Dzisiaj, moja dziewczyna zerwała ze mną, bo mam "problemy z alkoholem". Według niej to, że nie piję alkoholu to wada i wstydzi się mnie na imprezach. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
2
1
PtaQ | 79.163.157.* | 03 Października, 2011 20:15
Wiedziałem, że to nie polak :P
-1
2
byo | 80.54.21.* | 03 Października, 2011 20:15
Ja, będąc na Twoim miejscu, cieszyłbym się z obrotu sytuacji - W końcu kto chciałby być z kimś takim?;)
haha. znajdziesz taka co to doceni;d bo widzisz dziewczyny same nie sa cnotliwe w jakikolwiek sposob. (oczywiscie sa wyjatki moze byc ich nawet 200tys. ale dalej to sa wyjatki w porownaniu do kilku milionow) lubia pic duzo i nie zastanawiac sie co robia pod wplywem. idz do pierwszego lepszego klubu. i wszystko staje sie jasne.
Ja jestem abstynentem i uważam, że dobrze, że już ze sobą nie jesteście, bo ona nie jest Ciebie warta. Tak trzymaj!
0
11
Mściwy | 83.26.16.* | 03 Października, 2011 21:32
Szkoda, że FML, ale cóż poradzić. Rzeczywiście ma wielki problem z alkoholem :P Prawdziwa sztuka i silna wola to nie urobić się do nieprzytomności, a powstrzymanie się się od choćby jednego małego.
*Rozgląda się za falą hejtu i różowości*
0
12
I | 46.134.213.* | 03 Października, 2011 21:35
To pewnie była tylko wymówka. Przecież to,że nie pijesz to jest zaleta i to ogromna, powinna być dumna. No ale pewnie chodziło o coś innego. Współczuję rozstania.
No i laska ma rację. Skoro nie pijesz, to pewnie jesteś albo kapusiem, albo boisz się, że po pijaku coś wygadasz, albo jesteś sztywniakiem. A niewykluczone że wszystkie trzy mozliwości naraz. Dla mnie abstynencja jest taka dziecinna...
Ale jak to niepijący facet? Nic? W ogóle? Kurde, ja to lubię sobie usiąść z chłopakami, wypić kulturalnie parę piwek i pośmiać się z "koleżanek"(z racji płci xD), które nie potrafią się nie uchlać do nieprzytomności:P Ale, żeby zrywać, bo chłopak nie pije, to też trzeba mieć ładnie w głowie narąbane Oo
1
15
kokos | 83.28.153.* | 03 Października, 2011 22:30
@ruczaj Śmieszny jesteś. Dziecinny to jest ktoś, dla kogo podstawą jest się nawalić, bo nic innego nie potrafi, niczego sobą nie reprezentuje. Eh.
0
16
Mściwy | 83.26.16.* | 03 Października, 2011 22:30
ruczaj, pragnę cię uświadomić, że dla mnie dziecinne jest picie każdego napoju alkoholowego, który się danej osobie podstawi pod nos. Abstynencja jako decyzja o tym, że nie pije się alkoholu z takich, a takich powodów jest akurat bardziej dojrzała od postawy jaką reprezentujesz głosząc durne slogany, które mają tylko zachęcać ludzi do robienia tego, co takie typy jak ty im każą. Nie piję alkoholu i członek za przeproszeniem powinno to kogoś obchodzić - moja decyzja, moje życie. Ja się do nikogo nie czepiam, że nie wpiernicza np. żurku :P
1
17
eg | 83.4.216.* | 03 Października, 2011 23:43
Jeśli było faktycznie tak jak piszesz, to z pewnością uprościłeś problem. Nie ma nic złego w abstynencji, ale nie ma też nic złego w kulturalnym piciu alkoholu podczas towarzyskich wypadów.
Jeśli jest impreza u jej znajomych i każdy z nich trochę alkoholu wypije, nieco się wstawi, to możesz wyjść na dziwaka. Szczególnie jeśli zdarzają się takie sytuacje regularnie.
A jeśli do tego jesteś mrukiem i kiedy inni lekko wstawieni śmieją się wniebogłosy z głupich żartów, a Ty jak kołek stoisz i głupkowato uśmiechasz się na siłę, to efekt jest taki, że pijący znajomi Twojej dziewczyny nie muszą za Tobą przepadać.
Jeśli jej również to zaczęło przeszkadzać, jeśli na tym etapie życia woli związać się z kimś kto lubi się czasem napić, to ma do tego prawo.
Możesz ją zaspokajać na innych płaszczyznach: być opiekuńczym, czułym, niezłym w łóżku, świetnym partnerem do rozmowy, ale jeśli towarzysko jej nie odpowiadasz, nie potraficie się razem świetnie bawić, nie może z Tobą zaszaleć to jest to przeszkoda. Nie pasujecie do siebie na tej płaszczyźnie, bardzo istotnej, zwłaszcza w młodym wieku, więc nie ma sensu tego kontynuować.
@up: zaszalec mozna i na trzezwo :) Niestety, dla niektorych dobra zabawa=picie alkoholu. Prawda, dziewczyna ma prawo zerwac z dowolnego powodu, ale ten jest, IMHO, po prostu glupi.
0
19
QTPV | 178.42.169.* | 04 Października, 2011 09:45
Ludzie, po kiego grzyba piszecie jakieś rady, porady w tym YAFUDzie, skoro on podochodzi z fmylife.com? Autor tego nie przeczyta, a jest duża szansa że nie wie nawet gdzie leży Polska.
@lone dancer: Ha ha też chętnie bym się skusiła na niepijącego męża
0
22
nikt | 82.160.139.* | 04 Października, 2011 11:54
Jesteś w AA?
0
23
kermit | 83.7.158.* | 04 Października, 2011 15:40
no i dobrze, ja tam wolę się śmiać z tych co rzygają albo robią głupoty po alkoholu.
1
24
eg | 83.27.92.* | 04 Października, 2011 19:07
Nijaka, oczywiście, że można zaszaleć i dobrze się bawić bez alkoholu. Co to ma do tego co napisałem? Powód do zerwania jest tak samo głupi jak każde inne niedopasowanie. Nie potrafimy się razem bawić - ja się lubię czasem zresetować, pobawić się przy alkoholu - Ty nigdy nie pijesz i przy moich znajomych zachowujesz się jak mruk. Brak porozumienia - normalny powód do zerwania.
@eg: to, ze autor zachowyje sie jak mruk, i ze znajomi dziewczyny go nie lubia, to sa tylko twoje domysly. Rownie dobrze moglby byc dusza towarzystwa, a jego jedyna wada(?) jest picie coli zamiast whiski. I to nie jest niedopasowanie, tylko rozne upodobania, ktore wcale nie musza przeszkadzac w zwiazku. Ty zakladasz, ze facet jest dretwy i nie umie sie zachowac, bo nie pije. Normalnej dziewczynie taki fakt by nie przeszkdzal, znajomym tez nie.
Słuchaj jeśli ktoś nie rozumie że można mieć zasady, nie lubić alkoholu czy inne prywatne sprawy to nie można być z kimś takim...jeśli nie rozumie takiej błahostki to raczej nie jest osobą odpowiednią...lub po prostu jest zbyt infantylna aby rozumieć cokolwiek...
Jak ona ,,że niepiję alkocholu to wada"to lepiej zmień bo taki są tylko do zabawy bez zobowiązan a jeśli mieć dziewczyne czy nażyczone to warto mieć taką że zawsze będzie kiedy jest dobrze i kiedy żle poprostu jest z tobą.
1
28
eg | 83.27.92.* | 05 Października, 2011 11:08
@Nijaka, oczywiście, że to są moje domysły, ale moim zdaniem są bardziej prawdopodobne od teorii, że dziewczyna z nim zerwała bo nie pije alkoholu. Piszesz nieprawdę twierdząc, że założyłem, iż jest mrukiem. Wyraźnie sformułowałem to jako przypuszczenie: "a jeśli do tego jesteś mrukiem". Ty z kolei zakładasz, że dziewczyna jest nienormalna i zerwała z chłopakiem tylko i wyłącznie ze względu na nie picie alkoholu. Rozsądek podpowiada, że sprawa jest głębsza, a autor YAFUDa problem uprościł, bo przemawiało przez niego rozgoryczenie, a tak brzmi bardziej dramatycznie. Piszesz, że równie dobrze mógłby być duszą towarzystwa. I to jest oczywiście nieprawdopodobne, a na pewno prawdopodobne znacznie mniej. Co wiemy? Dziewczyna się go wstydzi przed znajomymi. Nawet przy założeniu, że to z powodu abstynencji, to wprost wynika z tego, że niepicie alkoholu sprawia, że chłopak niekorzystnie wygląda wśród jej znajomych na imprezach. Jeśli się go wstydzi, ergo wypada niekorzystnie przed jej znajomymi to duszą towarzystwa być nie może. To logiczny ciąg.
"I to nie jest niedopasowanie, tylko rozne upodobania, ktore wcale nie musza przeszkadzac w zwiazku."- a tym zdaniem mnie położyłaś na łopatki. Jeśli mamy różne upodobania (a w tym przypadku tak jest) i przeszkadzają one w związku (a w tym przypadku tak jest) to oczywiście, że jest to niedopasowanie. Jeśli mi nie odpowiada (nie pasuje), że nie myjesz rąk po wyjściu z toalety i nie mogę tych zwyczajów zmienić (dopasować do swoich oczekiwań) to oczywiście JEST to niedopasowanie. Koniecznie się chciałaś doczepić słówka i tak się doczepiłaś, że się nieco wygłupiłaś. Niedopasowanie jest wtedy, kiedy coś mi w drugiej osobie nie odpowiada, a nie wtedy gdy się czymś różnimy. To jest tak oczywiste, że czuję się zażenowany, że muszę to tłumaczyć.
@eg: a ja to widze tak- dziewczyna jest nieodpowiedzialna imprezowiczka, nie ma dla niej zabawy bez alkoholu, mocno przesadza i robi rozne glupie rzeczy. Chlopak usiluje ja temperowac, aby sobie krzywdy nie zrobila, a ona odbiera to jako "dretwosc"i czuje sie zarzenowana przed znajomymi, ze ma chlopaka, ktory nie umie sie "bawic"jak ona. Spotkalam wiele takich osob (zarowno chlopakow jak i dziewczyn),wiec mysle, ze jest to bardzo prawdopodobna wersja. Zgadzam sie , ze taki zwiazek nie ma sensu, ale tylko dlatego, ze dziewczynama poprzestawiane priorytety. "to wprost wynika z tego, że niepicie alkoholu sprawia, że chłopak niekorzystnie wygląda wśród jej znajomych na imprezach."- to zalezy, co nazwiesz niekorzystnym. Jesli cale towarzystwo po pijaku uzna skakanie po cudzych samochodach za swietna zabawe, a trzezwy sie na to nie zgodzi, juz wypada niekorzystnie w ich oczach. "Jeśli mi nie odpowiada (nie pasuje), że nie myjesz rąk po wyjściu z toalety i nie mogę tych zwyczajów zmienić (dopasować do swoich oczekiwań) to oczywiście JEST to niedopasowanie"- Przyrownujesz gusta kulinarne do braku higieny. Ja bym to przyrownala do czegos innego- ty lubisz na deser ciasto z kremem, od ktorego mi sie niedobrze robi, a ja lubie chipsy, ktorych ty nie trawisz. Niedopasowanie? Owszem, mozliwe, ale nie musimy na sile sie nawzajem czestowac , a mimo to byc razem i dzielic inne rzeczy. Nie mozesz oczekiwac, ze druga polowka zmieni swe zwyczaje, bo tobie sie tak podoba, i vice versa.
@ruczaj, a jak ciebie w takim razie nazwać skoro nie potrafisz kulturalnie zwrócić uwagi tylko piszesz jak jakiś cham, który wychowywał się w buszu z dala od cywilizowanych i dobrze wychowanych ludzi?
1
33
eg | 83.27.92.* | 05 Października, 2011 12:54
@Nijaka, nie dogadamy się, bo o ile ja staram się sytuację ocenić z punktu widzenia bezstronnego obserwatora, o tyle Ty postawiłaś się w roli adwokata autora YAFUDa i negatywnie wartościujesz zachowanie jej dziewczyny. Określasz co jest dobre, a co złe. Co dojrzałe, a co głupie. Co właściwe, a co niewłaściwe. I w dodatku dokonujesz tego tak niechlujną polszczyzną, że każdy Twój komentarz muszę czytać kilka razy.
Przed momentem zarzucałaś mi że zakładam, że chłopak jest mrukiem (i to kłamstwo obaliłem), a teraz sama robisz dokładnie to samo. Z tym, że według Twojej diagnozy problemem była dziewczyna. Jeśli nie miała miejsca zdrada, to wina z rozpadu związku, w większości przypadków, leży po obu stronach. I różnica jest taka, że ja oceniam to w taki sposób, że oni się zwyczajnie nie dobrali, tak się zdarza, nikt nie jest tym złym, po prostu do siebie nie pasują. Ty natomiast uznajesz, że system wartości dziewczyny jest poprzestawiany, a chłopak jest wzorem cnót.
Nie dopuszczasz do siebie myśli, że w tym "temperowaniu"i "byciu drętwym"chłopak też może przegiąć. Jeśli chłopak po każdej imprezie, trzy razy w tygodniu musiał dziewczynę zaprowadzać zarzyganą do domu, to oczywiste jest, że dziewczyna by przeginała. Natomiast jeśli facet nie pije, i np po dwóch piwach dziewczyna poszła zaśpiewać piosenkę na karaoke, pofałszowała trochę, pokrzyczała, pośmiała się, a jak wróciła do stołu to chłopak ją temperował, że więcej pić nie powinna, to wówczas on przegina i jest drętwy. I ani Ty, ani ja, nie mamy informacji, czy dziewczyna co piątek szła na miasto i trzeźwiała dopiero w poniedziałek, czy po prostu chłopak histeryzował, kiedy ona po dwóch piwach głupkowato chichotała, czy klepnęła dla żartu koleżankę w pupę.
Ty założyłaś, że sytuacja jest zero-jedynkowa i wówczas na pewno problemem jest dziewczyna, bo baluje, bo mocno przesadza i nie ma dla niej zabawy bez alkoholu. Ja przyjąłem za najbardziej prawdopodobne, że problem leży po środku (lub bliżej środka), ale ani jedno, ani drugie nie było w stanie przesunąć granicy swojego kompromisu na wystarczający pułap. Naprawdę, trzeba mieć w sobie trochę pokory i kiedy dziewczyna/chłopak z Tobą zrywa to trzeba się zastanowić czy to ona/on była taka podła i zła, czy może ja też czasem robiłem coś nie tak. Ten YAFUD jest uproszczony (i tylko taki miałby sens) przez co pozbawiony takiej refleksji. I ocenianie dziewczyny jednoznacznie negatywnie jest zwyczajnie nieuprawnione.
I dalej wyjaśniam Ci rzeczy oczywiste.
"to zalezy, co nazwiesz niekorzystnym"- niekorzystnym wypadaniem przed znajomymi nazywam to co w ich oczach jest niekorzystne. Jeśli chłopak spotykałby się ze znajomymi dziewczyny z kółka różańcowego i opowiadał świńskie dowcipy o księżach pedofilach to wówczas wypadałby niekorzystnie. Gdyby do grupy znajomych dziewczyny, którzy regularnie jeżdżą na mecze wyjazdowe swojego ukochanego klubu piłkarskiego, przyszedł w koszulce z logiem Platformy Obywatelskiej i powiedział, że premier dobrze robi walcząc z "bandytami", również wypadłby niekorzystnie. Gdyby do znajomych dziewczyny z blokowiska przyszedł w smokingu i opowiadał o operze na której był ostatnio, to również wypadłby niekorzystnie. Ani facet opowiadający świńskie żarty nie będzie duszą towarzystwa w kółku różańcowym, ani chłopak popierający tematy zastępcze PO nie będzie duszą towarzystwa wśród kibiców, ani wreszcie snob nie będzie duszą towarzystwa wśród blokersów. I ja nie twierdze, że wypadanie niekorzystnie wśród blokersów jest czymś złym. Nie wartościuje. Ty to robisz, sugerując, że moim zdaniem błędne jest nie skakanie po pijaku po samochodach. I to Twoje kolejne nadużycie, nadinterpretacja moich słów (mam nadzieję, że wynika z tego, że nie zrozumia (...)
0
34
eg | 83.27.92.* | 05 Października, 2011 12:55
cd
"Przyrownujesz gusta kulinarne do braku higieny."- Akurat nie sądzę, żeby picie alkoholu w kontekście tego YAFUDa wynikało z gustu kulinarnego. Dziewczyna rzekomo z nim zerwała nie dlatego, że nie lubił smaku piwa, tylko dlatego, że nie pił alkoholu. Stosowanie alkoholu jako używki rozluźniającej, absolutnie plasuje się poza płaszczyzną kulinarną. Twój przykład jest nietrafiony, bo możemy razem jadać zupełnie inne posiłki (ja ciastko, Ty banana). Nie możemy natomiast razem spędzać czasu w zupełnie inny sposób.
Zresztą ten wątek chyba pominę, bo zwyczajnie temat jest już zamknięty. Ty uznałaś, że powód zerwania jest głupi, ja uznałem, że zwyczajny bo to niedopasowanie. Ty stwierdziłaś, że "to nie jest niedopasowanie". Ja wyjaśniłem, że jest. Ty przyznałaś mi rację. Koniec wątku.
@eg: to "niedopasowanie"o ktorym mowisz, jest tak nieznaczace, ze nie powinno byc przyczyna zaerwania. Oczywiscie zakladajac, ze sam zwiazek jest powazny. "Twój przykład jest nietrafiony, bo możemy razem jadać zupełnie inne posiłki (ja ciastko, Ty banana). Nie możemy natomiast razem spędzać czasu w zupełnie inny sposób." Mozemy isc razem na impreze, posmiac sie, potanczyc, porozmawiac. Ty sie zrelaksujesz pijac kilka drinkow, ja sie wyzyje na parkiecie. Nie widze problemu w tej sytuacji. Nie wartościuje. Ty to robisz, sugerując, że moim zdaniem błędne jest nie skakanie po pijaku po samochodach. I to Twoje kolejne nadużycie, nadinterpretacja moich słów"Nigdzie nie napisalam, ze Ty tak uwazasz, po prostu podalam przyklad. Niestety twoj komentarz zostal przyciety, wiec nie wiem do konca, o co ci chodzilo. Oczywiscie, chlopak moze byc dretwy, nie twierdze, ze jest idealem. Wydaje mi sie jednak bardziej prawdopodobnym, ze to dziewczyna przesadza, nie on. Poza tym powodem rozstania (wg dziewczyny) byl fakt niepicia na imprezach, a nie przesadne umoralnienie czy histeryzowanie.
0
36
eg | 83.5.4.* | 05 Października, 2011 14:17
Ucięty fragment komentarza nie jest istotny, zawierał raczej złośliwą dygresję, tam raptem z 8 słów może jednak było. Nic by nie wniosły więc sobie darowałem.
Zestawmy dwie Twoje opinie:
1) "Poza tym powodem rozstania (wg dziewczyny) byl fakt niepicia na imprezach" 2) "o "niedopasowanie"o ktorym mowisz, jest tak nieznaczace, ze nie powinno byc przyczyna zaerwania"
O tym czy w istocie nieznaczące - później. W tej chwili przeanalizujmy te dwa fragmenty. Jako prawdą objawioną przyjęłaś, że jedynym powodem zerwania było niepicie na imprezach. Ja uznałem (vide mój pierwszy komentarz), że sprawa została uproszczona, a w rzeczywistości było kilka czynników. Ty uznajesz, że to był główny powód zerwania i jednocześnie uważasz, że jest zbyt błahy by nim faktycznie był. Nie widzę tu konsekwencji. Jedynym wyjaśnieniem byłoby to, że dziewczyna nie jest normalna. Ja bym się na takie założenie nie odważył.
"Mozemy isc razem na impreze, posmiac sie, potanczyc, porozmawiac. Ty sie zrelaksujesz pijac kilka drinkow, ja sie wyzyje na parkiecie."- to jest ten kompromis o którym napisałem, że jest możliwy do osiągnięcia. Przegapiłaś to? Nie zrozumiałaś?
We fragmencie o wspólnie spędzanym czasie miałem na myśli nieco inną sytuację, dotyczącą YAFUDa. Jeśli para lubi imprezować w inny sposób i nie potrafią dojść do kompromisu to jest to powód do zerwania. I tyle, nie ma co do tego dopisywać ideologii. Jeśli ja lubię spędzać w taki czy inny sposób czas z przyjaciółmi, zaczynam spotykać się z chłopakiem i on do tego sposobu spędzania czasu nie pasuje, a ja nie mam ochoty się zmieniać to nie jest to głupie, dziecinne, czy jak to jeszcze nazwiesz, jest po prostu normalne.
"Wydaje mi sie jednak bardziej prawdopodobnym, ze to dziewczyna przesadza, nie on."- Nie wiem na jakiej podstawie, szczególnie, że znamy tylko wersję chłopaka i to bardzo uproszczoną.
@eg: dlatego wlasnie uwazam, ze decyzja dziewczyny jest dziwna. Skoro da sie wypracowac kompromis przy minimum wysilku (a nawet bez wysilku), da sie razem spedzac czas bez wyrzeczen, to fakt, ze chlopak jest abstynentem, nie powinien miec znaczenia. Ty, oceniajac sytuacje, przyjales inne zalozenia, ja inne. Kto ma racje? O tym wie pewnie tylko autor YAFUDa. Udowadnianie, ze twoja racja jest bardziej twojsza nie maja sensu. Ja tylko wyrazilam swoja opinie. Zerwanie z chlopakiem, poniewaz on nie pije alkoholu, stawia w zlym swietle dziewczyne i jej towarzystwo- to jest moja opinia, nie musisz sie z nia zgadzac. Uwazasz, ze bylo wiecej czynnikow decydujacych o rozstaniu. Tez nie wiem, na jakiej podstawie, skoro nie masz na ten temat informacji. "Ty uznajesz, że to był główny powód zerwania i jednocześnie uważasz, że jest zbyt błahy by nim faktycznie był. Nie widzę tu konsekwencji. Jedynym wyjaśnieniem byłoby to, że dziewczyna nie jest normalna."- albo po prostu ten zwiazek nic dla niej nie znaczyl. Lub picie na imprezie znaczylo wiecej.
0
38
eg | 83.5.4.* | 05 Października, 2011 15:15
"Tez nie wiem, na jakiej podstawie, skoro nie masz na ten temat informacji."- Brawo, do tego zmierzałem. Nareszcie zrozumiałaś, że oboje teoretyzujemy. I tak się składa (przypominając genezę tej dyskusji), że to Ty, koniecznie postanowiłaś zaczepić mój komentarz.
Wyobraźmy sobie sytuację udanego związku dwojga ludzi, który kończy się po imprezie, na której jedno z nich nie pije alkoholu, z tego właśnie powodu. Tu się myślę zgodzimy, że byłoby to dziwne.
Więc ja postanowiłem poteoretyzować (vide pierwszy mój komentarz i jego tryb przypuszczający "jeśli, jeśli, jeśli") i zastanowić się czy nie było innych przyczyn rozstania. Po to, bo skłonić autora do refleksji, czy rzeczywiście było tak, że dziwna dziewczyna zostawiła mnie - przyzwoitego faceta, tylko i wyłącznie dlatego, że nie piję alkoholu, czy może problem był głębszy. Swój komentarz kierowałem do autora.
Natomiast Ty (nie wiem z jakiej przyczyny) postanowiłaś mnie zaczepić. Najpierw wstawiłaś ni z gruszki ni z pietruszki dygresję "Niestety, dla niektorych dobra zabawa=picie alkoholu.", co nijak miało się do mojego komentarza, a jedynie miało na celu skrytykowanie sposobu rozrywania się przez pewną część społeczeństwa. Dalej napisałaś, że ten powód zerwania jest głupi. W odniesieniu do mojego komentarza, w którym teoretyzowałem. W hipotetycznej sytuacji, którą opisałem, a która mogłaby stanowić dopełnienie opowieści z YAFUDa, ten powód zerwania nie byłby głupi. I tylko dlatego zareagowałem na Twoją uwagę. Dyskutowałem o teoretycznej sytuacji, którą sam stworzyłem, a z którą Ty, nie wiedzieć czemu, postanowiłaś polemizować.
Odpisałem oczywistą rzecz, że to, rzecz jasna, moje domysły, a Ty nie chcąc przyznać, że Twoje zaczepienie mojej osoby było bezsensowne, zaczęłaś czepiać się słówka "niedopasowanie", opowiadać o ludziach, których poznałaś i pisać jakieś historie o skakaniu po pijaku po samochodach. Niestety tak już mam, że wszedłem w tą idiotyczną polemikę i zmarnowałem sporo czasu.
Oboje się zgadzamy, że zerwanie tylko i wyłącznie z powodu niepicia alkoholu byłoby dziwne, nigdzie tego nie zanegowałem. I oboje się mam nadzieje zgadzamy, że w mojej teoretycznej sytuacji nie byłoby to dziwne, tylko normalne (chyba, że koniecznie uznasz, że musisz dalej ze mną dyskutować). Oboje się zgadzamy, że nie znamy całej sytuacji. Więc skąd dyskusja? Ano stąd, że koniecznie chciałaś popolemizować z moim teoretyzowaniem, jako argument do jego obalenia stosując przeciwne teoretyzowanie. Dostrzegasz jakie to absurdalne?
@eg: Cytat z twojego pierwszego komentarza: "ale jeśli towarzysko jej nie odpowiadasz, nie potraficie się razem świetnie bawić, nie może z Tobą zaszaleć to jest to przeszkoda."Dlatego odpisalam Ci, ze zaszalec mozna na trzezwo. Reszta komentarza odnosila sie raczej do ogolu podobnych sytuacji. Nie wiem, dlaczego poczules sie az tak dotkniety ta "zaczepka", nie obrazilam cie ani nie wysmialam. Tez tak mam, ze lubie wyjasniac swoja opinie, i nie lubie, gdy ktos nadinterpretuje moje slowa. Caly wydzwiek tej dyskusji byc moze wzial sie stad, ze nie podoba mi sie moda na upijanie sie do nieprzytomnosci, a abstynencja jest z jakiegos powodu negatywnie odbierana przez spoleczenstwo. Abstrah*ujac od zwiazkow i picia, jakis czas temu wpadl mi w rece poradnik dla kobiet w ciazy i przyszlycz matek. Zawarta byla w nim porada, aby w czasie ciazy ograniczyc spozywanie alkoholu. Zanim oglosi radosna nowine, kobieta powinna wiec udawac, ze jest na antybiotyku, albo samodzielnie przyzadzac sobie napoje, aby nikt nie zauwazyl. Widocznie wedlug autora zwykle "Nie, dziekuje, dla mnie tylko sok"nie wystarczy, trzeba przygotowac odpowiednia wymowke, bo dobrowolne rezygnowanie z alkoholu jest zle widziane.
0
40
eg | 83.5.4.* | 05 Października, 2011 16:25
@Nijaka, spokojnie, nie poczułem się dotknięty zaczepką :) Raczej mam alergię na internetowych dyskutantów, którzy każdego i o wszystko zaczepiają, byle potem można się o coś pokłócić. Być może taka nie jesteś, ale niestety takie wrażenie na mnie zrobiłaś.
Ja nie wiem czy abstynencja jest źle traktowana przez społeczeństwo. W części społeczeństwa, w której ja się obracam - raczej nie. Może w gimnazjum? Nie wiem, nie chodziłem. I nie wpadają mi w ręce tak głupio napisane książki. Wiem natomiast, że między upijaniem się do nieprzytomności, a abstynencją jest cała gama innych dawek korzystania z alkoholu.
osobiście nie wyobrażam sobie bycia z facetem, który nie pije nawet na imprezach. szczerze mówiąc, nie lubię ludzi niepijących alkoholu.
0
42
Karen | 83.4.107.* | 05 Października, 2011 22:26
Nie popadajmy w skrajności. Można się czasem napić i nie jest to alkoholizm, żadna dewiacja ani nic podobnego. Nie chodzi mi o picie wszystkiego, co podsuną pod nos, ale po prostu o wyluzowanie się od czasu do czasu. Ja na przykład MUSZĘ czasem się napić wśród znajomych, bo nie da się ukryć, że nigdy nie czuję się specjalnie komfortowo w ich towarzystwie na trzeźwo. Ale co zrobić, nie mam innych znajomych, a mam ważniejsze rzeczy na głowie niż szukanie na siłę przyjaźni.
A ja mam odwrotną sytuacje bo sama nie piję i to TYLKO ze względów smakowych, a mój chłopak pije czasami aż za dużo... Trudno nam się w tej kwestii dogadać...
By trudne sprawy zniknęły gdzieś, niech Twoje serce rozwiąże je...
TRUDNE SPRAWYYYY!!!
0
49
d | 193.238.200.* | 06 Stycznia, 2012 06:20
A ja myślę, że byłeś nudny, nie miałeś ochoty na nic, a jak w kncu wyciągła ciebie dupa z norki, to okazało się , ze po prostu miała rację...porządny, nie akceptujący swojej wybranki. Różnice się ujawniły nic więcej, Nudziarz z Yafod poszukuje drugiej nudziary...patrz kilka postów niżej...dupeczki chcą takich przystojniaków jak ty, ale na jak długo przyda im się przydupas. Przeinaczyłeś akt..tak myślę...
0
50
LOLAA | 193.254.238.* | 18 Lutego, 2012 16:05
hahaha kocham cię :D ale tak serio to ona ma jakiś problem z alkoholem bo chyba za dużo pije... lol jak ona tak mogła powiedzieć chyba jakaś chora psychicznie :*
0
51
Onaa | 217.76.116.* | 18 Lutego, 2012 18:54
Nie przejmuj sie tym ... Nie lubisz pić?Nie pij , bo to twój wybór i go nie zmieniaj , bedziesz zdrowszy . :)
0
52
mala | 188.47.74.* | 25 Marca, 2012 20:34
Poważnie nic nie pijesz...? Chcesz byc moim mężem?;];p
ruczaj- ale nie aż tak jak ty... Ciekawe.. Czy według ciebie dorosłość można oceniać za pomocą pytania czy ktoś pije? Tak to prawda wszystkie osoby które nie pija, abstynenci to dzieciaki natomiast zachlewające się do nieprzytomności świnie, śliniące się i robiące pod siebie warchlaki to dorośli? Gdybyś był nauczycielem to mówiłbyś do uczniów jak ... żeby dorośli i poszli się... napić?! Mam nadzieję że osoby takie jak ty w niedalekiej przyszłości poszły napiły się i od tego alkoholu .. zdechły. O jednego chama w Polsce mniej!
d- A ja myślę że jesteś bucem i gównozjadem. No i to "zdanie na końcu.. nie trzyma się KUPY. "Przeinaczyłeś akt..tak myślę..."a Ty w ogóle myślałeś jak to pisałeś czy po prostu zawsze masz tak udupione na inteligencję?
"..patrz kilka postów niżej...dupeczki chcą takich przystojniaków jak ty, ale na jak długo przyda im się przydupas."
Buaha, jak to przeczytałam dostałam nagłego udupienia mózgu. Urąbańcuu.. Koleś, napisał 2 zdania a ty z tej odrobiny wiadomości wyszczęspiłeś sporo wiadomości. Ludzie z jego postu można wywnioskowac jeden.. a właściwie dwa , porządne i pewne argumenty. Facet nie pije a dziewczyna która z nim zerwała ma tak samo nasrane w głowie jak "d". A od was dowiedizłąm się już że ten facet jest : "przymrukiem, przydupasem, nudziarzem"i wiele innych.
karolina to ja znam takiego znakomitego partnera dla ciebie. Jest na warunkowym, kiedyś o nim w telewizji mówili. Upił sie (jak lubisz) i zgwałcił swoja dziewczynę. Potem nie chcąc jej pozwolić zgłosić incydent na policji przetrzymywał ją w domu o wodzie i chlebie robiąc sobie z niej służąca i własną dz*i*wkę. Tak taniej. Za każdym razem kiedy gwałcił swoją dziewczynę pił alkohol i dosłownie "rżnął"ją. Zawsze powtarzał że to przez alkohol. I to prawda. Jak ci się podoba to podam ci adres ale z pewnością znajdziesz go w necie. Albo jak masz w okolicy posterunek to na starych listach gończych.
Straight Edge - Życie wolne od alkoholu. Dołącz do nas.
0
56
Daria | 94.168.196.* | 02 Sierpnia, 2013 23:50
Ja mam nie pijącego chłopaka, w prawdzie nie jest polakiem, ale w żaden sposób mi to nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie, ciesze się. To że 90% polaków lubi się napić na imprezach, a w większości wychodzi na piwo nie na kawę nie znaczy, że nie picie jest powodem do wstydu... Dziewczyna miała dobrego chłopaka, a pewnie teraz go zmieni na bandziora latającego po klubach upijającego się co weekend. Gratulacje
PtaQ | 79.163.157.* | 03 Października, 2011 20:15
Wiedziałem, że to nie polak :P
byo | 80.54.21.* | 03 Października, 2011 20:15
Ja, będąc na Twoim miejscu, cieszyłbym się z obrotu sytuacji - W końcu kto chciałby być z kimś takim?;)
werr18 | pinger.pl | 03 Października, 2011 20:17
żal mi jej
Aramis | pinger.pl | 03 Października, 2011 20:20
Jeste jeszcze kwestia, dlaczego nie pijesz alkoholu. To też istotne.
lone dancer | pinger.pl | 03 Października, 2011 20:38
Marry me.
Penetrator | pinger.pl | 03 Października, 2011 20:44
Jak się ma znajomych idiotów to dobrze.
Jak się ma prawo jazdy-też nie można pić.
Ale przeginać w drugą mańkę też nie można.
tenglupi | 109.243.88.* | 03 Października, 2011 20:44
haha. znajdziesz taka co to doceni;d bo widzisz dziewczyny same nie sa cnotliwe w jakikolwiek sposob. (oczywiscie sa wyjatki moze byc ich nawet 200tys. ale dalej to sa wyjatki w porownaniu do kilku milionow) lubia pic duzo i nie zastanawiac sie co robia pod wplywem. idz do pierwszego lepszego klubu. i wszystko staje sie jasne.
FuckingNina® | pinger.pl | 03 Października, 2011 20:47
Jest jeden duży plus w całej tej sytuacji :) Przynajmniej Ty nie musisz się za nią wstydzić jak przesadzi z piciem
whatever | 83.21.186.* | 03 Października, 2011 21:19
Oj tam. Ona nie myśli. Kierowcy poimprezowi też są potrzebni ^^
CommonBullet | 89.74.178.* | 03 Października, 2011 21:24
Ja jestem abstynentem i uważam, że dobrze, że już ze sobą nie jesteście, bo ona nie jest Ciebie warta. Tak trzymaj!
Mściwy | 83.26.16.* | 03 Października, 2011 21:32
Szkoda, że FML, ale cóż poradzić. Rzeczywiście ma wielki problem z alkoholem :P Prawdziwa sztuka i silna wola to nie urobić się do nieprzytomności, a powstrzymanie się się od choćby jednego małego.
*Rozgląda się za falą hejtu i różowości*
I | 46.134.213.* | 03 Października, 2011 21:35
To pewnie była tylko wymówka. Przecież to,że nie pijesz to jest zaleta i to ogromna, powinna być dumna. No ale pewnie chodziło o coś innego. Współczuję rozstania.
ruczaj | 188.165.245.* | 03 Października, 2011 22:05
No i laska ma rację. Skoro nie pijesz, to pewnie jesteś albo kapusiem, albo boisz się, że po pijaku coś wygadasz, albo jesteś sztywniakiem. A niewykluczone że wszystkie trzy mozliwości naraz. Dla mnie abstynencja jest taka dziecinna...
apitaka [YAFUD.pl] | 03 Października, 2011 22:17
Ale jak to niepijący facet? Nic? W ogóle? Kurde, ja to lubię sobie usiąść z chłopakami, wypić kulturalnie parę piwek i pośmiać się z "koleżanek"(z racji płci xD), które nie potrafią się nie uchlać do nieprzytomności:P
Ale, żeby zrywać, bo chłopak nie pije, to też trzeba mieć ładnie w głowie narąbane Oo
kokos | 83.28.153.* | 03 Października, 2011 22:30
@ruczaj Śmieszny jesteś. Dziecinny to jest ktoś, dla kogo podstawą jest się nawalić, bo nic innego nie potrafi, niczego sobą nie reprezentuje. Eh.
Mściwy | 83.26.16.* | 03 Października, 2011 22:30
ruczaj, pragnę cię uświadomić, że dla mnie dziecinne jest picie każdego napoju alkoholowego, który się danej osobie podstawi pod nos. Abstynencja jako decyzja o tym, że nie pije się alkoholu z takich, a takich powodów jest akurat bardziej dojrzała od postawy jaką reprezentujesz głosząc durne slogany, które mają tylko zachęcać ludzi do robienia tego, co takie typy jak ty im każą. Nie piję alkoholu i członek za przeproszeniem powinno to kogoś obchodzić - moja decyzja, moje życie. Ja się do nikogo nie czepiam, że nie wpiernicza np. żurku :P
eg | 83.4.216.* | 03 Października, 2011 23:43
Jeśli było faktycznie tak jak piszesz, to z pewnością uprościłeś problem. Nie ma nic złego w abstynencji, ale nie ma też nic złego w kulturalnym piciu alkoholu podczas towarzyskich wypadów.
Jeśli jest impreza u jej znajomych i każdy z nich trochę alkoholu wypije, nieco się wstawi, to możesz wyjść na dziwaka. Szczególnie jeśli zdarzają się takie sytuacje regularnie.
A jeśli do tego jesteś mrukiem i kiedy inni lekko wstawieni śmieją się wniebogłosy z głupich żartów, a Ty jak kołek stoisz i głupkowato uśmiechasz się na siłę, to efekt jest taki, że pijący znajomi Twojej dziewczyny nie muszą za Tobą przepadać.
Jeśli jej również to zaczęło przeszkadzać, jeśli na tym etapie życia woli związać się z kimś kto lubi się czasem napić, to ma do tego prawo.
Możesz ją zaspokajać na innych płaszczyznach: być opiekuńczym, czułym, niezłym w łóżku, świetnym partnerem do rozmowy, ale jeśli towarzysko jej nie odpowiadasz, nie potraficie się razem świetnie bawić, nie może z Tobą zaszaleć to jest to przeszkoda. Nie pasujecie do siebie na tej płaszczyźnie, bardzo istotnej, zwłaszcza w młodym wieku, więc nie ma sensu tego kontynuować.
Nijaka [YAFUD.pl] | 04 Października, 2011 09:12
@up: zaszalec mozna i na trzezwo :) Niestety, dla niektorych dobra zabawa=picie alkoholu. Prawda, dziewczyna ma prawo zerwac z dowolnego powodu, ale ten jest, IMHO, po prostu glupi.
QTPV | 178.42.169.* | 04 Października, 2011 09:45
Ludzie, po kiego grzyba piszecie jakieś rady, porady w tym YAFUDzie, skoro on podochodzi z fmylife.com? Autor tego nie przeczyta, a jest duża szansa że nie wie nawet gdzie leży Polska.
Yasmin [YAFUD.pl] | 04 Października, 2011 10:47
Jesteś zbyt wartościowy na taką dziewczyne :)
Hubolina | pinger.pl | 04 Października, 2011 11:37
@lone dancer: Ha ha też chętnie bym się skusiła na niepijącego męża
nikt | 82.160.139.* | 04 Października, 2011 11:54
Jesteś w AA?
kermit | 83.7.158.* | 04 Października, 2011 15:40
no i dobrze, ja tam wolę się śmiać z tych co rzygają albo robią głupoty po alkoholu.
eg | 83.27.92.* | 04 Października, 2011 19:07
Nijaka, oczywiście, że można zaszaleć i dobrze się bawić bez alkoholu. Co to ma do tego co napisałem? Powód do zerwania jest tak samo głupi jak każde inne niedopasowanie. Nie potrafimy się razem bawić - ja się lubię czasem zresetować, pobawić się przy alkoholu - Ty nigdy nie pijesz i przy moich znajomych zachowujesz się jak mruk. Brak porozumienia - normalny powód do zerwania.
Nijaka [YAFUD.pl] | 04 Października, 2011 19:33
@eg: to, ze autor zachowyje sie jak mruk, i ze znajomi dziewczyny go nie lubia, to sa tylko twoje domysly. Rownie dobrze moglby byc dusza towarzystwa, a jego jedyna wada(?) jest picie coli zamiast whiski. I to nie jest niedopasowanie, tylko rozne upodobania, ktore wcale nie musza przeszkadzac w zwiazku. Ty zakladasz, ze facet jest dretwy i nie umie sie zachowac, bo nie pije. Normalnej dziewczynie taki fakt by nie przeszkdzal, znajomym tez nie.
Przemo | 87.204.165.* | 04 Października, 2011 21:24
Słuchaj jeśli ktoś nie rozumie że można mieć zasady, nie lubić alkoholu czy inne prywatne sprawy to nie można być z kimś takim...jeśli nie rozumie takiej błahostki to raczej nie jest osobą odpowiednią...lub po prostu jest zbyt infantylna aby rozumieć cokolwiek...
Thomasgrudziadz | pinger.pl | 05 Października, 2011 10:41
Jak ona ,,że niepiję alkocholu to wada"to lepiej zmień bo taki są tylko do zabawy bez zobowiązan a jeśli mieć dziewczyne czy nażyczone to warto mieć taką że zawsze będzie kiedy jest dobrze i kiedy żle poprostu jest z tobą.
eg | 83.27.92.* | 05 Października, 2011 11:08
@Nijaka, oczywiście, że to są moje domysły, ale moim zdaniem są bardziej prawdopodobne od teorii, że dziewczyna z nim zerwała bo nie pije alkoholu. Piszesz nieprawdę twierdząc, że założyłem, iż jest mrukiem. Wyraźnie sformułowałem to jako przypuszczenie: "a jeśli do tego jesteś mrukiem". Ty z kolei zakładasz, że dziewczyna jest nienormalna i zerwała z chłopakiem tylko i wyłącznie ze względu na nie picie alkoholu. Rozsądek podpowiada, że sprawa jest głębsza, a autor YAFUDa problem uprościł, bo przemawiało przez niego rozgoryczenie, a tak brzmi bardziej dramatycznie. Piszesz, że równie dobrze mógłby być duszą towarzystwa. I to jest oczywiście nieprawdopodobne, a na pewno prawdopodobne znacznie mniej. Co wiemy? Dziewczyna się go wstydzi przed znajomymi. Nawet przy założeniu, że to z powodu abstynencji, to wprost wynika z tego, że niepicie alkoholu sprawia, że chłopak niekorzystnie wygląda wśród jej znajomych na imprezach. Jeśli się go wstydzi, ergo wypada niekorzystnie przed jej znajomymi to duszą towarzystwa być nie może. To logiczny ciąg.
"I to nie jest niedopasowanie, tylko rozne upodobania, ktore wcale nie musza przeszkadzac w zwiazku."- a tym zdaniem mnie położyłaś na łopatki. Jeśli mamy różne upodobania (a w tym przypadku tak jest) i przeszkadzają one w związku (a w tym przypadku tak jest) to oczywiście, że jest to niedopasowanie. Jeśli mi nie odpowiada (nie pasuje), że nie myjesz rąk po wyjściu z toalety i nie mogę tych zwyczajów zmienić (dopasować do swoich oczekiwań) to oczywiście JEST to niedopasowanie. Koniecznie się chciałaś doczepić słówka i tak się doczepiłaś, że się nieco wygłupiłaś. Niedopasowanie jest wtedy, kiedy coś mi w drugiej osobie nie odpowiada, a nie wtedy gdy się czymś różnimy. To jest tak oczywiste, że czuję się zażenowany, że muszę to tłumaczyć.
Nijaka [YAFUD.pl] | 05 Października, 2011 11:37
@eg: a ja to widze tak- dziewczyna jest nieodpowiedzialna imprezowiczka, nie ma dla niej zabawy bez alkoholu, mocno przesadza i robi rozne glupie rzeczy. Chlopak usiluje ja temperowac, aby sobie krzywdy nie zrobila, a ona odbiera to jako "dretwosc"i czuje sie zarzenowana przed znajomymi, ze ma chlopaka, ktory nie umie sie "bawic"jak ona. Spotkalam wiele takich osob (zarowno chlopakow jak i dziewczyn),wiec mysle, ze jest to bardzo prawdopodobna wersja. Zgadzam sie , ze taki zwiazek nie ma sensu, ale tylko dlatego, ze dziewczynama poprzestawiane priorytety.
"to wprost wynika z tego, że niepicie alkoholu sprawia, że chłopak niekorzystnie wygląda wśród jej znajomych na imprezach."- to zalezy, co nazwiesz niekorzystnym. Jesli cale towarzystwo po pijaku uzna skakanie po cudzych samochodach za swietna zabawe, a trzezwy sie na to nie zgodzi, juz wypada niekorzystnie w ich oczach.
"Jeśli mi nie odpowiada (nie pasuje), że nie myjesz rąk po wyjściu z toalety i nie mogę tych zwyczajów zmienić (dopasować do swoich oczekiwań) to oczywiście JEST to niedopasowanie"- Przyrownujesz gusta kulinarne do braku higieny. Ja bym to przyrownala do czegos innego- ty lubisz na deser ciasto z kremem, od ktorego mi sie niedobrze robi, a ja lubie chipsy, ktorych ty nie trawisz. Niedopasowanie? Owszem, mozliwe, ale nie musimy na sile sie nawzajem czestowac , a mimo to byc razem i dzielic inne rzeczy. Nie mozesz oczekiwac, ze druga polowka zmieni swe zwyczaje, bo tobie sie tak podoba, i vice versa.
ruczaj | 188.165.245.* | 05 Października, 2011 12:14
@nijaka: pisze się "zażenowana"ty tępa, niedouczona analfabetko.
Nijaka [YAFUD.pl] | 05 Października, 2011 12:19
@ruczaj: Errare humanum est.
muszka [YAFUD.pl] | 05 Października, 2011 12:43
@ruczaj, a jak ciebie w takim razie nazwać skoro nie potrafisz kulturalnie zwrócić uwagi tylko piszesz jak jakiś cham, który wychowywał się w buszu z dala od cywilizowanych i dobrze wychowanych ludzi?
eg | 83.27.92.* | 05 Października, 2011 12:54
@Nijaka, nie dogadamy się, bo o ile ja staram się sytuację ocenić z punktu widzenia bezstronnego obserwatora, o tyle Ty postawiłaś się w roli adwokata autora YAFUDa i negatywnie wartościujesz zachowanie jej dziewczyny. Określasz co jest dobre, a co złe. Co dojrzałe, a co głupie. Co właściwe, a co niewłaściwe. I w dodatku dokonujesz tego tak niechlujną polszczyzną, że każdy Twój komentarz muszę czytać kilka razy.
Przed momentem zarzucałaś mi że zakładam, że chłopak jest mrukiem (i to kłamstwo obaliłem), a teraz sama robisz dokładnie to samo. Z tym, że według Twojej diagnozy problemem była dziewczyna. Jeśli nie miała miejsca zdrada, to wina z rozpadu związku, w większości przypadków, leży po obu stronach. I różnica jest taka, że ja oceniam to w taki sposób, że oni się zwyczajnie nie dobrali, tak się zdarza, nikt nie jest tym złym, po prostu do siebie nie pasują. Ty natomiast uznajesz, że system wartości dziewczyny jest poprzestawiany, a chłopak jest wzorem cnót.
Nie dopuszczasz do siebie myśli, że w tym "temperowaniu"i "byciu drętwym"chłopak też może przegiąć. Jeśli chłopak po każdej imprezie, trzy razy w tygodniu musiał dziewczynę zaprowadzać zarzyganą do domu, to oczywiste jest, że dziewczyna by przeginała. Natomiast jeśli facet nie pije, i np po dwóch piwach dziewczyna poszła zaśpiewać piosenkę na karaoke, pofałszowała trochę, pokrzyczała, pośmiała się, a jak wróciła do stołu to chłopak ją temperował, że więcej pić nie powinna, to wówczas on przegina i jest drętwy. I ani Ty, ani ja, nie mamy informacji, czy dziewczyna co piątek szła na miasto i trzeźwiała dopiero w poniedziałek, czy po prostu chłopak histeryzował, kiedy ona po dwóch piwach głupkowato chichotała, czy klepnęła dla żartu koleżankę w pupę.
Ty założyłaś, że sytuacja jest zero-jedynkowa i wówczas na pewno problemem jest dziewczyna, bo baluje, bo mocno przesadza i nie ma dla niej zabawy bez alkoholu. Ja przyjąłem za najbardziej prawdopodobne, że problem leży po środku (lub bliżej środka), ale ani jedno, ani drugie nie było w stanie przesunąć granicy swojego kompromisu na wystarczający pułap. Naprawdę, trzeba mieć w sobie trochę pokory i kiedy dziewczyna/chłopak z Tobą zrywa to trzeba się zastanowić czy to ona/on była taka podła i zła, czy może ja też czasem robiłem coś nie tak. Ten YAFUD jest uproszczony (i tylko taki miałby sens) przez co pozbawiony takiej refleksji. I ocenianie dziewczyny jednoznacznie negatywnie jest zwyczajnie nieuprawnione.
I dalej wyjaśniam Ci rzeczy oczywiste.
"to zalezy, co nazwiesz niekorzystnym"- niekorzystnym wypadaniem przed znajomymi nazywam to co w ich oczach jest niekorzystne. Jeśli chłopak spotykałby się ze znajomymi dziewczyny z kółka różańcowego i opowiadał świńskie dowcipy o księżach pedofilach to wówczas wypadałby niekorzystnie. Gdyby do grupy znajomych dziewczyny, którzy regularnie jeżdżą na mecze wyjazdowe swojego ukochanego klubu piłkarskiego, przyszedł w koszulce z logiem Platformy Obywatelskiej i powiedział, że premier dobrze robi walcząc z "bandytami", również wypadłby niekorzystnie. Gdyby do znajomych dziewczyny z blokowiska przyszedł w smokingu i opowiadał o operze na której był ostatnio, to również wypadłby niekorzystnie. Ani facet opowiadający świńskie żarty nie będzie duszą towarzystwa w kółku różańcowym, ani chłopak popierający tematy zastępcze PO nie będzie duszą towarzystwa wśród kibiców, ani wreszcie snob nie będzie duszą towarzystwa wśród blokersów. I ja nie twierdze, że wypadanie niekorzystnie wśród blokersów jest czymś złym. Nie wartościuje. Ty to robisz, sugerując, że moim zdaniem błędne jest nie skakanie po pijaku po samochodach. I to Twoje kolejne nadużycie, nadinterpretacja moich słów (mam nadzieję, że wynika z tego, że nie zrozumia (...)
eg | 83.27.92.* | 05 Października, 2011 12:55
cd
"Przyrownujesz gusta kulinarne do braku higieny."- Akurat nie sądzę, żeby picie alkoholu w kontekście tego YAFUDa wynikało z gustu kulinarnego. Dziewczyna rzekomo z nim zerwała nie dlatego, że nie lubił smaku piwa, tylko dlatego, że nie pił alkoholu. Stosowanie alkoholu jako używki rozluźniającej, absolutnie plasuje się poza płaszczyzną kulinarną. Twój przykład jest nietrafiony, bo możemy razem jadać zupełnie inne posiłki (ja ciastko, Ty banana). Nie możemy natomiast razem spędzać czasu w zupełnie inny sposób.
Zresztą ten wątek chyba pominę, bo zwyczajnie temat jest już zamknięty. Ty uznałaś, że powód zerwania jest głupi, ja uznałem, że zwyczajny bo to niedopasowanie. Ty stwierdziłaś, że "to nie jest niedopasowanie". Ja wyjaśniłem, że jest. Ty przyznałaś mi rację. Koniec wątku.
Nijaka [YAFUD.pl] | 05 Października, 2011 13:28
@eg: to "niedopasowanie"o ktorym mowisz, jest tak nieznaczace, ze nie powinno byc przyczyna zaerwania. Oczywiscie zakladajac, ze sam zwiazek jest powazny.
"Twój przykład jest nietrafiony, bo możemy razem jadać zupełnie inne posiłki (ja ciastko, Ty banana). Nie możemy natomiast razem spędzać czasu w zupełnie inny sposób." Mozemy isc razem na impreze, posmiac sie, potanczyc, porozmawiac. Ty sie zrelaksujesz pijac kilka drinkow, ja sie wyzyje na parkiecie. Nie widze problemu w tej sytuacji.
Nie wartościuje. Ty to robisz, sugerując, że moim zdaniem błędne jest nie skakanie po pijaku po samochodach. I to Twoje kolejne nadużycie, nadinterpretacja moich słów"Nigdzie nie napisalam, ze Ty tak uwazasz, po prostu podalam przyklad. Niestety twoj komentarz zostal przyciety, wiec nie wiem do konca, o co ci chodzilo.
Oczywiscie, chlopak moze byc dretwy, nie twierdze, ze jest idealem. Wydaje mi sie jednak bardziej prawdopodobnym, ze to dziewczyna przesadza, nie on. Poza tym powodem rozstania (wg dziewczyny) byl fakt niepicia na imprezach, a nie przesadne umoralnienie czy histeryzowanie.
eg | 83.5.4.* | 05 Października, 2011 14:17
Ucięty fragment komentarza nie jest istotny, zawierał raczej złośliwą dygresję, tam raptem z 8 słów może jednak było. Nic by nie wniosły więc sobie darowałem.
Zestawmy dwie Twoje opinie:
1) "Poza tym powodem rozstania (wg dziewczyny) byl fakt niepicia na imprezach"
2) "o "niedopasowanie"o ktorym mowisz, jest tak nieznaczace, ze nie powinno byc przyczyna zaerwania"
O tym czy w istocie nieznaczące - później. W tej chwili przeanalizujmy te dwa fragmenty. Jako prawdą objawioną przyjęłaś, że jedynym powodem zerwania było niepicie na imprezach. Ja uznałem (vide mój pierwszy komentarz), że sprawa została uproszczona, a w rzeczywistości było kilka czynników. Ty uznajesz, że to był główny powód zerwania i jednocześnie uważasz, że jest zbyt błahy by nim faktycznie był. Nie widzę tu konsekwencji. Jedynym wyjaśnieniem byłoby to, że dziewczyna nie jest normalna. Ja bym się na takie założenie nie odważył.
"Mozemy isc razem na impreze, posmiac sie, potanczyc, porozmawiac. Ty sie zrelaksujesz pijac kilka drinkow, ja sie wyzyje na parkiecie."- to jest ten kompromis o którym napisałem, że jest możliwy do osiągnięcia. Przegapiłaś to? Nie zrozumiałaś?
We fragmencie o wspólnie spędzanym czasie miałem na myśli nieco inną sytuację, dotyczącą YAFUDa. Jeśli para lubi imprezować w inny sposób i nie potrafią dojść do kompromisu to jest to powód do zerwania. I tyle, nie ma co do tego dopisywać ideologii. Jeśli ja lubię spędzać w taki czy inny sposób czas z przyjaciółmi, zaczynam spotykać się z chłopakiem i on do tego sposobu spędzania czasu nie pasuje, a ja nie mam ochoty się zmieniać to nie jest to głupie, dziecinne, czy jak to jeszcze nazwiesz, jest po prostu normalne.
"Wydaje mi sie jednak bardziej prawdopodobnym, ze to dziewczyna przesadza, nie on."- Nie wiem na jakiej podstawie, szczególnie, że znamy tylko wersję chłopaka i to bardzo uproszczoną.
Nijaka [YAFUD.pl] | 05 Października, 2011 14:40
@eg: dlatego wlasnie uwazam, ze decyzja dziewczyny jest dziwna. Skoro da sie wypracowac kompromis przy minimum wysilku (a nawet bez wysilku), da sie razem spedzac czas bez wyrzeczen, to fakt, ze chlopak jest abstynentem, nie powinien miec znaczenia.
Ty, oceniajac sytuacje, przyjales inne zalozenia, ja inne. Kto ma racje? O tym wie pewnie tylko autor YAFUDa. Udowadnianie, ze twoja racja jest bardziej twojsza nie maja sensu. Ja tylko wyrazilam swoja opinie. Zerwanie z chlopakiem, poniewaz on nie pije alkoholu, stawia w zlym swietle dziewczyne i jej towarzystwo- to jest moja opinia, nie musisz sie z nia zgadzac. Uwazasz, ze bylo wiecej czynnikow decydujacych o rozstaniu. Tez nie wiem, na jakiej podstawie, skoro nie masz na ten temat informacji.
"Ty uznajesz, że to był główny powód zerwania i jednocześnie uważasz, że jest zbyt błahy by nim faktycznie był. Nie widzę tu konsekwencji. Jedynym wyjaśnieniem byłoby to, że dziewczyna nie jest normalna."- albo po prostu ten zwiazek nic dla niej nie znaczyl. Lub picie na imprezie znaczylo wiecej.
eg | 83.5.4.* | 05 Października, 2011 15:15
"Tez nie wiem, na jakiej podstawie, skoro nie masz na ten temat informacji."- Brawo, do tego zmierzałem. Nareszcie zrozumiałaś, że oboje teoretyzujemy. I tak się składa (przypominając genezę tej dyskusji), że to Ty, koniecznie postanowiłaś zaczepić mój komentarz.
Wyobraźmy sobie sytuację udanego związku dwojga ludzi, który kończy się po imprezie, na której jedno z nich nie pije alkoholu, z tego właśnie powodu. Tu się myślę zgodzimy, że byłoby to dziwne.
Więc ja postanowiłem poteoretyzować (vide pierwszy mój komentarz i jego tryb przypuszczający "jeśli, jeśli, jeśli") i zastanowić się czy nie było innych przyczyn rozstania. Po to, bo skłonić autora do refleksji, czy rzeczywiście było tak, że dziwna dziewczyna zostawiła mnie - przyzwoitego faceta, tylko i wyłącznie dlatego, że nie piję alkoholu, czy może problem był głębszy. Swój komentarz kierowałem do autora.
Natomiast Ty (nie wiem z jakiej przyczyny) postanowiłaś mnie zaczepić. Najpierw wstawiłaś ni z gruszki ni z pietruszki dygresję "Niestety, dla niektorych dobra zabawa=picie alkoholu.", co nijak miało się do mojego komentarza, a jedynie miało na celu skrytykowanie sposobu rozrywania się przez pewną część społeczeństwa. Dalej napisałaś, że ten powód zerwania jest głupi. W odniesieniu do mojego komentarza, w którym teoretyzowałem. W hipotetycznej sytuacji, którą opisałem, a która mogłaby stanowić dopełnienie opowieści z YAFUDa, ten powód zerwania nie byłby głupi. I tylko dlatego zareagowałem na Twoją uwagę. Dyskutowałem o teoretycznej sytuacji, którą sam stworzyłem, a z którą Ty, nie wiedzieć czemu, postanowiłaś polemizować.
Odpisałem oczywistą rzecz, że to, rzecz jasna, moje domysły, a Ty nie chcąc przyznać, że Twoje zaczepienie mojej osoby było bezsensowne, zaczęłaś czepiać się słówka "niedopasowanie", opowiadać o ludziach, których poznałaś i pisać jakieś historie o skakaniu po pijaku po samochodach. Niestety tak już mam, że wszedłem w tą idiotyczną polemikę i zmarnowałem sporo czasu.
Oboje się zgadzamy, że zerwanie tylko i wyłącznie z powodu niepicia alkoholu byłoby dziwne, nigdzie tego nie zanegowałem. I oboje się mam nadzieje zgadzamy, że w mojej teoretycznej sytuacji nie byłoby to dziwne, tylko normalne (chyba, że koniecznie uznasz, że musisz dalej ze mną dyskutować). Oboje się zgadzamy, że nie znamy całej sytuacji. Więc skąd dyskusja? Ano stąd, że koniecznie chciałaś popolemizować z moim teoretyzowaniem, jako argument do jego obalenia stosując przeciwne teoretyzowanie. Dostrzegasz jakie to absurdalne?
Nijaka [YAFUD.pl] | 05 Października, 2011 15:48
@eg: Cytat z twojego pierwszego komentarza: "ale jeśli towarzysko jej nie odpowiadasz, nie potraficie się razem świetnie bawić, nie może z Tobą zaszaleć to jest to przeszkoda."Dlatego odpisalam Ci, ze zaszalec mozna na trzezwo. Reszta komentarza odnosila sie raczej do ogolu podobnych sytuacji. Nie wiem, dlaczego poczules sie az tak dotkniety ta "zaczepka", nie obrazilam cie ani nie wysmialam.
Tez tak mam, ze lubie wyjasniac swoja opinie, i nie lubie, gdy ktos nadinterpretuje moje slowa. Caly wydzwiek tej dyskusji byc moze wzial sie stad, ze nie podoba mi sie moda na upijanie sie do nieprzytomnosci, a abstynencja jest z jakiegos powodu negatywnie odbierana przez spoleczenstwo. Abstrah*ujac od zwiazkow i picia, jakis czas temu wpadl mi w rece poradnik dla kobiet w ciazy i przyszlycz matek. Zawarta byla w nim porada, aby w czasie ciazy ograniczyc spozywanie alkoholu. Zanim oglosi radosna nowine, kobieta powinna wiec udawac, ze jest na antybiotyku, albo samodzielnie przyzadzac sobie napoje, aby nikt nie zauwazyl. Widocznie wedlug autora zwykle "Nie, dziekuje, dla mnie tylko sok"nie wystarczy, trzeba przygotowac odpowiednia wymowke, bo dobrowolne rezygnowanie z alkoholu jest zle widziane.
eg | 83.5.4.* | 05 Października, 2011 16:25
@Nijaka, spokojnie, nie poczułem się dotknięty zaczepką :) Raczej mam alergię na internetowych dyskutantów, którzy każdego i o wszystko zaczepiają, byle potem można się o coś pokłócić. Być może taka nie jesteś, ale niestety takie wrażenie na mnie zrobiłaś.
Ja nie wiem czy abstynencja jest źle traktowana przez społeczeństwo. W części społeczeństwa, w której ja się obracam - raczej nie. Może w gimnazjum? Nie wiem, nie chodziłem. I nie wpadają mi w ręce tak głupio napisane książki. Wiem natomiast, że między upijaniem się do nieprzytomności, a abstynencją jest cała gama innych dawek korzystania z alkoholu.
karolina | 86.63.134.* | 05 Października, 2011 20:51
osobiście nie wyobrażam sobie bycia z facetem, który nie pije nawet na imprezach. szczerze mówiąc, nie lubię ludzi niepijących alkoholu.
Karen | 83.4.107.* | 05 Października, 2011 22:26
Nie popadajmy w skrajności. Można się czasem napić i nie jest to alkoholizm, żadna dewiacja ani nic podobnego. Nie chodzi mi o picie wszystkiego, co podsuną pod nos, ale po prostu o wyluzowanie się od czasu do czasu. Ja na przykład MUSZĘ czasem się napić wśród znajomych, bo nie da się ukryć, że nigdy nie czuję się specjalnie komfortowo w ich towarzystwie na trzeźwo. Ale co zrobić, nie mam innych znajomych, a mam ważniejsze rzeczy na głowie niż szukanie na siłę przyjaźni.
fffffff | 178.42.194.* | 06 Października, 2011 16:50
A ja mam odwrotną sytuacje bo sama nie piję i to TYLKO ze względów smakowych, a mój chłopak pije czasami aż za dużo...
Trudno nam się w tej kwestii dogadać...
pdoai | 178.73.51.* | 07 Października, 2011 02:24
prawdziwa partiotka!
awesome blossom | pinger.pl | 07 Października, 2011 21:55
wow wow wow... LOL ;p
Panna.Helen | pinger.pl | 24 Października, 2011 15:56
co zrobić takie jest to życie...
welka | 77.237.6.* | 17 Listopada, 2011 01:07
ożeń się ze mną !
Polsat | 46.77.193.* | 22 Grudnia, 2011 17:46
By trudne sprawy zniknęły gdzieś,
niech Twoje serce rozwiąże je...
TRUDNE SPRAWYYYY!!!
d | 193.238.200.* | 06 Stycznia, 2012 06:20
A ja myślę, że byłeś nudny, nie miałeś ochoty na nic, a jak w kncu wyciągła ciebie dupa z norki, to okazało się , ze po prostu miała rację...porządny, nie akceptujący swojej wybranki. Różnice się ujawniły nic więcej, Nudziarz z Yafod poszukuje drugiej nudziary...patrz kilka postów niżej...dupeczki chcą takich przystojniaków jak ty, ale na jak długo przyda im się przydupas. Przeinaczyłeś akt..tak myślę...
LOLAA | 193.254.238.* | 18 Lutego, 2012 16:05
hahaha kocham cię :D ale tak serio to ona ma jakiś problem z alkoholem bo chyba za dużo pije... lol jak ona tak mogła powiedzieć chyba jakaś chora psychicznie :*
Onaa | 217.76.116.* | 18 Lutego, 2012 18:54
Nie przejmuj sie tym ... Nie lubisz pić?Nie pij , bo to twój wybór i go nie zmieniaj , bedziesz zdrowszy . :)
mala | 188.47.74.* | 25 Marca, 2012 20:34
Poważnie nic nie pijesz...? Chcesz byc moim mężem?;];p
Iwolka112 [YAFUD.pl] | 10 Kwietnia, 2012 15:46
ruczaj- ale nie aż tak jak ty... Ciekawe.. Czy według ciebie dorosłość można oceniać za pomocą pytania czy ktoś pije? Tak to prawda wszystkie osoby które nie pija, abstynenci to dzieciaki natomiast zachlewające się do nieprzytomności świnie, śliniące się i robiące pod siebie warchlaki to dorośli? Gdybyś był nauczycielem to mówiłbyś do uczniów jak ... żeby dorośli i poszli się... napić?! Mam nadzieję że osoby takie jak ty w niedalekiej przyszłości poszły napiły się i od tego alkoholu .. zdechły. O jednego chama w Polsce mniej!
Iwolka112 [YAFUD.pl] | 10 Kwietnia, 2012 16:10
d- A ja myślę że jesteś bucem i gównozjadem. No i to "zdanie na końcu.. nie trzyma się KUPY. "Przeinaczyłeś akt..tak myślę..."a Ty w ogóle myślałeś jak to pisałeś czy po prostu zawsze masz tak udupione na inteligencję?
"..patrz kilka postów niżej...dupeczki chcą takich przystojniaków jak ty, ale na jak długo przyda im się przydupas."
Buaha, jak to przeczytałam dostałam nagłego udupienia mózgu. Urąbańcuu.. Koleś, napisał 2 zdania a ty z tej odrobiny wiadomości wyszczęspiłeś sporo wiadomości. Ludzie z jego postu można wywnioskowac jeden.. a właściwie dwa , porządne i pewne argumenty. Facet nie pije a dziewczyna która z nim zerwała ma tak samo nasrane w głowie jak "d". A od was dowiedizłąm się już że ten facet jest : "przymrukiem, przydupasem, nudziarzem"i wiele innych.
karolina to ja znam takiego znakomitego partnera dla ciebie. Jest na warunkowym, kiedyś o nim w telewizji mówili. Upił sie (jak lubisz) i zgwałcił swoja dziewczynę. Potem nie chcąc jej pozwolić zgłosić incydent na policji przetrzymywał ją w domu o wodzie i chlebie robiąc sobie z niej służąca i własną dz*i*wkę. Tak taniej.
Za każdym razem kiedy gwałcił swoją dziewczynę pił alkohol i dosłownie "rżnął"ją. Zawsze powtarzał że to przez alkohol. I to prawda. Jak ci się podoba to podam ci adres ale z pewnością znajdziesz go w necie. Albo jak masz w okolicy posterunek to na starych listach gończych.
StraightxEdge [YAFUD.pl] | 15 Września, 2012 01:34
Straight Edge - Życie wolne od alkoholu. Dołącz do nas.
Daria | 94.168.196.* | 02 Sierpnia, 2013 23:50
Ja mam nie pijącego chłopaka, w prawdzie nie jest polakiem, ale w żaden sposób mi to nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie, ciesze się. To że 90% polaków lubi się napić na imprezach, a w większości wychodzi na piwo nie na kawę nie znaczy, że nie picie jest powodem do wstydu...
Dziewczyna miała dobrego chłopaka, a pewnie teraz go zmieni na bandziora latającego po klubach upijającego się co weekend. Gratulacje
skull_kid [YAFUD.pl] | 03 Sierpnia, 2013 01:03
@up Chyba miałaś mocne parcie na pochwalenie się chłopakiem obcokrajowcem.Edytowany: 2013:08:03 01:05:38
antykebab | 46.7.43.* | 03 Sierpnia, 2013 01:37
Jeśli to kozojepca czy inny kebab, to won stąd.