydobyłam z niego metalowy pręt. Zaczęłam majstrować przy wkładce, żeby zatrzask jednak zechciał wyjść z framugi, ale męczyłam się bardzo długo na przemian grzebiąc z zamku i próbując wyważyć drzwi. Usiadłam w końcu zrezygnowana na sedesie, byłam już na granicy rozpaczy, nie wiedziałam która jest godzina. Spojrzałam na drzwi, mają one okienko ze szklaną szybką. Zaczynam się zastanawiać czy uda mi się przecisnąć przez to okienko, jeśli rozbiję szkło.
Po szybkiej kalkulacji wywnioskowałam, że na styk jestem w stanie się przecisnąć, ale problem tkwi w tym, że okno jest na wysokości mojej głowy. W akcie rozpaczy postanowiłam tak czy siak zdewastować te drzwi. Wzięłam pręt, wykonałam kilka mocniejszych uderzeń i szyba w drzwiach zamieniła się w odłamki leżące pod drzwiami. Zaznaczyć tu trzeba, że byłam boso, więc przy okazji tych manewrów pokaleczyłam sobie trochę stopy. Zdesperowana zaczęłam próbować się przecisnąć przez to okienko, ale muszę przyznać, że bardzo kiepsko mi to szło. Toaleta była na tyle daleko od drzwi, ze nie dało się na niej stanąć, by wleźć w to okno. Jak już jakoś przecisnęłam się do połowy, to miałam przed sobą perspektywę upadku na głowę i na ręce na odłamki szkła leżące po drugiej stronie. Po kilkunastu próbach w końcu się poddałam.
Teraz pozostało mi się już tylko modlić o to, że mój starszy brat wróci do domu. Obrona pracy licencjackiej miała się odbyć o 12:30. Ja do toalety weszłam koło 9:00. Siedziałam tam i emocjonalnie przechodziłam ze skrajności w skrajność. Na początku było niedowierzanie, później panika, następnie desperacja i chęć uwolnienia się, rezygnacja, rozpacz, w miarę upływu czasu znów panika, a na końcu to już krzyk spowodowany złością i bezradnością.
Nie wiem ile czasu minęło, nie miałam zegarka, ale pewnie ze 2h. Usiadłam na sedesie sięgnęłam po gazety, które są nieodłącznym elementem polskich toalet i przekonana o tym, że już nie zdążę na obronę pracy licencjackiej zaczęłam sobie je czytać czekając aż ktoś wróci do domu i mi pomoże. Jak mi się znudziło, to sięgnęłam po długopis i naparzałam krzyżówkę za krzyżówką, chociaż nie lubię ich rozwiązywać. Cały czas czekałam na dźwięk otwierających się drzwi od mieszkania, ale odpowiadała mi tylko głucha cisza.
W pewnym momencie zadzwonił domofon. Ha! Myślę sobie, pewnie mój leniwy brat, nie chce mu się kluczy wyciągnąć z kieszeni, więc dzwoni! Jestem uratowana, może jeszcze zdążę na obronę? Czekałam aż wejdzie do mieszkania, jednak to nie nastąpiło. To musiał być listonosz albo jakiś inny ulotkarz. W międzyczasie jeszcze słyszałam, jak kilka razy dzwonił mój telefon, nigdy tak bardzo nie chciałam odebrać telefonu! Taka bezradność.
Siedziałam więc z pokaleczonymi nogami i rękami dalej rozwiązując krzyżówki. Nagle ktoś łapie za klamkę od drzwi do mieszkania, taaaak k*rwa, taaaaaaaak! Zerwałam się z klopa, wystawiłam ryjek przez okno bez szyby, patrzę: mój brat! Nigdy jeszcze nie cieszyłam się tak ja jego widok. Z początku minę miał co najmniej zdziwioną. Zaczęłam do niego krzyczeć, że musi mnie wypuścić, że która jest godzina, bo ja o 12:30 mam obronę pracy licencjackiej. Patrzył na mnie i się śmiał, bo trzeba przyznać, że sytuacja zdecydowanie komiczna. Spojrzał na zegarek i mówi, że 12:00. K*rwa, jeszcze jest nadzieja! Na szczęście mój brat jest złotą rączką, więc od razu wziął się za otwieranie tych drzwi. Pierwsze próby nie dały efektu. Mówię mu więc, żeby przyniósł mi taboret, stanę na nim i przecisnę się przez okno, on mnie po drugiej stronie przytrzyma. Tak też zrobiliśmy, jakoś w końcu udało mi się przecisnąć i zostałam uwolniona. Nigdy nie byłam taka szczęśliwa! Brat śmiał się ze mnie do rozpuku, ja nie wiedziałam czy mu dziękować, czy się śmiać z nim czy płakać ze szczęścia.
Szybko się ogarnęłam, przemyłam te rany, które były na widoku, ubrałam się w pierwsze z brzegu eleganckie ciuchy i razem z bratem pobiegliśmy do jego auta. Na obronę dojechałam dosłownie kilka minut przed czasem. Byłam kompletnie nieprzygotowana, bardzo zestresowana tymi wszystkimi wydarzeniami, zapraszają mnie na salę. Już na wstępnie się poplątałam próbując powiedzieć jaki jest temat mojej pracy. Po chwili jednak się rozluźniłam i płynnie odpowiadałam na pytania komisji. Podziękowali mi, wyszłam z sali i czekałam na wyniki. Po chwili zaprosili mnie do środka i powiedzieli:
Gratulujemy, zaliczyła Pani obronę pracy na 5.
P.S. Już nigdy więcej nie pójdę do toalety bez telefonu, a brat będzie się dziś cieszyć kratą zimnego piwa. YAFUD
27.03.2013 10:29#22822472Ostatnio mój mężczyzna delikatnie zasugerował mi, że jestem trochę za pulchna. Postanowiłam że zaczne ćwiczyc i zdrowiej sie odżywiać żeby zrzucić kilka kilogramów jednocześnie nic mu nie mówiąc tylko przyznać się do tego kiedy efekty będą już widoczne. Zrzuciłam 7kg i postanowiłam że już nadszedł czas kiedy z dumą moge mu oświadczyć że schudłam. Spotkaliśmy sie i chciałam sprawdzić czy zauważył różnice. Zapytałam: "Skarbie zauważyłeś jakąś zmiane we mnie?"Odpowiedział: "Tak foczko, jesteś ostatnio pulchna jak pączuszek". Kiedy zobaczył moją mine i usłyszał to co chciałam mu od początku zakomunikować zaczął sie tłumaczyć i powiedział że żartował. Trudno mi w to uwierzyć... Całe 2 miesiące wysiłku i wyciskania z siebie potu tylko po to żeby usłyszeć ze wygląda sie jak PĄCZEK... YAFUD
20.01.2013 16:04#21453472Po dość skomplikowanej operacji kolana opuściłem szpital o kulach. Miałem problem ze złapaniem równowagi. Będąc już przy aucie przytrzymałem się dachu. Moja matka nie zauważyła tego i zamknęła drzwi przytrzaskując mi przy tym rękę. YAFUD
05.08.2011 18:33#8129472Od ponad dwóch lat bezskutecznie staramy się z mężem o dziecko. Jesteśmy młodzi (mamy po 26 lat), ale nie mamy problemów finansowych, a pragniemy mieć maleństwo, niekoniecznie jedno. Na obiedzie z okazji Dnia Ojca u rodziców męża moja 46-letnia teściowa wyznała nam, że spodziewa się dziecka. YAFUD
15.12.2009 13:28#814472Dziś dowiedziałam się dlaczego nie mogę zobaczyć zdjęć na Facebooku kolesia, który mi się strasznie podoba. Dodał mnie do swoich znajomych, ale do listy z ograniczonym dostępem nazwanej "Dziwacy". YAFUD
05.12.2015 19:48#34230471Moja babcia zadzwoniła do mnie z płaczem, mówiąc, że brakuje jej pieniędzy do czynszu i prosząc mnie o pomoc. Niewiele myśląc, pożyczyłem jej 300 złotych, o które prosiła. Następnego dnia poszedłem ją odwiedzić, zapukałem do drzwi i... wpadłem w sam środek imprezy, której nie powstydziłby się niejeden akademik w noc juwenaliów. Teraz babcia uparcie mnie unika, a ja do wypłaty będę żyć nieomal o chlebie i wodzie. Chyba zostałem zrobiony "na wnuczka". YAFUD
10.03.2015 16:57#32027471Moja prawie 6 letnia córka dorwała się do maszynek do golenia. Zgoliła sobie brwi. YAFUD
Statystyki śmiesznych tekstówNajczęściej komentowane teksty |
---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie | |
|
Najczęściej plusowane (%) teksty |
---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie | |
26.10.2014 15:29#30973471Usuwano mi chirurgicznie obie ósemki. Dostałam głupiego jasia. Jedyne co pamiętam, to że zadzwoniłam po wszystkim do swojej promotorki i płakałam jej do słuchawki, że łyżki zamierzają przejąć władanie nad światem i tylko ona może temu zaradzić. YAFUD
Nasi moderatorzy dokładają wszelkich starań aby wszystkie historie były śmieszne niczym tekstowe demotywatory. Jesteśmy tylko ludźmi, czasem coś wydaje nam się naprawdę śmieszne i traktujemy to jako autentyk - a wam wcale nie przypada do gustu. Innym razem, niektóre historie wydają nam się trochę naciągane - a wy uważacie, że tekst jest bardzo zabawny.
Liczy się opinia większości, dlatego nie bądź obojętny głosuj. Chcesz, żeby historie tutaj zamieszczane były jeszcze śmieszniejsze? - głosuj, komentuj i przede wszystkim dodawaj własne wpadki.